MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Historia pewnego ołówka

Izabela Kostun
Izabela Kostun
W24
Czytelnik musi być ciągle konfrontowany z tajemnicą, która jest bodźcem do refleksji. W wielu epokach kapłani słowa chcieli życie formułować wg literatury.

Przed rozpoczęciem wnikania w zaproponowaną wizję świata, warto przybliżyć postać samego autora. Biografia nie może przejść mimochodem i pozostać bez śladu. Jego dotychczasowe zażegnywanie konfliktów między tym, co tak naprawdę chciał przekazać, a samą formą daje zawsze ciekawe rezultaty. A to, w jakiej łodzi zasiądziemy i po jakim morzu będziemy dryfować, zależy najczęściej od naszego nastroju i okoliczności wpływających na wybór pozycji, spośród setek egzemplarzy znajdujących się na półkach w pobliskiej bibliotece, antykwariacie, czy internecie. Zasiadając więc wygodnie w fotelu, sięgam do przeszłości.

Poznawanie losów bohaterów na tle wydarzeń przełomowych, zwiedzanie wyimaginowanych krain, czy przeżywanie miłości, tragedii i zwykłych wzruszeń nierzadko bywa frapujące. Dzieje się również tak, że książki generalizują. Pisarz zawsze doprowadza do stworzenia u odbiorcy wiary w to, co mówi. Ale jednocześnie sprawia, że czytelnik staje się pielgrzymem przedzierającym się przez karty powieści. Opisywanie losów rodzin, pokoleń, kultur, codzienności przeciętnego współczesnego człowieka, któremu doskwierają dylematy natury egzystencjalnej, podejmowanie tematyki nietolerancji rasowej, czy wyznaniowej, poszukiwania własnej tożsamości, czy utraconego czasu, powodują, że odbiorca nie może pozostać obojętny i bierny.

Dzieło zawsze można rozpatrywać w kategoriach, tzw. klasycznej logiki dwuwartościowej. Taka koncepcja światów możliwych kreuje zupełnie nowe spojrzenie. Znamienną rolę odgrywa również fikcja, czyli to, co powstaje w wyobraźni.

Zabawne jest powoływanie do życia postaci, które nie roszczą sobie prawa do tego, by brać je na serio. Raymond Gibbs obliczył, że każdy w ciągu życia tworzy około trzydziestu tysięcy metafor. To one pozwalają na rozumienie i doświadczanie pewnego rodzaju rzeczy w terminach innej rzeczy. Potrzeba to odczuwanie braku czegoś. To właśnie dzięki wizji stworzonej przez autora zaspokajamy własne. Często bohaterowie, którzy odgrywają pierwszoplanowe role w spektaklach pod określonym tytułem, stają się naszym oparciem. Nierzadko zaspokajają potrzebę afiliacji lub empatii. Innym razem izolacji i odejścia od wszystkich i od wszystkiego. A rzutowanie swoich myśli i uczuć, których nie akceptujemy na papierowych bohaterów powoduje pewnego rodzaju katharsis.

Każdy od razu rozpozna postać towarzyskiego sangwinika, dąsającego się choleryka, pasywnego flegmatyka, czy podsumowującego wszystko stwierdzeniem „życie jest sumą cienia” melancholika.

Czytelnik musi być ciągle konfrontowany z tajemnicą, która jest bodźcem do refleksji. W wielu epokach kapłani słowa chcieli życie formułować wg literatury. Twierdzono, że żyjemy w sytuacji wyobcowania. Stąd potrzeba nowego kreowania i pozbawienie jednoznaczności. Chodziło o stworzenie świata innego niż ten, w którym tkwimy.

od 7 lat
Wideo

Viki Gabor - 5 Deresza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto