Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia pomnika Lotnika w Warszawie

Roman Woźniak
Roman Woźniak
Pomnik Lotnika stojący na placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Rok 1933.
Pomnik Lotnika stojący na placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Rok 1933. ze zbiorów autora
Pomnik ku czci polskich lotników został zaprojektowany w 1923 r. przez prof. Edwarda Wittiga. Odsłonięcia dokonano 11 listopada 1932 na placu Unii Lubelskiej w Warszawie obok Pola Mokotowskiego. To tam działało wówczas warszawskie lotnisko.

Mija właśnie 80 lat od uroczystego odsłonięcia pomnika Lotnika. Z inicjatywą wystawienia monumentu ku chwale lotników polskich, którzy zginęli w walkach powietrznych w czasie I wojny światowej i w wojnie polsko-bolszewickiej wystąpiła grupa oficerów lotnictwa wojskowego. Do wykonania rzeźby postaci, profesorowi pozował lotnik w mundurze, major Leonard Zbigniew Lepszy.

Budowa pomnika została sfinansowana ze składek społecznych oraz z imprez lotniczych. Pomnik był jednym z pierwszych w Europie monumentów poświęconych lotnictwu.

11 listopada 1932 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki dokonał uroczystego odsłonięcia pomnika. Monument mierzył łącznie 15,02 metra wysokości (rzeźba pilota 5,95 m, cokół 9,07 m).

Dziesięć lat później przyszedłem na świat i zamieszkałem nieopodal pomnika na ul. Puławskiej pod nr 17. Mimo trwającej wojny pomnik Lotnika stał, bo bronili go stacjonujący nieopodal lotnicy niemieccy. Czy jako dziecko zapamiętałem ten pomnik? Nie mam pewności. Stał od mego domu około 400 metrów i na pewno chodziłem tam z rodzicami. Rok 1944 i zbliżanie się frontu spowodowały mój wyjazd z mamą z Warszawy. Po upadku powstania warszawskiego Niemcy zniszczyli i wywieźli rzeźbę. Gdy wróciliśmy do Warszawy wczesną wiosną 1945 roku nasz dom na Puławskiej 17 był ruiną, wysadzony czy zbombardowany. Nie nadawał się do zamieszkania. Władze nie wyraziły zgody na jego odbudowę.

W kilka lat później powstało w tym miejscu znane kino Moskwa, którego też już nie ma. Rozbiórkę kina rozpoczęto w 1996, a rok później na tym miejscu stanęła galeria handlowa mieszcząca do niedawna m.in. kino Silver Screen.

Czy warszawski pomnik Lotnika to zawalidroga? Niepewny los monumentu

Szukając miejsca do zamieszkania nasza rodzina musiała przeprowadzić się z Mokotowa na Ochotę i zamieszkała na terenie Pola Mokotowskiego przy ul. Wawelskiej, na osiedlu Fińskich Domków. Rodzice opowiadali o rzeczach byłych, a nieistniejących po wojnie. Takim miejscem był pomnik Lotnika czy nieodległa zajezdnia tramwajowa z ulicy Puławskiej. Nową ulicę Nowowiejską ojciec długo nazywał ul. 6 sierpnia. Pokazywał miejsce gdzie stał na rogu z Al. Niepodległości pomnik sapera. Ten pomnik wciąż nie powrócił w swe dawne miejsce.

Mieliśmy też na terenie 3 kolonii Domków Fińskich górkę, kopiec służący do zabaw dziecięcych. To na tym wzgórku stała trumna marszałka Piłsudskiego w czasie jego uroczystości pogrzebowych na Polu Mokotowskim. Kopiec przetrwał wojnę, nie postawiono w tym miejscu domku, wszystko do czasu budowy Biblioteki Narodowej. Radomska ekipa budowniczych splantowała ten wzniesiony przez społeczeństwo kopiec. W dokumentach jest zapisane, że np Zarząd Związku Polskich Inżynierów Lotniczych na swym nadzwyczajnym posiedzeniu 14 maja 1935 r. uchwalił: przekazanie sumy 200 zł. na budowę kopca Józefa Piłsudskiego. Dziś ten temat przemilczany jest przez historyków.

Był czas, że jeździłem kilka lat autobusem nr 100 od Nowowiejskiej do Krakowskiego Przedmieścia. Autobus miał pętlę na pl. Unii Lubelskiej. Jednak wtedy nie zwracałem uwagi na środek placu. Czy stał tam cokół po pomniku?

Z czasem społeczeństwo i radni głównie Ochoty dążyli do odbudowy Pomnika Lotnika. Przystąpiono do odtworzenia pomnika i odbudowy cokołu. Znaleziono godne miejsce. Na frontowej ścianie cokołu wyrzeźbiono symboliczną, lotniczą szachownicę. 9 września 1967 roku na skwerze u zbiegu al. Żwirki i Wigury z ul. Wawelską odbyło się odsłonięcie zrekonstruowanego pomnika Lotnika, który stoi tam do dziś. Od tego czasu pomnik związany jest z Ochotą i wrósł w klimat tej przylegającej do Śródmieścia dzielnicy Warszawy.

Z mojego domu na ul. Wawelskiej do pomnika miałem około pół kilometra. Byłem związany z lotnictwem i były okazje, by bywać pod pomnikiem Lotnika.
W początkach lat siedemdziesiątych gdy zaczęto budować Trasę Łazienkowską nasze Fińskie Domki zostały przewidziane do wyburzenia. Choć nie kolidowały z jezdnią, jednak musieliśmy je opuścić i moja rodzina przeniosła się na ul. Grójecką za ul. Opaczewską. Odsunąłem się od pomnika na odległość około półtora kilometra. Jeździłem do pracy na Okęcie i pomnik zostawał z boku.

W 2001 roku wstąpiłem do Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, a comiesięczne zebrania odbywają się blisko pomnika Lotnika. Obserwuję go przez cały rok. Mój lotniczy los związany jest z tym lotnikiem na pomniku. W 1942 r. na granitowym cokole pomnika harcerze Szarych Szeregów namalowali kotwicę Polski Walczącej. Pierwszą z nich narysował Jan Gut, kotwicę po przeciwnej stronie Jan Bytnar "Rudy”. Znak kotwicy był widoczny jeszcze przez kilka lat po wojnie.

W sierpniu 2010 r. Szare Szeregi na miejscu namalowanej kotwicy dokonały odsłonięcia mosiężnej kotwicy przymocowanej w miejscu tej z 1942 r. Odsłonięcie mosiężnej kotwicy miało bardzo uroczysty charakter z udziałem harcerzy, Szarych Szeregów, generałów i burmistrza i zastępcy burmistrza dzielnicy Ochota.

Pod lotniczy pomnik przyjeżdżają lotnicy z całej Polski. Tu chcą znaleźć się przyjeżdżające delegacje lotników z zagranicy. Tu składają wieńce. Robią sobie pamiątkowe fotografie. Często zapalają znicze. Piszący te słowa wykonał w listopadzie 2011 r. pamiątkową fotografię pod pomnikiem, byłemu dowódcy lotnictwa rumuńskiego gen. Iosifowi Rusowi. Gen Rus przybył wtedy, by odsłonić odnowiony pomnik lotników polskich i rumuńskich w Michałowicach pod Warszawą.

Przed wielu laty na imieniny dostałem w prezencie małą figurkę pomnika Lotnika. Dzieci traktowały pomnik jako ładną zabawkę. Cokół mojego pomnika został uszkodzony. Dokupić go nie można było, nie mogąc wykonać go z granitu, zrobiłem cokół dębowy i stoi obecnie mój pomnik Lotnika w mojej Wiejskiej Izbie Lotniczej.

Zdjęcie pomnika Lotnika zdobi pierwszą stronę książki "Mała encyklopedia lotników polskich", wydanej w latach osiemdziesiątych. Pomnik jest też na każdym numerze Biuletynu Stowarzyszenia Lotników Polskich „Smugi na niebie”, wydawanego od 2007 r.

Nieraz zadaje sobie pytanie – W którą stronę patrzył wtedy lotnik z pl. Unii Lubelskiej? Chyba na północ. Dziś patrzy na południe. Czyli wtedy grzał sobie plecy. Dziś lotnik się opala.
Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto