Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hiszpania. "Oburzeni" protestują przeciwko zaciskaniu pasa

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Hiszpanie w proteście przeciwko polityce oszczędności budżetowych, drastycznym reformom i konieczności zaciskaniu pasa, wyszli na ulice kilkudziesięciu dużych miast. Demonstrowali swój sprzeciw wobec rządzących i idącemu upadkowi kraju.

Podczas gdy w Polsce niewielka garstka związkowców "Solidarności" grzecznie protestowała pod Sejmem przeciwko ustawie emerytalnej, w Hiszpanii ogarniętej kryzysem gospodarczym, wyszły tysiące ludzi na ulice blisko 80 miast, w proteście przeciw programom oszczędności narzuconym przez rząd. Hiszpanie demonstrowali w pierwszą rocznicę rozpoczęcia swoich protestów i powstania tamtejszego ruchu "oburzonych" przeciwko twardej polityce cięć budżetowych.

Hiszpanie - mieszkańcy kraju dawnych Wizygotów i Maurów – są tak zmartwieni i wzburzeni rządami polityków, którzy doprowadzili ich państwo na krawędź nędzy i upadku, że mogliby protestować bez końca. To oni dwa lata temu, jako pierwsi na świecie, dali początek marszu "oburzonych", który potem przetoczył się przez cały świat.

Oprócz różnych grup społecznych, w tym szarych ubogich obywateli, w proteście przeciw swojej złej sytuacji, wyszły także na ulice Barcelony "oburzone prostytutki".

Wyszły na ulice, aby protestować – jak podaje "Wirtualna Polska" - przeciwko "zakazowi uprawiania prostytucji na ulicach". Dziś w ogarniętej kryzysem Hiszpanii blisko co czwarty zdolny do pracy obywatel nie ma pracy – bezrobocie sięga blisko 25 proc. A prostytutki narzekają, że nie ma w kraju innego sposobu zarabiania na życie.

Hiszpańskie demonstracje odbyły się w spokoju, bez zamieszek i incydentów, ale - jak podają agencje prasowe - w napiętej atmosferze. "Oburzeni" demonstranci skandowali: "Nazywają to demokracją, ale tak nie jest!"; "Ludzie zjednoczeni nigdy nie będą pokonani!" ; "Obudźcie się sjesta się skończyła!" – cytuje wp.pl. Protestujący w różnych miastach nieśli transparenty z napisami: "Bankier uratowany, złodziej opłacony" oraz "Kto nas uratuje przed bankructwem?"

Według "Wirtualnej Polski" wielka fala protestu przetoczyła się przez cały kraj. Najbardziej liczna rzesza "oburzonych", liczonych w dziesiątkach tysięcy, zebrała się na głównym placu Madrytu, Puerta del Sol, w miejscu, w którym 15 maja 2010 roku zrodził się ruch kontestatorów. Także najmniej 20 tysięcy ludzi demonstrowało w Barcelonie. Marsze "oburzonych" przeszły ulicami: Bilbao, Malagi, Sewilli i kilkudziesięciu innych miast.

Według mediów "oburzeni" chcieli protestować dłużej i pozostać na placu Puerta del Sol w Madrycie chociaż trzy dni, jednak władze ostrzegły, że nie zezwolą nikomu obozować na placu po godz. 22. Na wszelki wypadek prewencyjnie na ulice Madrytu wysłano około 2 tysięcy policjantów.

Hiszpania, zdaniem ministra gospodarki, który rozmawiał z dziennikarzami dwa dni temu, przechodzi obecnie jeden z najtrudniejszych okresów w swojej współczesnej historii. Pogrążona jest w głębokiej recesji, a bezrobocie bliskie 25 proc., jest najwyższe w Europie.

W ocenie niezależnych analityków rynku, Hiszpania może być niedługo kolejnym po Grecji europejskim państwem, który będzie potrzebował zastrzyku na reanimację w postaci międzynarodowego pakietu pomocy, ratującego kraj przed bankructwem.

Hiszpania i Portugalia dały potwierdzenie w minioną środę na szczycie iberyjskim o gotowości "prowadzenia polityki oszczędności budżetowych", a w piątek rząd hiszpański przyjął pakiet "reform sektora finansowego", który, według założeń, ma uchronić kraj przed losem upadającej od miesięcy Grecji.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto