Zawodnicy Wisły wyszli bardzo zmotywowani na mecz z drużyną Korony Kielce. Efektem była bardzo szybko zdobyta bramka. Już w 2 minucie Przemysław Szabat zagrał lekko po ziemi do Mariusza Soldeckiego. Ten uderzył nieczysto. Piłka spadła na przeciwległą stronę pola karnego pod nogi Bartosza Wiśniewskiego, a zawodnik nafciarzy nie miał żadnych problemów z pokonaniem bramkarza Korony Radosława Cierzniaka.
Po szybko zdobytym golu gospodarze cofnęli się do defensywy, co jakiś czas wyprowadzając kontry. Od 3. minuty gra praktycznie toczyła się tylko w środku pola. Po pierwszej połowie Wisła Płock prowadziła z Koroną Kielce 1:0. Zespół gospodarzy zdawał sobie sprawę że po musiał strzelić szybko kolejną bramkę, aby być spokojnym o wynik tego spotkania.
Drugą połowę zaczęli zawodnicy Korony, ale to nafciarze przeważali w środku pola. W 62. minucie dośrodkowanie Ireneusza Kowalskiego wykorzystał wbiegający w pole karne Kielc Przemysław Szabat i szczupakiem pokonał Cierzniaka. Po tej bramce drużyna gospodarzy odpuściła i to się zemściło.
W 66. minucie zawodnik gości został sfaulowany. Sędzia odgwizdał rzut wolny dla Korony z około 20 metrów od bramki Wisły. Z rzutu wolnego piękną bramkę zdobył Edi Andradina i w 67. minucie było 2:1. Po tej bramce
nafciarze rzucili się do ataku, ale przy tym dobrze grali w defensywie. Wynik meczu już się nie zmienił, a kibice gospodarzy mogli świętować wygraną płockiej Wisły nad kielecką Koroną 2:1
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?