Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile jest z beja w warszawskim bezdomnym?

Klarysa Marczak
Klarysa Marczak
Liczba bezdomnych w Warszawie wydaje się nie mieć końca. „Bezdomny” to nawet ładne słowo. Zazwyczaj jednak zastępujemy je mianem żula, menela czy innego degenerata społecznego.

Przynajmniej raz w miesiącu każdy warszawiak przeklnie pod nosem, widząc wyżej wspomnianych dżentelmenów. Co tak naprawdę wkurza nas w ludziach bezdomnych i dlaczego, paradoksalnie, wolno im więcej niż nam? Żeromski pewnie przewraca się w grobie, ale spokojnie, Panie Stefanie, rozprawiać będziemy o takich bejach, jacy się Panu nawet nie śnili.

Skoro mowa o większych prawach bezdomnych w przestrzeni miejskiej, to zacznę od tego, czego najczęściej doświadczamy wiodąc aktywne życie w Warszawie. Jak często zdarza Wam się wsiąść do autobusu i wstrzymać oddech? Pamiętaj, jeśli wchodzisz do komunikacji miejskiej, a większość pasażerów przesiaduje jedynie w połowie pojazdu, coś się święci...

Czytaj więcej: http://hiro.pl/ile-jest-z-beja-w-warszawskim-bezdomnym/

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto