Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inowrocław: Huta "Irena" na ścieżce upadku

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Huta "Irena" ma za sobą bogatą tradycję. Założona w 1924 roku przerwała wiele trudnych czasów, przede wszystkim wojnę i okupację niemiecką. W PRL kwitła w najlepsze. Zatrudniała setki ludzi, a produkcję szkła ołowiowego, czyli kryształowego (to była jej specjalność), eksportowała głównie do USA i Iranu.

Huta Szkła "Irena" w Inowrocławiu wystawiona na sprzedaż. Syndyk Huty poszukuje bezskutecznie kupca, inwestora. W zeszłym roku było czterech chętnych inwestorów: z Niemiec, Stanów Zjednoczonych i z Polski; z Polski pojawił się fundusz inwestycyjny i firma z branży szklarskiej. Wszyscy jednak wycofali się z ofertami. Być może w oczekiwaniu na niższą cenę zakładu. Aktualnie cena wywoławcza wynosi 38,9 mln zł. Syndyk rozważa niewielkie jej obniżenie.

Ponad rok temu Huta "Irena" była w niemal podobnej sytuacji. Ogień zgaszony, ludzi nie było, pracy też, a w długoletniej firmie gwizdał wiatr. Ale syndyk znalazł sposób na ponowne ruszenie produkcji. Część załogi wróciła i zaczęto znów dmuchać szkło. Pracę znalazło niewiele niewiele, ale jednak ponad 200 osób. Ludzie mocno się zaangażowali. Dawali serce za skromne pieniądze. Cieszyli się, że znowu mogą być w ulubionym zakładzie. Syndyk zachęcał ich do cierpliwości, obiecywał lepsze zarobki i rozwijanie produkcji. Po kilku miesiącach wszystko zaczęło się psuć. "Irena" znów stanęła w obliczu zagłady. Było coraz gorzej i gorzej, a teraz zatrudnienie jest w likwidacji.

W styczniu i w lutym w "Irenie" zwolnionych będzie 200 osób. Syndyk zadbał, aby 30 i 31 stycznia urzędnicy Powiatowego Urzędu Pracy (PUP), pełnili dyżur w "Irenie". Będą na miejscu rejestrować bezrobotnych. Ponieważ dopiero początek roku, jest możliwość wykorzystać pieniądze budżetowe na zwolnionych z "Ireny". Chodzi o fundusz na aktywizację bezrobotnych - czytamy w strefiebiznesu. PUP w Inowrocławiu ma zamiar napisać specjalne programy dla zwolnionych z huty. Przede wszystkim chodzi o osoby, które chcą otworzyć działalność gospodarczą lub podjąć przekwalifikowanie. Ale jest też pewna "jaskółka" nadziei na rynku pracy. Otóż dwie firmy, z Janikowa i Gniewkowa, potrzebują i poszukują obecnie ludzi.

Nie gaśnie również nadzieja, że syndykowi uda się znaleźć inwestora, który kupi hutę albo ją wydzierżawi – czytamy w regiopraca.pl. Gdyby tak się stało, wówczas większość byłych pracowników "Ireny" – według zapewnień PUP – miałaby znowu szanse na powrót do pracy.

Huta "Irena" ma za sobą bogatą tradycję. Założona w 1924 roku przerwała wiele trudnych czasów, przede wszystkim wojnę i okupację niemiecką. W PRL kwitła w najlepsze. Zatrudniała setki ludzi, a produkcję szkła ołowiowego, czyli kryształowego (to była jej specjalność) eksportowała głównie do USA i Iranu. Jeszcze niedawno była obecna na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Pół roku temu ten sam syndyk, który jest, nadal mówił z optymizmem o hucie. Wtedy pomorska.pl, przytaczając słowa syndyka, pisała: "Firma pracuje, przynosi zyski. Za grosze jej nie sprzedam".

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto