Berlusconi, Kissinger, Helmut Schmidt, Schroeder, Marie le Pen, Viktor Orban – są politykami, którzy nie potępili jednoznacznie aneksji Krymu i mają dobre stosunki z Putinem.
W Polsce nie było dotąd polityka, który zdystansowałby się jednoznacznie do Majdanu. Kto pierwszy? Padło oczywiście na liberalnego konserwatystę Janusza Korwina-Mikke.
Czytaj więcej: Czy ktoś jeszcze jest za dialogiem na Ukrainie?
Jak na antysystemowca przystało Korwin-Mikke informuje w swoim oświadczeniu: "Zarówno w Waszyngtonie, jak i w Brukseli istnieją potężne siły pragnące wojny – głównie dlatego, by ukryć gospodarczą katastrofę i nadciągające bankructwo tych państw. O czym otwarcie mówił już w 2011 roku p. Jacek Rostowski po powrocie z Brukseli".
Kongres Nowej Prawicy wzywa władze III RP by nie mieszały się w ten konflikt.
"Żadne z państw NATO nie zostało przez nikogo zaatakowane, nie mamy więc żadnych zobowiązań traktatowych – i nie mamy interesu, by wtrącać się w wewnętrzne sprawy naszego sąsiada. To nie nasza wojna. Domagamy się ogłoszenia désintéressement i prowadzenia polityki ścisłej neutralności".
Politolog Marcin Palade tłumaczy powodzenie pomysłów Nowej Prawicy dyskredytacją głównego nurtu politycznego.
Czytaj więcej: Sondaż. PiS wyprzedza PO. Nowa Prawica z większym poparciem niż Twój Ruch
" W Polsce, podobnie jak w innych krajach, obserwujemy od lat znaczący spadek zaufania do instytucji publicznych, w tym do klasy politycznej. Jest więc spore zapotrzebowanie na partię antysystemową, antyestablishmentową. Czyli taką, która przy pomocy ostrego języka, a często świadomych przejaskrawień, stara się rysować obraz otaczającej nas rzeczywistości. Obraz wolny od tego, co nazywamy poprawnością polityczną, czy jak kto woli brukselską nowomową."
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?