Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ja żebraczka - ciąg dalszy listu otwartego do władz RP

Redakcja
Giacomo Brogi (1822-1881) - A beggar in Naples. Public domain
Giacomo Brogi (1822-1881) - A beggar in Naples. Public domain Fot. http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Brogi,_Giacomo_%281822-1881%29_-_Napoli.jpg
26 listopada 2010 roku, godzina 13.50, transmisja obrad Sejmu. Sejmowa sala obrad świeci pustkami. Nie pierwszy raz zresztą.

Gdybyśmy my obywatele równie "poważnie" traktowali swoje obowiązki zawodowe - nie byłoby komu piec chleba, uczyć dzieci, bawić wnuki. Pracodawcami posłów i senatorów jesteśmy MY SPOŁECZEŃSTWO! Na ich utrzymanie - samochody, paliwo, biura, współpracowników, itd. - pobierane są podatki z naszych pensji, emerytur, rent, zasiłków.

W dalszym ciągu domagam się wyjaśnień!
Dlaczego ciągle w Sejmie są puste miejsca w sali obrad? Dlaczego nikt nie wyciąga z tego konsekwencji od lat, kpiąc sobie z nas? Dlaczego obraża się publicznie emerytów i rencistów przypisując im życie na koszt ludzi w wieku produkcyjnym?
Jak rencista czy bezrobotny mają przeżyć „od pierwszego do pierwszego” za niecałe 500 złotych? Ktoś kiedyś słusznie zauważył: "Zapłacimy prąd, mieszkanie, a Rząd zjemy na śniadanie!". Jak ludzie mają żyć? Jak ludzie mają nie mieć wstrętu do takiej hipokryzji rządzących? Echo obietnic przedwyborczych, które wrzeszczy w naszych głowach zdaje się mieć już wszystkie kolory partyjne - już od dawna nie ma znaczenia, na kogo oddajemy głos. Nic nie jest mniejszym złem w zepsutej do szpiku polityce Rzeczypospolitej!
Jak to było? Mniej więcej tak - w obietnicy człowiek nie zamieszka, w obietnicę człowiek się nie ubierze, obietnicy człowiek nie zje... Ile jeszcze razy musimy być uświadamiani (zawsze kilkuletnim) wstrząsem powyborczym, że banda cwaniaków robi nas w "balona"?

Na krótko wracając do pierwszej części:Ja żebraczka - list otwarty do władz RP.
Oni nie będą żebrakami, Oni będą mieć przywileje, ulgi i wysokie emerytury, bo Oni umieją się "ustawić", w końcu są władzą ustawodawczą.
Oni koniec z końcem "zwiążą na kokardkę", a MY?
My - społeczeństwo? O nas przypomną sobie przy następnej kampanii przedwyborczej...

Więc pytam retorycznie - I KTO TU JEST PASOŻYTEM SPOŁECZNYM?
Irena Musiałek

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto