Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Adam (lat 28) laski szukał, czyli o randkach klepanych

Oliwia Piotrowska
Oliwia Piotrowska
iluż z nas szuka w sieci czegoś więcej niż informacji?
iluż z nas szuka w sieci czegoś więcej niż informacji?
Pomiędzy zwykłymi czynnościami sobotniego wieczoru rozmawiam przez komunikator. W tej własnie chwili z Adamem, lat 28, który szuka "gorącej laski". Uwaga, tekst pisany na żywo!

- Czesc. Szukam goracej laski, przeslij mi fotke. (pisownia oryginalna)

Tymi słowy wita mnie Adam, Gdynia, lat 28 (ze wskazań bazy użytkowników komunikatora). Zazwyczaj natychmiast banuję takich kolesi. Tym razem napina się żyłka dziennikarska. Napiszę o Adamie, o jego laskach, o moich wrażeniach, o smutku poszukiwań miłości w sieci.

- Nie prześlę ci zdjęcia, ale mogę pogadać - odpisuję. Po chwili milczenia, Adam pyta - dlaczego?
Następuje chwila wyjaśnień, niepotrzebnych dla tego tekstu zdań, wreszcie mój rozmówca decyduje się na rozmowę o przyczynach i skutkach szukania gorącej laski przez komunikator.

Prozaicznie smutna historia

- Nigdy nie znalazłem w ten sposób laski - pisze Adam - a szukam od kilku miesięcy. Laski nie chcą przesyłać zdjęć, nie chcą się umawiać. Jestem normalnym facetem, mam 28 lat, chętnie wyślę ci moje zdjęcie - (zdaje się wciąż żywić nadzieje na spotkanie, jednak nie podaję adresu). - Miałem dziewczynę, od podstawówki, Magda, piękna laska, super, mądra, pojechała na wyspy, poznała kolesia, nie wróci. - mówi Adam. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że szukanie lasek w sieci jest aktywnością typową raczej dla osób, którym trudno nawiązać kontakt w realu. Pytam o to.

- Ja nigdy nie podrywałem żadnej laski. Magda zawsze była, odrabialiśmy razem lekcje a potem, no wiesz, tak zostało. Jestem facetem, potrzebuję seksu - tłumaczy Adam. No tak, myślę, ale dlaczego szukasz go w tak mało skuteczny sposób?

- Ja nie wiem co was kręci - odpowiada żałośnie mój rozmówca na pytanie, czy na pewno dobrze przemyślał swoje pierwsze wysyłane do potencjalnej laski zdanie. Niespodziewanie zaczyna opowiadać więcej.

- Magda jest taka, że ja sam nie wiedziałem czego przy niej chcę. Dziwna taka i przez nią ja nie wiem, jak z wami gadać. Kiedyś jedna laska mi przysłała zdjęcie ale straszny pasztet i w ogóle nie chciałem z nią się spotykać. I też Magda. Może mi powiesz, co na was działa, bo ja nie wiem. Szukam normalnej laski, co lubi iść na dyskotekę, lubi seks, no normalnej. Żeby była ładna i lubiła fajne ciuchy ubierać, i wiesz, jak się idzie z kumplami, to żeby nie wydzwaniała co chwilę pytać z kim jestem.

Strasznie ubogie wyobrażenie i niewielkie wymagania co do przyszłej laski powinny pomóc Adamowi ją znaleźć, myślę. Pytam, jak szuka.

- No wiesz, patrzę kto dostępny w Trójmieście, zagaduję, większość nie odpowiada, część odpowiada ale już zdjęcia nie chce przysyłać. - Pytam, czy nie boi się złudzeń, może tam siedzi ktoś zupełnie inny?
I na to Adam rzuca informację, która najpierw mnie zaskakuje, a po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że nie powinna - Ja też laskom wysyłam nie swoją fotkę.

Okazuje się, że Adam rozmawia w tej samej chwili z kilkoma potencjalnymi laskami. Gadu - Gadu na swojej stronie donosi o 6 milionach użytkowniczek i użytkowników... Nasza rozmowa kończy się równie szybko, jak się zaczęła - To spadam, cześć! - pisze Adam, i znika. Czyżby na niewidocznym rozmawiał z gorącą laską?

Strasznie to smutne, myślę sobie, że w sobotni wieczór samotny Adam klepie w komunikator, zamiast szukać szczęścia w dowolnym trójmiejskim klubie. I uderza mnie myśl, jak często sama szukam w kontakcie przez komunikator emocji od rozmówcy...

Ale być może dałam się złapać na haczyk. Być może wirtualny "Adam" właśnie pisze artykuł o tym, jak na zagadywanie reagują "laski z sieci"?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto