MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak osiągnąć pokój na świecie?

Bozena Czachowska
Bozena Czachowska
To pytanie nurtuje dzisiejszego człowieka. Nie będzie pokoju na świecie, dopóki nie będzie pokoju wewnętrznego w nas samych.

Nie będzie pokoju na świecie, dopóki nie będzie pokoju wewnętrznego w nas samych. Jak to osiągnąć? - Musimy wrócić do źródła wszystkich religii, do energii boskiej miłości, która stworzyła cały ten wszechświat, stworzyła różnorakie rośliny o różnorodnych liściach i kwiatach oraz zapachach, stworzyła całą gamę różnych zwierząt (w samych lasach deszczowych do tej pory odkryto ich około 300 tys.) oraz ludzi o różnym kolorze skóry, oczu i włosów, o różnych rysach, światopoglądzie, kulturze, talentach. Bez tej różnorodności byłoby nudno. James Cameron w filmie „Avatar” pokazał piękno przyrody na Pandorze, a dla naszej cywilizacji przyroda staje się często tylko źródłem zysku. Cały ten świat jest stworzony dla naszej radości, abyśmy się cieszyli widokami zapachami i dźwiękami. Ewolucja nie zatrzymała się na stworzeniu człowieka. Teraz człowiek rozwija się z osoby materialistycznej, konsumpcyjnej do osoby duchowej. Każdy człowiek wywiera wpływ na ludzi, z którymi się styka w życiu. Jesteśmy jak naczynia połączone, jak komórki tego samego organizmu. Z komórek tworzą się tkanki, a z nich organy. Gdy jeden organ choruje to cały organizm jest chory. W naszym własnym interesie jest, abyśmy troszczyli się o wszystkie komórki organizmu i pomagali tym najsłabszym, aby samemu nie chorować. Ta energia zwana przez jednych kosmiczną, przez innych Uniwersum, a jeszcze innych boską miłością przenika cały wszechświat i przez fizyków nazwana jest kwantami lub wirami. Ta właśnie energia powoduje, że ziarno kiełkuje w ziemi i wyrasta z niego duże drzewo dające owoce lub kwiat o pięknym zapachu. To jest energia natury. W wielkich kulturach Ameryki przedkolumbijskiej, w kulturach dalekiego i środkowego wschodu, u Aborygenów istniała wiedza, o której zapomniano we współczesnej cywilizacji. Mędrcy wiedzieli, że w każdym człowieku jest matczyna energia miłości. Tę energię można obudzić i poczuć. Aby doświadczenie się udało, powinniśmy przebaczyć wszystko wszystkim i sobie samemu. Brak przebaczenia zakłóca przepływ energii w nas. Każde zło wyrządzone przez kogoś wraca do niego zwielokrotnione, więc należy mu współczuć i przebaczyć. Jeśli sami zrobiliśmy coś złego, to należy to naprawić w miarę możliwości i nie robić tego więcej oraz sobie przebaczyć. To co się już stało należy do przeszłości, a teraz jesteśmy w teraźniejszości, przeszłości w tej chwili nie ma. Wystarczy wyciągnąć przed siebie dłonie skierowane wnętrzem do nieba i w myślach siedmiokrotnie poprosić: „Moja matczyna energio miłości, proszę obudź się we mnie i unieś do góry”. Powinniśmy spróbować przez chwilę nie myśleć o niczym. Uwagę należy utrzymywać na ciemiączku, a w sercu poczujmy miłość, miłość do Boga, mamy, która nas wychowała, dzieci i rozszerzmy tą miłość na wszystkich ludzi.....
Sprawdźmy nad głową czy czujemy chłodny powiew, ciepło czy mrowienie.....
Ta energia, którą czujemy jest nazywana w islamie „Ruh”, w hebrajskim „Ruah”, w chrześcijaństwie „Duch Święty”, a w filozofii indyjskiej „Paramchaitanya”. Energia boskiej miłości nas oczyszcza, odżywia, leczy, odstresowuje, daje równowagę, harmonię i radość oraz spokój wewnętrzny. Nazywana jest Kundalini i jest energią naszej ewolucji.
Pomaga w walce z nałogami, wszelkiego typu uzależnieniami, pomaga dzieciom koncentrować się w szkole i osiągać lepsze wyniki, rozwijać talenty oraz pomaga zwalczyć stres i różne choroby.
To co powinniśmy robić to zmieniać wyłącznie samego siebie, nie innych. Pracy nad sobą można się nauczyć na bezpłatnych zajęciach Sahaja Yogi. Założycielką Sahaja Yogi jest Shri Mataji Nirmala Devi (Nirmala Srivastava) dwukrotnie nominowana do pokojowej nagrody Nobla oraz honorowy członek wielu uczelni i uczestniczka konferencji medycznych i naukowych (www.sahajayoga.org, www.sahajayoga.pl ).
Ta codzienna walka nas samych z naszymi własnymi słabościami takimi jak: pożądanie, chciwość, złość i gniew, lenistwo, zazdrość, nienawiść, ego jest nazywana w islamie „Dżihad”.Przebaczajmy, jak pokazał Jezus przebaczając swoim oprawcom, kochajmy ludzi zgodnie z przykazaniem Jezusa „Jedno przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali”, „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, „Nie czyń drugiemu co tobie nie miło”. To jest miłość nieograniczona, nieuwarunkowana, nie oczekująca niczego w zamian, miłość, która nie wybiera – tak jak soki roślinne, które wznoszą się i idą do różnych części drzewa tak samo do liści , gałęzi, kwiatów, owoców, po czym powracają. One nie zatrzymują się na jednym, bo to oznaczałoby śmierć dla pozostałego obszaru a tym samym śmierć całego drzewa. Mahomet Sahib opisał Kiyama tzn. Czas Zmartwychwstania. „Islam” oznacza oddanie i z tego samego źródła pochodzi słowo”salam” - pokój (szalom-hebr.). W Koranie jest napisane :”W tym dniu usiądziemy z milczącymi ustami, ale ich ręce będą mówić do nas, a ich stopy dadzą świadectwo wszystkiemu czego dokonali”. To jest ten czas kiedy ręce mówią. Chłód na rękach oznacza prawdę, ciepło oznacza fałsz i kłamstwo. Możemy zadać pytanie czy coś jest dla nas dobre np. decyzja, lekarstwo, książka, film, jedzenie. Jeśli poczujemy chłód to oznacza, że to jest dobre dla nas, ciepło – że złe. Pytania muszą być jednoznaczne.
Życzę wszystkim zwycięstwa w walce ze swoimi własnymi słabościami. Pomóc w tym może także twórczość Don Miguela Ruiza, jednego z ostatnich Tolteków (np. „Cztery umowy”, „Głos wiedzy”, „Ścieżka miłości”, „Piąta umowa”) oraz lektura książki Wiliama P. Younga „Chata”.

Mahabbat ka Khazana (autor Babamama)

Jakże wspaniałe jest dawanie miłości,
będącej najpiękniejszym darem serca
skarbem, którym można się dzielić bez końca,
I którego nigdy nie zabraknie.

Każdy liść, każdy pączek nosi w sobie,
ukryte przesłanie miłości.
Nawet szelest drzew i kwiatów,
jest jak pieśń miłosna.

Wszystkie religie nie mają sensu,
jeżeli nie ma w nich miłości'
Dlatego, że Bóg mieszka tylko w tych sercach,
w których jest miłość.

To boskie uczucie musi być dziś
pragnieniem każdego człowieka.
I to jest jedyne przesłanie, jakie
autor tego wiersza chce dać światu.

Warto przeczytać materiały: Dr. (Mrs) Nirmala Srivastava. Inter-regional Round Table, Fourth World Conference on Women, Beijing, China. September 13, 1995 http://www.banet.idps.co.uk/108/english/index2/16.html .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto