Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się przejeżdża przez wschodnią granicę Polski

Krzysztof Kontek
Krzysztof Kontek
Państwa należące do strefy Schengen
Państwa należące do strefy Schengen
Polska weszła do strefy Schengen. Przekraczanie granic wewnątrz strefy stało się nudne, ale za to granica wschodnia ciągle dostarcza wielu emocji.

Często zdarza mi się przekraczać granicę polsko-ukraińską. Czasami jest to sytuacja wzbudzająca wiele emocji. A czasami najzwyczajniej w świecie przekraczanie tej granicy bardzo denerwuje. Co więcej nasze wejście do strefy Schengen nie wpłynęło pozytywnie na przekraczanie tej granicy. Trzeba stracić więcej czasu i więcej nerwów.

Przemyt na skalę niemal przemysłową

Pod koniec lutego jechałem do Polski pociągiem relacji Kijów - Warszawa. Wszystko było zupełnie normalnie. Na dworcu Kijów Pasażerski podstawiono pociąg prawie godzinę przed odjazdem. Konduktor zaczął wpuszczać pasażerów jakieś pół godziny później. Byłem pierwszym pasażerem w przedziale. Przedział podobny do polskich kuszetek. Tyle, że zamiast sześciu miejsc leżących tutaj jest ich cztery. Ponieważ nie zajmuję się przemytem, wrzuciłem mój bagaż na górną półkę, wyjąłem książkę i zacząłem czytać czekając na rozpoczęcie podróży.

12.46 - ruszamy. W moim przedziale jest nas w sumie troje. Jedno miejsce pozostaje wolne. Wszystko spokojnie i miło.

22.20 - przyjazd na granicę. Zaczyna się zmiana kół. Ukraińskie koleje, tak jak w byłym ZSRR używają torów szerszych. W międzyczasie zaczyna się ukraińska kontrola paszportowa i celna. Sprawnie i bez zbędnych pytań.

23.50 (czasu już polskiego, czyli 0.50 ukraińskiego) - przejeżdżamy na polską stronę granicy. Polska kontrola paszportowa. Bardzo sprawnie i miło.

Około północy - polska kontrola celna. Miły pan prosi nas o wyjście z przedziału na korytarz. Ze śrubokrętem przystępuje do rozkręcania ścian, sufitu i podłogi w przedziale. Dużej klasy specjalista. Po chwili zaczyna wyrzucać na podłogę paczki papierosów. Konduktorzy mają ponure miny. Po upływie około 20 minut kontrola w naszym przedziale jest zakończona. Wykryto około metr sześcienny papierosów! Podobnie w innych przedziałach i w ścianach korytarza. Pytam celnika, czy tak jest codziennie. Uśmiecha się i kiwa głową.

Po upływie trochę ponad godziny kontrola w wagonie zakończona. Celnicy wkładają "zdobycz" do dużych worków. W sumie jest ich sześć. Konduktorzy są przerażeni. Pomagają celnikom wynosić łupy. Przy okazji tej pomocy jeden z worków trafia z powrotem do wagonu.

1.30 - ruszamy z granicy. Konduktorzy otwierają butelkę i piją za udany interes. W między czasie zaczynają wyciągać to, czego celnicy nie znaleźli. Jest tego dużo. Nie wiem, jak dużo, bo zaraz za granicą wysiadam.

Dlaczego?

Paczka papierosów Marlboro kosztuje na Ukrainie niecałe 5 hrywien, czyli około 2,40 zł. W sklepie. W hurtowni taniej. Nie wiem, ile kosztują papierosy w Polsce. Nie palę. Ale rozumiem powody zjawiska. Teraz zaczynam rozumieć jego skalę.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto