Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak to na Wiadomościach24 bywa

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Wezwanie redakcji do napisania o swoich doświadczeniach i refleksjach na temat naszego portalu miałam zamiar pominąć milczeniem. Jestem na wakacjach i ograniczam siedzenie przed komputerem do minimum.

Jednakże codzienne wizyty skłaniają mnie do napisania słów kilku. Ostatecznie jestem w tej chwili jedną z najstarszych wiekiem (prócz stulatków) i stażem - użytkowników portalu.
Od chwili napisania pierwszego tekstu przebyłam długa drogę w tym moim "pisarstwie" czy też "dziennikarstwie obywatelskim". Pisarstwem, jak widać w moim profilu, nie parałam się w życiu zawodowo, a za dziennikarza, bez względu na to, jakimi piórkami czy tytułami redakcja obdarza – nie czułam się nigdy. Jestem po prostu osobą, która od czasu do czasu pisze swoje trzy grosze, dzieląc się własnymi przemyśleniami na tematy różne.

Mam na koncie felietony na tematy polityczne o zdecydowanym zabarwieniu politycznym i antyklerykalnym, oraz kilkanaście beletrystycznych opowiadań, osnutych na wydarzeniach autentycznych, traktujących o osobach z krwi i kości. Opowiadania cieszyły się uznaniem licznej rzeszy czytelników, co nie przeszkadza, że zostałam przez pewnego zawziętego adwersarza nazwana starą babą, a moje opowiadania grafomańskimi.

Przywołuję to wspomnienie dla uzmysłowienia czytelnikom i użytkownikom portalu, że opinie o naszych tekstach mogą się diametralnie różnić, przy czym nigdy nie pojęłam mentalności ludzi, którzy w masochistycznej męce czytają teksty, które im się nie podobają. Ale skoro bywają i tacy, widać im to do życia jest potrzebne.

Również moje felietony o tematyce polityczno-społecznej przynosiły mi – w zależności od tematu – uznanie, lub totalne potępienie ze strony osób, które poczuły się urażone w swych uczuciach religijnych, mimo iż wyrażałam opinie o zachowaniach ludzkich, z wiarą w Boga nie mających wiele wspólnego.

Tak więc w sumie, nie spotkało mnie ze strony publiczności ani więcej, ani mniej, niż na takim portalu zdarzyć się może. Dopuszczalna jest każda opinia merytoryczna, zdarzają się jednak bardziej lub mniej chamskie wycieczki osobiste i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że trzeba to przyjąć z całym dobrodziejstwem inwentarza, a uporczywe ataki, jakie przeżyłam doprowadziły mnie do prostego wniosku: nie warto płakać, warto dać bezinteresownemu upierdliwcowi kopa, bez względu na "ochy i achy", jakie się potem rozlegają ze strony osób o delikatnej naturze i nadzwyczajnej wrażliwości... A przynajmniej za takie chcących uchodzić.
Wśród kilku wybranych na chybił trafił refleksji, nie sposób pominąć doświadczenia z moderacją tekstów. Tu dopiero – sądząc po prywatnej i redakcyjnej korespondencji z autorami, możemy przekonać się, kto pisze dla przyjemności, kto pragnie nauczyć się rzemiosła, kto chce naprawiać świat totalnie wedle własnej, jedynie słusznej filozofii, kto znajduje Wiadomości24 jako miejsce do zamieszczenia donosów na światowe spiski, kto mając nadmierne wyobrażenie o swoich umiejętnościach, obraża się na redakcję, moderatora i okolicę. Ludzie przyjaźnie nastawieni do świata przyjmują uwagi moderatora tak, jak są one pisane – w dobrej wierze. I o to chodzi.

W ostatnich dniach zetknęłam się ze zjawiskiem absolutnie nowym i chyba bezprecedensowym. Pewna pani uznała mnie za agencję rewindykacyjną, domagając się z mej strony działań w celu odzyskania długu od innego użytkownika portalu. Okazuje się, że i na takie "kwiatki" jesteśmy my, piszący tutaj i prezentujący się z twarzy i nazwiska, narażeni, a ludzkie pomysły i fantazja nie znają granic.

Nie jestem pewna na jak długo starczy mi chęci i pomysłu na pisanie. Ostatnie tygodnie przyniosły tu dość histeryczne w tonacji dyskusje na temat moralności i obyczajów panujących na Wiadomościach24. Ale – o ile ktoś mógł się poczuć urażony treścią plotkarskich rozmówek na czacie roboczym, który jest czymś w rodzaju dostępnego powszechnie stolika kawiarnianego na terenie portalu – o tyle osobiście uważam, że podglądacze i podsłuchiwacze zawsze narażeni są na poznanie treści nie przeznaczonych dla ich uszu. Dotyczy to każdego, bo każdy z nas może być (i zapewne jest) przedmiotem obmowy: nie zakleimy ludziom ust.

Czy dostrzegam zmiany jakie zachodzą na portalu? Tak – nie tylko wygląd, bo to sprawa techniczna. Ważniejszą zmianą jest fakt, że zaczyna tu pisać coraz więcej młodych, rzutkich, nie zakompleksionych ludzi. Przechodzą często twardą szkołę i ci, którzy krytyczne uwagi przyjmują jako rzecz normalną – mają przed sobą przyszłość dziennikarską. Pozostaje życzyć im, aby ze strony redakcji doświadczali tak troskliwej uwagi i opieki, jakiej ja sama doświadczałam w początkach swego pisania.

Kończąc te krótkie refleksje natury osobistej, związane z Wadomościami24, muszę wspomnieć o najprzyjemniejszej stronie istnienia na portalu: o miłych znajomościach i o przyjaźni z kilkoma wspaniałymi osobami, o których istnieniu bez Wiadomości24 nie miałabym pojęcia. Dla mnie jest to ważny powód, dla którego warto tu być.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto