Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak z bajkowej miski Kopciuszka. „Zakrętasy” Heleny Piotrowskiej (recenzja)

Bogumiła Nowak
Bogumiła Nowak
Helena Piotrowwska
Na rynek wydawniczy trafia kolejna pozycja autorstwa Heleny Piotrowskiej. „Zakrętasy” to kolejna fascynująca opowieść o ludzkich losach. Autorka, jak mało kto, potrafi opowiadać o życiu i swoich bohaterach w sposób zajmujący i przejmujący.

Każda postać występująca w jej książce to los fascynujący i pociągający, a jednocześnie pełen życiowych dramatów. Całość to niemal gotowy filmowy scenariusz. W książkach Heleny Piotrowskiej nie ma przypadkowości. Historia kraju i losy ludzi tworzą nierozerwalną całość, splatając się ze sobą w misterny gobelin. Ma się wrażenie, że jej bohaterowie stanowią integralną całość z ziemią, z której wyrośli, a ich potomstwo to jak naturalnie rozwijający się kłębek wełny lub wybierane z bajkowej miski kopciuszka ziarnka soczewicy. Książka mimo dramatyzmu tchnie ciepłem i optymizmem nawet w najtrudniejszych momentach życia jej bohaterów.

Nowa opowieść Heleny Piotrowskiej „Zakrętasy” pokazuje skomplikowane losy mieszkańców skrawka Prus Wschodnich w obliczu wielkiej ucieczki ludności niemieckiej, wejścia Armii Czerwonej, jak też powojennych konfliktów narodowościowych za polskich czasów na Warmii i Mazurach. Choć książka zajmuje się tylko dziejami rodzin w jednej małej wsi Górkło, zwanej niegdyś Gurklen, to jednak z tej perspektywy widać jakby historię całego regionu, zawiłości losów wprzęgniętych w codzienne życie – narodziny, śmierć, pracę, pasje, miłość, wojnę, biedę, czy też przemiany społeczne, jakie zachodziły na tym terenie, nietolerancję, walkę i przywiązanie do swej małej ojczyzny. Jednak, jak pokazuje autorka, ojczyzna dla tych ludzi nie była ani Polską, ani Niemcami. Dla nich to ich podwórko, dom, sąsiedzi, przyjaciele, z którymi przez lata żyli w dobrej komitywie.

Autorka śledzi zawiłości losów, właśnie zwane zakrętasami: Sokołowskich, Wilutzkich, Bahrów, Barkowskich, Protschów, Michałowskich i wielu innych, ich rodzinne i sąsiedzkie powiązania na tle starej, bo liczącej prawie 600 lat mazurskiej wsi, leżącej na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, wsi nieco na uboczu wielkiej historii, co nie znaczy, że mniej ważnej. Jak się bowiem okazuje, historii narodów nie tworzą ci wielcy ze szczytów władzy, ale ludzie właśnie z takich małych miejscowości, którzy w codziennym trudzie budują swój byt, nie zabiegają o rozgłos, ale o to, by godnie i spokojnie pracować, wychowywać swoje potomstwo i cieszyć się urokami życia.

Zaletą opowieści Heleny Piotrowskiej jest skrupulatna dokumentacja historyczna. Stąd pasjonujące są nie tylko dzieje mieszkańców, ale też informacje, jakie autorka wynajduje w kronikach i opracowaniach historyków. Sposób przedstawiania tej wiedzy jest przystępny i zrozumiały dla zwykłego czytelnika, nienawykłego do naukowych opracowań. Autorka pisze w sposób pełen pasji, jakby była współuczestnikiem wydarzeń, które przedstawia na swych kartach. To rzadka umiejętność pisania tak, by nie przynudzać, a wręcz przeciwnie: zachęcić do sięgnięcia po jej książki. Jak się jednak sięgnie, to trudno oderwać się od czytania, nawet kiedy pisze o historycznych wydarzeniach.

Dodatkowym atutem są fotografie, wiele z nich unikalnych, bo z domowych albumów. Dotąd pieczołowicie chomikowane przez rodziny, można zobaczyć po raz pierwszy w druku. Powoli poznajemy życie w Górkle: codzienne problemy i radości. Losy tych, co urodzili się lub przybyli do wsi, co zostali mimo wichrów historii, jak też tych, co wybrali emigrację tuż po II wojnie światowej i w latach wielkiego boomu emigracyjnego Niemców i Mazurów.
Książka na pewno warta uwagi, bo ukazująca bardzo słabo znane w naszym kraju losy Mazurów. By zrozumieć mazurskość, poczuć i odnaleźć świat Mazurów, warto sięgnąć po „Zakrętasy”.

Książkę wydało Stowarzyszenie „Powinniśmy”, Olsztyn 2014.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto