Matka Natura obdarowała mnie wieloma uzdolnieniami, choć powiadają, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, obdarza go kilkoma talentami na raz. Owa "perfidia" Stwórcy polega jednakowoż na tym, że tak hojnie i szczodrze obdarowana istota ludzka częstokroć nijak z ową wielością talentów egzystować ani nie potrafi, ani też pożytku wielkiego z tego bogactwa raczej nie ma. Meritum problemu sprowadza się bowiem do treści bajki o ośle co to mu w żłobie dano i owies i siano. I to pachnie i to nęci, a osioł nie mogąc się zdecydować na podjęcie stosownej decyzji pada w końcu z głodu przy pełnym korycie.
Dlaczego poruszam ten temat? Ano dlatego, że w dobie kryzysu różne refleksje człowiekowi do głowy przychodzą. Także i takie, czyli... jak żyć. Jak powiedział kiedyś Stanisław Dygat- "Życie polega na usiłowaniach możliwie najskuteczniejszego zneutralizowania konsekwencji głupstw, które się kiedyś popełniło." I chyba miał świętą rację, ponieważ owe popełniane głupstwa także odnoszą się do zmarnowanych uzdolnień, a nawet talentów. Jak przypuszczam - nie mnie jednej ten egzystencjalny problem dotyczy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?