Jeleń strzela, Auxerre w końcu wygrywa

Drużyna z l'Abbe Deschamps przerwała tym samym krótką, acz niekorzystną, passę dwóch meczów bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. W spotkaniu wystąpił także Dariusz Dudka, który po słabszym ostatnim spotkaniu musiał większość meczu oglądać z ławki rezerwowych, bo dopiero w 80. minucie zmienił Kamela Chafniego. 26-letni Francuz zagrał dobre spotkanie i zaliczył asystę przy trafieniu Ireneusza Jelenia. Polski snajper nieczysto przyjął piłkę, ale zdołał precyzyjnym strzałem umieścić piłkę w lewym rogu bramki. W 73. minucie gospodarzy pogrążył jeszcze kapitan przyjezdnych, Benoit Pedretti i kibice Lorient opuszczali stadion w minorowych nastrojach. Ich drużyna po dobrych meczach w pierwszych dwóch kolejkach stacza się coraz niżej w tabeli Ligue 1, Auxerre natomiast będzie chciało wrócić do czołówki w kolejnym spotkaniu z Nancy, 13 września.

Nie zwalnia tempa również Le Mans. Drużyna przed sezonem skazywana na pożarcie przez resztę stawki, dzielnie trzyma się w górze tabeli. Jak widać odchudzenie składu z kilku czołowych postaci wcale nie zaszkodziło ekipie lwów. Wręcz przeciwnie - sytuacja ta umożliwiła kilku piłkarzom szansę na grę i okazję do wypromowania się. Kapitalny sezon rozgrywa malijski napastnik Modibo Maiga, który w czterech spotkaniach zdobył już trzy bramki. W spotkaniu z Nantes również wpisał się na listę strzelców, a kibice Kanarków na La Beaujoire przeżywali wstrząsające chwile, gdy na trafienie ich pupila, N'dawa goście odpowiedzieli aż czterema trafieniami. Polityka Waldemara Kity na razie zupełnie się nie sprawdza, ale to nie dziwi, skoro Nantes gra właściwie składem, który walczył na zapleczu ekstraklasy.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli piłkarze Lille. Podopieczni Rudiego Garcii na własnym boisku dość niespodziewanie pokonali Bordeaux 2:1. Wynik spotkania otworzył co prawda Fernando Cavenaghi, ale niesieni dopingiem miejscowej widowni gospodarze zdołali wyrównać jeszcze w pierwszej połowie, po strzale Bastosa. W drugiej połowie było sporo walki, ale mało klarownych sytuacji, a jedyną i jak się potem okazało zwycięską bramkę w tej części gry zdobył Ludovic Obraniak. Lille, które ma walczyć o europejskie puchary, dźwignęło się tym samym z okolic strefy spadkowej, ale do najlepszych traci już 6 punktów.

Szlagierowym spotkaniem czwartej serii spotkań był derbowy pojedynek pomiędzy Saint-Etienne i Olympique Lyon. Zieloni nie wygrali z siedmiokrotnymi mistrzami Francji od 1994 roku, ale chcieli zakończyć tę passę w niedzielny wieczór. Oba zespoły sparaliżował nieco fantastyczny jak zwykle doping na Geoffroy-Guichard, bo w pierwszych 45 minutach sytuacji było jak na lekarstwo. Goście nie mogli przebić się przez szczelną defensywę Saint-Etienne, która zmuszała przyjezdnych do grania długich piłek. Mecz pewnie wyglądałby podobnie do ostatniego gwizdka, gdyby nie strzał w 56. minucie niezawodnego Karima Benzemy. Piłkarze Saint-Etienne mieli także swoje szanse, ale nie potrafili pokonać Hugo Llorisa. To trzecia porażka występujących w Pucharze UEFA "Zielonych", co sprawia, że znaleźli się oni w strefie spadkowej.

Wyniki 4. kolejki Ligue 1:

Caen – PSG 0:1
Grenoble – Monaco 1:0
Lorient – Auxerre 0:2
Nancy – Le Havre 2:1
Nantes – Le Mans 1:4
Nice – Valenciennes 2:0
Marsylia – Sochaux 2:1
Lille – Bordeaux 2:1
Toulouse – Rennes 0:0
Saint-Etienne – Lyon 0:1

Czołówka tabeli po czterech kolejkach:
1. Marsylia 4 11-5 10
2. Lyon 4 6-0 10
3. Le Mans 4 8-3 9
4. Nice 4 5-2 9
5. Grenoble 4 4-3 9
Kolejno: mecze, bramki strzelone-stracone, punkty

Strzelcy:
4 - Benzema (Lyon)
3 – Maiga, Helstad (obaj Le Mans), Erding (Sochaux), Cavenaghi (Bordeaux)
2 – Grandin, Zenden, Niang, Kone (wszyscy Marsylia), Thomert, Cheyrou (obaj Rennes), Akrour, Moreira ( obaj Grenoble), Makoun (Lyon), Nimani (Monaco), Remy (Nice), Jeleń (Auxerre), Bastos (Lille), Hoarau (PSG)