Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Pilch "Pod Mocnym Aniołem". Są książki o alkoholiźmie i jest Pilch

Adam Kraszewski
Adam Kraszewski
Świat Książki
"Skończyć zaś fakultet deliryków i dalej pić-jakoś nietaktownie. Co ludzie powiedzą? Taki a taki, powiedzą, na fakultecie deliryków był i po skończeniu fakultetu dalej pije, on już trupem jest".

Człowiek, zmagający się z nałogiem alkoholowym, stanowi temat przewodni kilku książek Jerzego Pilcha. Temat ten był zresztą wielokrotnie wykorzystywany w literaturze. Osamotnienie, beznadziejność walki, próby zerwania i powroty do nałogu znamy choćby z lektur Marka Hłaski czy Malcolma Lowry'ego, a jednak sposób, w jaki alkoholizm został opisany w książce „Pod Mocnym Aniołem”, musi wywołać w czytelniku wrażenie jakby była to pierwsza książka o alkoholikach.

Fabuła książki jest z pozoru prosta - pacjent oddziału dla uzależnionych spisuje w zeszycie swoje uzależnienie. Zeszyt terapeutyczny otrzymuje każdy pacjent oddziału, jednak narrator posiada umiejętność ubrania myśli w słowa, złożenia z tych słów zdań i połączenia zdań w logiczną całość. Umiejętność rzadką wśród ludzi, którzy wiedzą co ich trapi, lecz wydaje im się, że nie potrafią tego wyartykułować. Wykorzystuje więc talent swobodnego spisywania myśli do zarobkowania- pięciozłotówki, paczki papierosów, nowy dres są zapłatą za wypracowania terapeutyczne o ukradzionych najbliższym pieniądzach, o ukrywaniu swego picia czy o przerwanym przez głód alkoholowym śnie.

Jednocześnie narrator przechodzi mimowolnie drugą terapię, widząc upadek innych, zaczyna analizować swój. Dostrzega życie w błędnym kole od powrotu z kolejnego odtrucia, przez mozolne uporządkowanie mieszkania aż do kolejnego alkoholowego ciągu.

Widzi, że życie jego kręciło się wokół tysięcy wypitych butelek alkoholu pozbawiając go rodziny, stanowiska w elitarnym tygodniku czy wreszcie czasu na skompletowanie elementarnego wyposażenia mieszkania. Jedyne, co go pochłaniało to butelka i czytane w stanie alkoholowego zamroczenia gazety. Jednocześnie wszystko to napisane jest z czarnym humorem, humorem właściwym człowiekowi, który osiągnął dno i wie, że może tam zostać, albo wydobyć się na powierzchnię.

I oto dokonało się - miłość kobiety, tej, która nie ocenia, tylko która kocha, można rzec kobiety idealnej oraz miłość samego narratora do składnia słów w zdania a zdań w logiczną całość staje się tym, co pozwala zapanować człowiekowi nad bestią alkoholizmu.

Jeśli miałbym jednym zdaniem opisać swoje wrażenia z lektury książki „Pod mocnym aniołem” Jerzego Pilcha, to zdanie brzmiało by mniej więcej tak :”Są książki o ludziach tkwiących w szponach alkoholu i jest ta książka”. I chyba nie będzie przesadą, jeśli w mojej bibliotece stanie Pilch koło Fitzgeralda i Jerofiejewa.

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto