Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest już pierwszy zwiastun filmu "Potop Redivivus"

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Premierę kinową zmodernizowanej po 40 latach wersji filmu Jerzego Hoffmana "Potop Redivivus" zaplanowano na 3 października 2014 r. W sieci ukazał się pierwszy zwiastun cyfrowego obrazu.

Prapremiera odnowionej i skróconej o dwie godziny adaptacji filmowej „Potopu” Henryka Sienkiewicza odbędzie się 15 września 2014 r., w czasie Gali Otwarcia 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni w 40. Rocznicę premiery ekranizacji.

Na ekrany kin monumentalny film powróci po 40 latach w wersji zrekonstruowanej cyfrowo, skróconej, dostosowanej do oczekiwań współczesnej publiczności. Premiera kinowa zaplanowana jest na 3 października 2014 r. W sieci ukazał się zwiastun nowego obrazu:

„Potop Redivivus" to projekt Filmoteki Narodowej, który powstał z potrzeby zaprezentowania współczesnym widzom „Potopu" na dużym i małym ekranie w doskonałej jakości i nowej, atrakcyjnej formie. Rekonstrukcja została dokonana w ramach Repozytorium Cyfrowego Filmoteki Narodowej, dzięki wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przy współudziale TVN S.A.

„Potop Redivivus”, który powróci do kin w październiku, jest efektem pełnej konserwacji. Powstał na bazie rekonstrukcji oryginalnej wersji „Potopu” (315 minut). Pracowało nad nią Magyar Filmlabor i Studio Produkcyjne Orka. Proces objął usunięcie wad nabytych w wyniku eksploatacji i starzenia się materiałów. Obraz odrestaurowano przy zastosowaniu najnowszych technologii postprodukcji filmowej z zachowaniem reguł restauracji filmów archiwalnych. Ostateczna korekcja barwna odbyła się pod kierunkiem prof. Jerzego Wójcika.

Reżyser Jerzy Hoffman objaśnił okoliczności powołania odrębnej wersji: „Stworzyłem „Potop” na nowo, ale film nie stracił nic z najważniejszych wątków. Jest czytelny, a dodatkowo nabrał niezwykłego tempa. Ten właśnie „Potop Redivivus” jest „Potopem” na dziś – który ogląda się niesłychanie, a próbne projekcje pokazały, że stał się filmem na nowo atrakcyjnymi pasjonującym.” Twórca uznał, że przez cztery dekady zmieniła się mentalność widza, do której należy dostosować obraz, by uchronić go od zamknięcia w lamusie.

Jerzy Hoffman nowym projektem uczcił 40. rocznicę powstania filmowego „Potopu”, a także 70. rocznicę swojej pierwszej lektury „Trylogii”, jaką rozpoczął na Syberii jako 12-latek w 1944 r. od „Pana Wołodyjowskiego” i „Potopu”, przysłanych mu przez ojca, lekarza z Dywizji Kościuszkowskiej.

Nowa wersja o zdynamizowanej narracji trwa 185 minut. Do pracy nad nią zaangażowany został znany z filmów Hoffmana montażysta filmowy Marcin Kot Bastkowski, który otrzymał nagrodę za montaż na 24. 24. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za „Ogniem i mieczem” oraz nominację do Orła – Polskiej Nagrody Filmowej – za montaż, 2012.

Montażysta Marcin Kot Bastkowski podsumował swą pracę nad skróconą wersją w słowach: „To była niesamowita przygoda. Jak usunąć ponad dwie godziny filmu tak, by nic nie stracił na wartości, by nadal porywał jak oryginał w chwili premiery? Musieliśmy usunąć pewne wątki, inne skrócić, pewne sceny wyciąć, inne przestawić, by wszystko harmonizowało ze sobą. Miałem ogromną swobodę, ale Jerzy Hoffman nie raz mnie zaskoczył, wskazując alternatywne rozwiązania. Dyskutowaliśmy każde cięcie, ale Hoffman niczego nie narzucał, to była ściśle partnerska relacja”.

Twórcy „Potop Redivivus” zadbali o niespodziankę dla miłośników oryginalnej wersji filmu. Zachowali nienaruszoną jedną scenę – pojedynek Kmicica z Wołodyjowskim. Gest ten ma być hołdem dla Zenona Pióreckiego – montażysty wersji oryginalnej. Marcin Kot Bastkowski wyznał: „Ta minuta dla Pióreckiego to zarazem hołd dla wszystkich, którzy przy tym filmie pracowali.”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto