Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Jest Legendą" - hołd złożony Mathesonowi

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka wydawnictwo SQN
Każdy pisarz chciałby dostąpić takiego zaszczytu za życia, jakim jest antologia napisana na jego cześć. Richard Matheson jako jeden z nielicznych mógł pochwalić się taką dziełem. "Jest Legendą" to hołd złożony od serca przez autorów.

Richard Matheson (1926-2013) był amerykańskim pisarzem, który stał się legendą za życia. Specjalizował się w fantastyce, science-fiction i horrorze. Zadebiutował w 1950 roku opowiadaniem "Zrodzony w mężczyzny i kobiety". Od tamtej pory napisał około 30 powieści, z których w Polsce zostały wydane tylko dwie - "Jestem legendą" oraz "Gdzieś w czasie", a także około 100 opowiadań, z których wydano zaledwie kilka. Wiele jego dzieł zostało zekranizowanych. Powieść "Jestem legendą" była sfilmowana aż pięciokrotnie - "Jestem legendą" (1967), "Człowieka Omega" (1971), "Jestem legendą" (2007), "Ostatni żywy człowiek" (2007), "Ostatni człowiek na Ziemi" (2007). Zekranizowano także opowiadania "Pojedynek na szosie", "Button, button" ("Guzik, guzik") jako "The Box. Pułapka", a także powieść "Człowiek, który nieprawdopodobnie się zmniejsza". Niestety w Polsce autor ten jest nadal mało popularny, świadczy o tym liczba wydanych książek w naszym języku. Jednakże w Stanach Zjednoczonych zna go chyba każdy. Nic więc dziwnego, że jeszcze za jego życia, na jego cześć powstała niezwykła antologia "Jest legendą" stworzona przez plejadę autorów.

"Jest legendą" to zbiór 15 opowiadań grozy napisanych przez światowej czołówki twórców literatury grozy w hołdzie Richardowi Mathesonowi. Autorami tekstów, nawiązujących do dzieł Mistrza, są: Stephen King i Joe Hill (ojciec i syn), F, Paul Wilson, Mick Garris, John Shirley, Thomas F. Monteleone, Michael A. Arnzen, Gary A. Braunbeck, John Maclay, William F. Nolan, Ed Gorman, Barry Hoffman, Richard Christian Matheson (syn pisarza), Joe R. Lansdale, Nancy A. Collins oraz Whitney Strieber.

Inspiracją dla autorów stały się inspiracją następujące utwory Mistrza: "Pojedynek na szosie" (opowiadanie), Piekielny dom", "Dystrybutor" (opowiadanie), "Jestem legendą", "Gdzieś w czasie", "Człowiek, który nieprawdopodobnie się zmniejsza", "Zrodzony z mężczyzny i kobiety" (opowiadanie), "Guzik, guzik" (opowiadanie), "Ktoś cierpi", "Dzieci Noego" (opowiadanie), "Ostatni szlif" (opowiadanie), "Akt znikania" (opowiadanie), "Siatka intrygantów" (opowiadanie), "Ofiara" (opowiadanie), "Piekielny Dom" oraz "Collected Stories" (Utwory zebrane). Pisarze stworzyli na ich podstawie sequele, prequele, wariancje albo po prostu posiłkowali się jakimś motywem ze świata Mathesona. Co z tego wyszło? Kto spisał się najlepiej, a kto pozostał w tyle?

Na początku muszę przyznać, że dość trudno jest odnaleźć się w historiach, których pierwowzorów się nie zna. Niestety nie czytałam żadnej książki Masthesona, gdyż albo nie wpadła mi w ręce albo nie została wydana w Polsce. Widziałam jedynie ekranizację opowiadania "Button, button" - "The Box. Pułapka" i dzięki temu mogłam odnaleźć się w utworze "Piękno odebrane ci w tym życiu istnieje wiecznie" Gary'ego A. Braunkecka, które zostało stworzone na jego podstawie. W innych przypadkach musiałam posiłkować się krótkim wprowadzeniem, zmieszczonym przed każdym opowiadaniem. Bardzo pomocne okazał się także wstęp Ramseya Campbella, legendy brytyjskiego horroru, który przybliża czytelnikom postać Mathesona oraz niektóre jego utwory.

Najlepszym, moim zdaniem, opowiadaniem okazał się "Powrót do Piekielnego Domu". Nancy A. Collins stworzyła prequel "Piekielnego Domu", jednej z najbardziej przerażających powieści Mathesona o nawiedzonej posiadłości Belasców, do której przybywa czwórka badaczy. Wśród nich jest Benjamin Fisher, członek poprzedniej grupy, który przeżył jako jedyny. Collins opisuje jego pierwszą wyprawę do Piekielnego Domu. Nie będę opisywać jej przebiegu, by nie zepsuć zabawy. Napiszę jedynie, że zaczyna się spokojnie, ale potem jest coraz bardziej przerażająco. Chętnie obejrzałabym "Legendę Piekielnego Domu", ekranizację powieści Mathesona w reżyserii Johna Hough i porównała oba dzieła.
Kolejnym opowiadaniem, które zapadło mi w pamięć jest "Gaz do dechy". Stephen King wraz z synem Joem Hillem, na potrzeby tej antologii stworzyli pierwsze wspólne opowiadanie. Jako inspiracja posłużyło im opowiadanie "Pojedynek na szosie", które opisuje zmagania kierowcy ściganego przez szaleńca prowadzącego ciężarówkę na drodze międzystanowej. King z Hillem zaczerpnęli pomysł pościgu, jednak trochę go zmodyfikowali. W ich opowiadaniu gang motocyklistów, który mają niejedno na sumieniu, uciekają przed żadnym krwi psycholem. Więcej nie zdradzę, trzeba to przeczytać. Teraz chciałabym obejrzeć ekranizację dzieła Mathesona w reżyserii Stevena Spielberga i przekonała się, czyj utwór jest lepszy.

Opowiadaniem, w którym jedna z postaci najbardziej mnie zirytowała jest "Pamiętnik Luise Carey". Thomas F. Montelone wykorzystał powieść "Człowiek, który się nieprawdopodobnie zmniejsza", opisującą tragiczne losy Scotta Careya po zetknięciu z radioaktywną mgłą, i pokazał, jak przeżyła to jego żona Luise. Od samego początku miałam ochotę udusić ją gołymi rękami. Mąż się zmniejsza z każdym dniem o cal, a ona się z niego wyśmiewa, zamiast szukać pomocy. Lepiej nie mieć wcale żony niż taką. Było mi szkoda Scotta, że nie mógł liczyć na współczucie. Ciekawe, jakim człowiekiem był w powieści Mathesona. Chętnie obejrzałabym film w reżyserii Jacka Arnolda i się przekonała, jak było naprawdę z tym Scottem.

Najsłabszymi opowiadaniami, według mnie, są "Skrzeczy jak ja" Michaela A. Arnzena oraz "Venturi" Richarda Christiana Mathesona. Są zbyt krótkie i nie bardzo wiadomo, o co w nich chodzi (przez nieznajomość pierwowzorów). Michael A. Arnzen stworzył sequel opowiadania "Zrodzony z mężczyzny i kobiety", będący dziennikiem zmutowanego dziecka. Autor kontynuuje ten dziennik, jednak jest w nim wiele niejasności. Dlaczego jest Mała Matka i Matka. Dlaczego Ojciec chce ją strącić z sufitu, bije kijem i pryska na nią coś zielonego? Należałoby przeczytać pierwowzór, by się tego dowiedzieć. Natomiast syn Mathesona wziął na warsztat opowiadanie "Siatka intrygantów", opisujące historię pana Jaspera, wierzącego w tajemniczą siatkę, która ma doprowadzić go do szaleństwa. I napisał "Venturi" , wariację na ten temat. Niestety, podobnie jak w przypadku opowiadania Arnzena, tu także trudno dojść, o co chodzi. Niby jest wyjaśnione, czym jest efekt Venturiego - ogień niesiony jest przez własny wiatr. I wiemy, że prawdopodobnie uniknął śmierci w płomieniach, podczas pożaru, w którym spaliło się 38 domów. Ale objawy po tym wydarzeniu są dla mnie niezrozumiałe. I znów warto by było przeczytać oryginał.

"Jest Legendą. Antologia w hołdzie Richardowi Mathesonowi" stanowi niezwykły gest ze strony znanych pisarzy, że postanowili w taki sposób uhonorować jednego z nich (notabene jeszcze wtedy żyjącego). Jak to zwykle z antologiami bywa, jedne opowiadania są lepsze, inne gorsze. A ich tematyka jest różnorodna, choć oscyluje wokół świata Mathesona. I tak mamy np. morderczą laleczkę, ta mała bestia to prawdziwy psychopata ("Zdobycz" Joego R. Lansdale'a), historię mężczyzny, który obrał sobie za cel utrudnianie życia sąsiadom ("Dystrybutor" F. Paula Wilsona) czy opowieść o mężczyźnie, który przenosi się czasie na Dziki Zachód, by powstrzymać swoją dziewczynę przed samobójstwem ("Dwa strzały z fotogalerii Fly'a" Johna Shirleya). Utwory napisane są w różnych konwencjach - powieści sen­sa­cyjnej, thril­lera, hor­roru, gro­te­ski, science-fiction, a nawet... westernu. Dla każdego coś miłego. W zamieszonych opowiadaniach nie brakuje nagłych zwrotów akcji i zaskakujących zakończeń. Dużym plusem tej antologii jest również to, że można poznać różne style pisarskie i wybrać ulubionych twórców. Chętnie poznałabym inne utwory Nancy A. Collins czy Joego Hilla (mam nawet w domu "Pudełko w kształcie serca").

Antologię tę polecam miłośnikom opowieści grozy, horroru i fantastyki oraz Richarda Mathesona. Szkoda, że jego twórczość jest tak mało popularna w Polsce. Myślę, że znalazłaby wielu wielbicieli. Być może wydawcy naprawią wkrótce ten błąd. Na razie nie pozostaje mi nic innego, jak obejrzeć ekranizacje albo przeczytać te książki w oryginale.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto