USA od lat próbuje wyeliminować prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, gdyż przeprowadził udane socjalistyczne reformy w swoim kraju i przeciwstawia się amerykańskiej dominacji w Ameryce Południowej. Chevez zlikwidował deficyt w swoim kraju, osiągnął nadwyżkę w bilansie płatniczym i poprawił wyraźnie wskaźniki społeczne, obniżył bezrobocie i poziom biedy, podniósł płacę minimalną oraz wartość waluty. Konsekwencją jego reform było m.in. uniezależnienie kraju od USA oraz rozpoczęcie sprzedaży ropy z Wenezueli do USA po rozsądnych cenach.
W 2002 r. CIA przygotowało zamach stanu, w wyniku którego Chavez miał zostać wyeliminowany, lecz ludność Wenezueli wystąpiła z popierającymi go demonstracjami w całym kraju i Chavez powrócił do władzy po dwóch dniach od puczu. Nie mogąc ani przekupić, ani usunąć człowieka, USA swoim zwyczajem przystąpiło do kolejnej próby zaprowadzeniu własnego porządku, czyli akcji wojskowych.
W 2009 r. USA umieściło swoje dodatkowe bazy w Kolumbii i zwiększyło znacznie swój kontyngent w tym kraju. Następnie Kolumbijczycy przedstawili dokumenty pochodzące podobno z jakiegoś partyzanckiego laptopa, mające potwierdzać, że w Wenezueli stacjonują socjalistyczni rebelianci kolumbijscy. Organizacja Państw Amerykańskich (OPA) oraz inne niezależne media (np. Reuter) i organizacje poddały w wątpliwość prawdziwość tych dokumentów, jednak w mediach amerykańskich były one przedstawiane jako prawdziwe, tworząc społeczeństwu pretekst do ataku prewencyjnego na Wenezuelę (sytuacja analogiczna jak w fałszywych informacjach głoszonych o zatopieniu przez Wietnamczyków okrętu przed atakiem na Wietnam i o broni masowej zagłady w Iraku przed atakiem na Irak).
W USA wybuchł kryzys gospodarczy, od którego ucieczką dla USA jest tzw. skok w wojnę (przestawienie przemysłu, gospodarki i umysłów obywateli na wojnę, co miało miejsce np. w III Rzeszy w 1939 r). Ponadto w USA wystąpił wyciek ropy i spowodowana nim katastrofa ekologiczna, przez co USA zaczęło jeszcze bardziej potrzebować ropy z Wenezueli (USA nie ratyfikowało Protokołu z Kioto i jest nastawione na bezlimitowe wykorzystanie brudnych energii). W konsekwencji Kolumbia pod opieką USA najechała Ekwador, a Chavez odpowiedział na to przesunięciem swojej armii pod granicę z Kolumbią i odezwą do narodu wenezuelskiego, że musi przygotować się do obrony ojczyzny.
Wenezuela współpracuje wojskowo z Kubą, Federacją Rosyjską, Iranem oraz Chinami, pomiędzy nimi trwa handel bronią, wymiana wynalazków militarnych, organizowane są wspólne manewry. Gdyby USA i Kolumbia zaatakowały Wenezuelę, spotkałoby się to z odpowiedzią innych mocarstw, także tych posiadających broń nuklearną. Wówczas zaistniałaby groźba wybuchu III wojny światowej, która mogłaby stać się także udziałem Polski, gdyż w RP jest baza wojskowa USA, a Polska współpracuje militarnie z USA bardziej niż by to wynikało z członkostwa w NATO.
Rosyjskie podwodne atomowe okręty zbliżyły się do Kanady, a rosyjskie bombowce Tu-95 w minioną środę znalazły się nad wodami terytorialnymi Kanady. Jeśli ten prewencyjny pokaz siły nie zaskutkuje i nastąpiłby atak na Wenezuelę, Rosjanie z pewnością wykorzystaliby swój potencjał, a zarówno ich okręty podwodne, jak i ich bombowce przenoszą głowice atomowe. Potem mogłyby się przyłączyć do wojny kolejne kraje, Pakt Północnoatlantycki i sojusznicy Wenezueli, i tak mogłaby wybuchnąć III wojna światowa, tak samo jak II, z użyciem broni atomowej (Hirosima i Nagasaki ponad 150 tys. zamordowanych cywilów), tylko tym razem na znacznie większą skalę.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?