Jak powiedziała w wywiadzie dla telewizji TVN24 Barbara Gtoth, dyrektor pogotowia ratunkowego w Pruszczu Gdańskim – w czerwcu tego roku odnotowano tam u pacjenta takie same objawy po podaniu Corhydronu, jak te opisywane przez szpital wojewódzki w Siedlcach.
Oznacza to, że na rynek prawdopodobnie trafiła jeszcze jedna seria feralnych ampułek Corhydronu 250. Na chwilę obecną nie ustalono jeszcze jaki numer ma druga seria i kiedy została wyprodukowana.
Gdzie są ampułki Corhydronu?
- Kiedy dwa tygodnie temu otrzymaliśmy informację od Głównego Inspektora Farmaceutycznego na temat Corhydronu, od razu została wprowadzona procedura wycofywania leku – tłumaczy Mariusz Blewniewski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w szpitalu im. Kopernika w Łodzi. – Partia Corhydronu, o której mowa, używana była w naszym szpitalu we wrześniu, ale żaden z pacjentów nie miał negatywnych objawów – dodaje Blewniewski.
Anna Niedźwiedzka ze szpitala uniwersyteckiego w Krakowie powiedziała gazecie Wiadomości24.pl, iż wczoraj zakończyła się procedura sprawdzania leków w szpitalnej aptece. Nie znaleziono żadnej ampułki z
numerem
seryjnym 010705. Dziś rozpocznie się sprawdzanie leków na oddziałach.
Prokuratura wszczęła postępowanie
Na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro prokuratura w Siedlcach przeprowadzi śledztwo w sprawie narażenia życia i zdrowia pacjentów, w związku z nieprawidłowościami przy produkcji Corhydronu.
Za narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?