Kasia Glinka,znana m.in.z serialu,,Barwy Szczęścia",prywatnie jest przyjaciółką Nataszy Grądalskiej i od chwili,w której aktorka dowiedziała się o chorobie swojej przyjaciółki, zaczęła wspierać walkę z białaczką.
Dzięki wsparciu Kasi i wielu innych osób 34 - letnia Natasza,dwa lata po przeszczepieniu komórek macierzystych,poznała 20 czerwca 2013 swojego dawcę tzw.bliźniaka genetycznego.
Jest nim 24 - letni Bartłomiej Duchnowski,student Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Bartek zarejestrował się jako potencjalny dawca szpiku w bazie Fundacji DKMS 18 marca 2010 roku.Po dwóch latach od oddania komórek macierzystych nadszedł dzień pierwszego spotkania. Zarówno Bartek, jak i Natasza byli bardzo podekscytowani tym wydarzeniem.
– Tak się stresowałam, że nie mogłam spać całą noc – wspomina Natasza.
Podobnie było z Bartkiem, który nie ukrywa, że zawsze stresuje się przed tym, co nieznane, nowe. Stres jednak szybko opadł, kiedy Natasza i Bartek w końcu się poznali. Co czuli? Emocje, które towarzyszyły im tego dnia trudno opisać słowami. Natasza mówi jedynie: Poznałam człowieka, dzięki któremu żyję! Trzeba to przeżyć, żeby wiedzieć co się wówczas czuje.
Julka i Ewa
Po raz pierwszy tego dnia także swojego Dawcę poznała 13 - letnia Julka Krzemieniecka.Dziewczynka dowiedziała się o swojej chorobie w marcu 2009 roku.Mimo bolesnego i długotrwałego leczenia Julce udało się pokonać białaczkę.Nie byłoby to możliwe,gdyby nie 38 - letnia
Ewa Stępińska z Będzina.Ewa,matka dwójki dzieci,została potecjalnym dawcą szpiku we wrześniu 2009 roku.Zarejestrowała się drogą internetową na stronie www.dkms.pl.
Po kilkunastu miesiącach okazało się,że szpik może uratować życie.Ewa oddała komórki bez wahania,a tym samym uratowała życie Julce.
- Kiedy spotyka się taką małą istotkę, która tak wiele w życiu przeszła, trudno mówić co się wówczas czuje. Do godziny 9 rano wydawało mi się, że panuję nad emocjami. Kiedy jednak dojechałam na Uniwersytet Warszawski, gdzie odbyło się nasze pierwsze spotkanie, pojawiło się wielkie wzruszenie, radość. Mam wrażenie, że były to emocje, które nie towarzyszą człowiekowi w żadnych innym sytuacjach, jak tylko w takiej – mówi Ewą Stępińska, która w ubiegły czwartek poznała 13-letnią Julkę Krzemieniecką.
– Od chwili przeszczepu aż do ostatniego czwartku zastanawiałam się nad stanem zdrowia dziewczynki, której oddałam szpik, bo nie wiedziałam kim ona jest. Kiedy zobaczyłam Julkę na konferencji prasowej, byłam zaskoczona. Wiele razy widziałam ją w kampanii „Zostań Dawcą”, którą można oglądać w telewizji, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że to właśnie jej oddałam cząstkę siebie – przyznaje Ewa.
Od chwili, kiedy Ewa dołączyła do rodziny potencjalnych dawców szpiku, mocno wspierała działania DKMS.
Zorganizowała m.in. cztery akcje Dnia Dawcy oraz pomagała przy wielu przedsięwzięciach i eventach, które odbywały się na terenie województwa śląskiego.
- Od dawna staram się uświadamiać ludzi, że pomaganie innym jest bardzo łatwe. To nie są czcze słowa, a moje spotkanie z Julką i Bartka z Nataszą są tego najlepszym dowodem - mówi z radością w głosie Ewa.
W trakcie niezwykle emocjonującego spotkania nie brakowało wzruszeń i łez szczęścia.Oprócz Kasi Glinki,Nataszy,Bartka oraz Julki i Ewy
w wydarzeniu udział wzięli przedstawiciele Fundacji DKMS Polska,rodziny i bliscy pacjentów.
To właśnie dzięki bezinteresownej pomocy takich osób, jak Ewa i Bartek osoby walczące z białaczką i innymi nowotworami krwi mają szansę wygrać z chorobą i cieszyć się życiem.
Czwartkowe spotkanie jest dowodem na to,że rejestrując się jako potencjalni dawcy szpiku mamy wpływ na budowanie lepszego świata.Mamy możliwość ratować ludzkie życie nie ryzykując własnego zdrowia.
Materiał opracowany przy pomocy Tomasza Lipińskiego/DKMS Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?