Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kaczyński chce przenieść finał Euro 2012 do Polski

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Sugestie bojkotu Euro 2012 na Ukrainie nie mają końca. Krąg nawołujących i propagujących takie decyzje z każdym dniem rośnie. Zdecydowanym propagatorem tej idei jest też Jarosław Kaczyński. Na swoim blogu proponuje UEFA przenieść finał Euro do Warszawy.

Jarosław Kaczyński długo czekał na ten czas. Od kilku dni ma nieustającą przez okrągłą dobę, darmową reklamę. Mówi się o nim i pisze tak wiele, jak nigdy dotąd. I tak źle jak zwykle. Nie ważne. Istotne, że jest na łamach wszystkich serwisów i stał się przedmiotem powszechnej dyskusji.

Jemu o to chodzi. Złakniony szumu wokół swojej osoby, ma wreszcie ten szum. Tylko, że gdyby zechciał mówić jednym głosem Polaków, a przynajmniej głosem polskich polityków – byłby chwalony pod niebiosa. Ale mówienie wbrew swoim to jego specjalność. I niech tak będzie.

Odkąd prezes PiS nauczył się co nieco komputera, zaczyna stukać w nim na wzór Ryśka Czarneckiego to, co mu do głowy przyjdzie, aby tylko być na fali. Ryszard Czarnecki był na fali jeden dzień. Dziś kaja się przed prezesem za wczorajsze słowa, w których ostro potępił jego oświadczenie w sprawie konieczności bojkotu Euro na Ukrainie.

Kaja się zwłaszcza za to, że na blogu wystukał, że najgłośniej na ten temat krzyczą ci, którzy do tej pory "palcem w bucie nie kiwnęli", aby była premier Julia Tymoszenko odzyskała wolność. Kiwnął ktoś, więc palcem i wczorajszy bojowy Ryszard Czarnecki, dzisiaj rozbrojony, na kolanach waruje przed obliczem prezesa.

Nie będzie przed nikim kajał się dziś ani jutro, ani nigdy - prezes Kaczyński. To nie jego styl, ani charakter. Zresztą w kwestii bojkotu Euro na Ukrainie, prezes Kaczyński nie jest odosobniony w poglądach. Zewsząd, niemal ze wszystkich krajów Europy, płyną podobne sugestie polityków.

Rzecz w tym, że bojkot Ukrainy w kwestii Euro pod przykrywką Julii Tymoszenko, absolutnie nie rękę Polsce. Ale za to - jak najbardziej Rosji. Tak oto, największy wróg Rosji w Polsce – prezes Kaczyński, stał się nagle jej największym przyjacielem. Czyżby powracał do haseł z kampanii prezydenckiej, którą przegrał? Na apel do braci Moskali nikt drugi raz się nie nabierze.

Jarosław Kaczyński na swoim blogu dzisiaj napisał, że władze Ukrainy w jawny sposób – cytuje http://www.wprost.pl/ar/320298/Kaczynski-UEFA-powinna-przeniesc-final-Euro-do-Warszawy/ - "stosują najgorsze wschodnie wzorce, używając aparatu państwa do często brutalnej eliminacji przeciwników z życia publicznego. Każdy, kto wyraża solidarność z uwięzioną, wyraża więc solidarność z demokratycznymi standardami państwa prawa i zachodnią filozofią rządów opartych na jasnych zasadach i procedurach".

Dalej zauważa i ocenia, iż "jawne łamanie praw człowieka na Ukrainie, czego wyrazem jest sytuacja uwięzionej Julii Tymoszenko, jest efektem niekorzystnych zmian politycznych, jakie obserwujemy na Ukrainie i dowodem coraz większego uzależniania Ukrainy od Rosji". Podkreśla, że ukraińska opozycja jest wewnętrznie podzielona, targają nią liczne spory, a część jej działaczy jest daleka od demokratycznego postrzegania polityki.

Twierdzi, że "sytuacja Julii Tymoszenko to symbol krępowania demokratycznej debaty na Ukrainie i zmiany geopolitycznego kursu tego państwa w stronę Kremla. Próba złamania ducha Pani Tymoszenko i szykany, jakim jest poddawana, są moim zadaniem próbą stłamszenia oraz złamania ducha walki prodemokratycznej opozycji".

Prezes PiS, swoim starym zwyczajem, udziela rad politykom europejskim i UEFA. Jego zdaniem politycy europejscy powinni zareagować stanowczo i zdecydowanie. Presja polityczna na ukraiński rząd, łącznie z bojkotem Euro 2012 na Ukrainie, to "jasne opowiedzenie się po stronie demokratycznej i praworządnej Ukrainy". Akcentuje, że UEFA powinna "co najmniej przenieść finał mistrzostw z Kijowa do Warszawy".

Jakby nie oceniać słów prezesa Kaczyńskiego – w tym przypadku głosi opinie, czołowych polityków Unii Europejskiej, szczególnie Komisji Europejskiej. Wpisuje się zatem w to środowisko, które w żaden sposób nie leży mu politycznie, ani emocjonalnie. Jako jeden z większych eurosceptyków wśród konserwatystów europejskich, nie powinien w tak zdecydowanym tonie stawać po stronie swoich politycznych przeciwników. No, chyba, że przemyślał wcześniejsze deklaracje w tych kwestiach i zaczął snuć marzenia kadrowe, na wysokich stanowiskach brukselskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto