Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kampania profrekwencyjna w Radomsku. Młodzi zachęcają do głosowania

Tomasz Mazur
Tomasz Mazur
Kampania profrekwencyjna w Radomsku.
Kampania profrekwencyjna w Radomsku. Tomasz Mazur
Od niemal miesiąca uczniowie ze Szkolnego Klubu Europejskiego "Młodzież dla Europy" zachęcają radomszczan, aby w najbliższą niedzielę poszli do urn. Dodatkowo, sami poznają w niecodzienny sposób tajniki głosowania.

Działania profrekwencyjne prowadzone są w ramach programu "Młodzi głosują 2011", którego organizatorem jest Centrum Edukacji Obywatelskiej. Młodzież z Radomska uczestniczy w programie nieprzerwanie od 2007 roku. Z każdym rokiem akcje są coraz bardziej pomysłowe.

Wszystko zaczęło się od ankiety

Założeniem pierwszej akcji było zbadanie, ilu radomszczan zamierza pójść do głosowania. W przeprowadzonej w połowie września ankiecie, młodzież przebadała ponad czterysta osób. Połowa respondentów weźmie udział w wyborach, zaś około 20 procent stanowiły osoby niezdecydowane. Jako główny powód pójścia na wybory, co czwarty badany wskazywał, że "chce dać dobry przykład innym", zaś co piąty twierdził, że to "czas na zmiany". Spośród osób, które nie pójdą głosować, najczęściej, bo co czwarty badany, deklarował, że "to i tak nic nie zmieni".

Zobacz najchętniej czytane materiały Tomasza Mazura

Uczniowie, ubrani w biało-czerwone barwy, rozdawali także ulotki, na których odnaleźć można było m.in. hasła: "Głosuj odpowiedzialnie", "Mamo, tato-Twój głos, to moja przyszłość", "To takie proste iść i zagłosować, by później absencji swej nie żałować". Warto dodać, że każdy z przechodniów, za chwilę refleksji nad pytaniami, otrzymywał słodkie "małe co nieco".

Mimowie na Reymonta

"Ludzi trzeba czymś skusić" - można wielokrotnie usłyszeć w mediach, tuż przed wyborami. Tym razem kusili i w niecodzienny sposób do głosowania zachęcali nie politycy, ale młodzież. Akcja "mim" należy chyba do jednej z bardziej szalonych w kampanii profrekwencyjnej.

Centrum Radomska opanowane zostało przez aktorów, posługujących się jedynie gestykulacją ciała, bez użycia głosu. Poprzez strój i ruch ciałem, zachęcali do głosowania. - Widywałam mimów w Krakowie, ale nie mieli oni nic wspólnego z wyborami, bardziej zarabiali na życie - mówiła jedna z mieszkanek miasta. - Muszę zrobić sobie z Wami zdjęcie, bo pewnie następna taka akcja szybko się nie powtórzy - wtórował jeden z przechodniów. Całą akcję można podsumować jednym słowem - zaskoczenie.

Koniec września przebiegał w rytmie intensywnych przygotowań do dwóch kulminacyjnych akcji: prawyborów oraz symulacji wyborów parlamentarnych.

Perfekcyjna symulacja

"Jesteście mieszkańcami niewielkiego państwa Trójkolandia, gdzieś w centrum Europy. Zbliżają się wybory, a w Waszym kraju ludzie nie chcą pójść do urn..." Tak rozpoczęła się trwająca ponad cztery godziny symulacja wyborów parlamentarnych w Publicznym Gimnazjum nr 3 w Radomsku.

Młodzież wcieliła się w role członków pięciu partii politycznych:
- Komitet Wyborczy "Jak żyć?"
- Komitet Wyborczy "Serce i rozum"
- Komitet Wyborczy "Ciężko Pracujących na Roli" (KW CPnR)
- Komitet Wyborczy "Jedność"
- Komitet Wyborczy "Nowoczesność" mediów ("Gazety Wyrobczej" oraz "Plotki szprotki i inne polityki") a także komisji wyborczej.

Role przydzielono losowo. Przez cały czas trwania symulacji uczestnicy mieli wpływ na przebieg kampanii wyborczej. Tworzyli programy własnych partii, kreowali lidera, dbali o właściwy PR. Grupa mediów intensywnie pracowała nad owocnym i czasem pikantnym dokumentowaniem wszelkich poczynań sztabów wyborczych. Pieczę nad wszystkim sprawowała bezstronna i doskonale zorganizowana komisja wyborcza. Po zakończeniu kampanii wszyscy wyszli ze swoich ról i już jako bezstronni mieszkańcy Trójki przystąpili do głosowania.

Ostatecznie mandat poselski otrzymało siedmiu uczestników symulacji. Co najważniejsze, frekwencja wyniosła niemal sto procent! Swoje działania w symulacji podsumowuje Iza Rybicka - Robiłam ulotki i wymyślałam pytania dla innych partii. No i nasz kandydat wypadł bardzo dobrze na debacie!

Najlepszym podsumowanie kampanii profrekwencyjnej są słowa Kingi Ostrowskiej z SKE "Młodzież dla Europy" - Uczestniczyłam w akcjach, ponieważ wydaje mi się, że są bardzo pożyteczne. Pokazują ludziom, że my-młodzi ludzie, nie boimy się polityki. Bo tak właściwie, to my jesteśmy przyszłością naszego państwa.

Zapraszam na stronę internetową klubu europejskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto