Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapelan Powstania Warszawskiego odznaczony Krzyżem Odrodzenia Polski

Jolanta Paczkowska
Jolanta Paczkowska
Ojciec Medard Parysz, kapucyn, na pytanie dziennikarza o popularność odpowiada, że nowosolanie przesadzają.
Ojciec Medard Parysz, kapucyn, na pytanie dziennikarza o popularność odpowiada, że nowosolanie przesadzają. Jola Paczkowska
Ojciec Stanisław Parysz odebrał z rąk Andrzeja Dudy, podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość miała miejsce w Nowej Soli i była połączona z odsłonięciem przez ojca Medarda ronda jego imienia.

Ma 95 lat. Urodził się w Haczowie, w województwie podkarpackim. Jego życie to blisko siedemdziesiąt lat działalności kapłańskiej, z czego niemal trzydzieści stanowi posługa pełniona w parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli. Jest prawdopodobnie - jak sam mówi - jednym z ostatnich, a może ostatnim żyjącym kapelanem AK w Powstaniu Warszawskim. Ojciec Stanisław Parysz (w zakonie o. Medard) studia filozoficzno-teologiczne odbył w Seminarium OO. Kapucynów w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał tuż przed II wojną światową.

W 1944 r. w Warszawie podtrzymywał na duchu powstańców oraz ludność cywilną w szpitalu na ul. Długiej. Można go było spotkać również w kościele OO. Dominikanów oraz w schronach przy ulicach Miodowej, Długiej, Freta i Podwale. Sam został ranny, gdy próbował pomóc młodemu, rannemu powstańcowi. Wojnę ojciec Medard ukończył w stopniu kapitana. Za swoją bohaterską postawę był przedstawiony do odznaczenia Krzyżem Walecznych. Po wojnie otrzymał Krzyż Armii Krajowej.

O swoim życiu zakonnym mówi, że upływa przede wszystkim na modlitwie, głoszeniu rekolekcji i wielbieniu Pana. Znany jest ze swoich pszczelarskich pasji, bardzo pogodny, franciszkański, lubi podpatrywać umiłowaną przyrodę na łąkach i w lesie. Ojciec skromności, życzliwości i łagodnego uśmiechu.

Prezydent RP Lech Kaczyński nadał o. Stanisławowi Paryszowi (o. Medardowi) Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej i za całokształt działalności duszpasterskiej. Uroczystość wręczenia odznaczenia przez przedstawiciela kancelarii prezydenta Polski, Andrzeja Dudę, odbyła się w czasie mszy św. w nowosolskim kościele pw. św. Antoniego. Wierni wysłuchali pięknego kazania, w czasie którego padło wiele ciepłych słów pod adresem bohatera. Zebrani dowiedzieli się między innymi, że kieszeń to ojciec miał zawsze pustą, bo dobra materialne nigdy nie stanowiły dla niego wartości. Uważa bowiem, że niczym jest radość, gdy nie ma z kim jej dzielić, a chleb gorzki, kiedy nie ma z kim się nim przełamać. Po złożeniu wszystkim podziękowań o.Medard zaintonował "Marsz Poloni".

Według prezydenta Nowej Soli, Wadima Tyszkiewicza, obecnego na uroczystości wraz z innymi przedstawicielami władz samorządowych, ojciec Medard to człowiek budzący nieprzeciętny szacunek, dobry duch, ikona miasta.

Po mszy św. nastąpiła uroczystość nadania imienia ojca Medarda niedawno powstałemu rondu u zbiegu ul. Piłsudskiego, Wyspiańskiego i Dąbrowskiego. Jako akt wdzięczności skromnemu zakonnikowi za apostołowanie, za dobroć i mądrość. Rondo o. Medarda ma być znakiem harmonii i ładu łączącego ludzki trud.
- Teraz niczego się nie boję, bo rondo jest moje! - kapucyn rozbawił na koniec zebranych nowosolan i gości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto