Kiedy będzie bezpiecznie przy bytomskich dworcach?

Zbudowana przeszło trzydzieści lat temu, naziemna kładka dla pieszych przy bytomskich dworcach kolejowym i autobusowym, na placu Wolskiego, została zdemontowana częściowo na początku sierpnia tego roku. Zgodnie z planami inwestycyjnymi, w jej miejscu miały powstać dwa przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną, jedno na wysokości ul. Powstańców Warszawskich, drugie prowadzące na ul. Dworcową. Miały powstać..., bo na chwilę obecną wykonawca, wyłonione przez miasto w drodze przetargu Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych SA z Kędzierzyna-Koźla, przekracza termin realizacji.

Zdaniem Józefa Butryma, zastępcy dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów "Zgodnie z przedstawionymi przez firmę harmonogramem, prace przy placu Wolskiego miały się zakończyć 12 października, ale za zgodą wykonawcy, zakres prac został zwiększony, dlatego przedłużono termin do 31 października...". Jednak prace są w takim stadium, że kolejny termin jest nierealny. Jak pisze Józef Butrym na stronie internetowej miasta: "Wtedy miasto będzie naliczało wykonawcy kary umowne w wysokości ponad 30 tys. zł za każdy dzień zwłoki".

Tylko drodzy włodarze miasta, co to obchodzi szarego obywatela Bytomia, który chce się bezpiecznie i w miarę szybko poruszać w obecnie remontowanym miejscu? A tego oczekują również osoby przyjezdne - najruchliwsze miejsce w Bytomiu - nie mówiąc już o korkach samochodowych, pomstowaniu kierowców, utrudnieniu w parkowaniu pojazdów przez właścicieli zamieszkujących pobliskie kamienice.

Tak więc dla dobra ogółu, szanowni Radni i Panie Prezydencie, ulżyjcie wszystkim korzystającym z tego miejsca, wywierając presję na wykonawcy, gdyż jak widać na załączonej fotorelacji, naliczanie kar nie wywrze żadnych pożądanych skutków. A swoją drogą, nie zawsze tańszym kosztem, znaczy dobrze i solidnie.