Wiele nowoczesnych aut potrafi samodzielnie wykonać czynności, o których wcześniej kierowcy nawet nie marzyli. Samodzielne parkowanie, automatyczna zmiana pasa ruchu czy awaryjne zatrzymywanie to tylko niektóre z nich. Wszystko po to, aby jazda była bezpieczna i przyjemna.
Jednym z urządzeń, bez którego w obecnych czasach trudno funkcjonować nie tylko młodym kierowcom, jest nawigacja satelitarna. GPS pozwala uniknąć wożenia ze sobą sterty map i pozwoli nam dotrzeć do wyznaczonego celu. Kiedyś, aby dotrzeć do danego punktu, konieczna była minimalna znajomość geografii i orientacja w terenie. Dziś wystarczy tylko wprowadzić współrzędne do urządzenia i kierując się wskazówkami, ruszyć w trasę. Czy zawsze te wskazówki są nieomylne i nie mają zgubnych skutków?
Zaufał systemowi GPS, wylądował w lesie
Kierowca Mercedesa Sprintera, który bezgranicznie zaufał nawigacji, znalazł się w jeziorze. Innego kierowcę GPS do centrum Rzymu poprowadził przez strome schody. Nawigacja zawiodła także pracowników firmy rozbiórkowej w Atlancie, którzy kierując się GPS-em, zburzyli niewłaściwy budynek. Takie przypadki można mnożyć. Niekiedy nie kończy się tylko na uszkodzeniu auta, ale nawet i śmierci. Tak było w przypadku matki i syna, którzy przy pomocy GPS-a podróżowali po Dolinie Śmierci. 11-letni chłopak przygodę przepłacił życiem -czytamy na portalu poboczem.pl
GPS! Minęło 20 lat od technologicznej rewolucji
Niektóre z krajów, jak np. Czechy, ustawiają specjalne znaki drogowe, mające na celu ostrzegać przed ślepym zaufaniem systemowi.
Choć niektóre z przypadków wydają się kuriozalne, to problem jest istotny i ciągle aktualny. Z badań brytyjskich naukowców wynika, że każdego roku aż 300 tys. tamtejszych kierowców w wyniku ślepej wiary w możliwości nawigacji doprowadza do skrajnie niebezpiecznych drogowych sytuacji. Niestety, wiele z tych sytuacji kończy się śmiertelnymi wypadkami. Pamiętaj o tym ruszając w podróż.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?