Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy PKS ignorują pasażerów. Nie sprzedają ulgowych biletów

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Nie od dziś wiadomo, że nieznajomość przepisów szkodzi. Niestety, zazwyczaj traci na tym pasażer, a kierowcy, wykazując się ignorancją, jak nie potrafili, tak nie potrafią sprzedać biletu z przysługującą ulgą.

Piątek, 21 września. Przystanek autobusowy w miejscowości Mogielnica w województwie mazowieckim. Czekam na autobus do Warszawy. Przyjeżdża planowo o 7.30. Kupując bilet u kierowcy, okazuję stosowny dokument i standardowo proszę o przysługującą mi ulgę. Niestety, kierowca, który jak sam przyznał kilkanaście lat pracuje w zawodzie, uparcie twierdzi, że nie posiada danej zniżki, a obowiązuje ona tylko na znaczny stopień niepełnosprawności. Próbuję go wyprowadzić z błędu, ale on z taką ulgą dotychczas się nie spotkał. Po 5-minutowej wymianie zdań postanowił mi sprzedać bilet z przysługującą mi zniżką, mimo tego, że jego zdaniem żadna mi się nie należy. Może bym i mu uwierzył, ale nie w sytuacji, gdy podróżuję autobusami kilkanaście lat i znam swoje prawa.

Okazuje się, że na tym nie koniec. Na sprzedanym bilecie nie widnieje kwota, jaką zapłaciłem kierowcy. Świadomie wystawił mi bilet na kwotę 2 groszy, za który z zastosowaną ulgą zapłaciłem ponad 8 złotych. O tym, że kierowca ignoruje prawa pasażerów, dodatkowo niech świadczy fakt, że podczas 1,5-godzinnej trasy wypalił dwa papierosy, prowadząc pojazd.

Czytaj dalej ----->

Po dotarciu na miejsce, zadzwoniłem do działu przewozów Dworca Zachodniego w Warszawie. Tam tylko potwierdzono moje prawa do przysługującej mi ulgi.

Osoby niewidome lub słabowidzące posiadające co najmniej orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności z narządu wzroku mają 37 proc. ulgi na przejazdy w 2. klasie pociągów osobowych, pospiesznych i ekspresowych oraz w autobusach PKS (na podstawie jednego z dokumentów stwierdzających inwalidztwo). Podstawą prawną jest w tym przypadku Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 października 2002 r. w sprawie rodzajów dokumentów poświadczających uprawnienia do korzystania z ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz.U. nr 179, poz. 1495, z późn. zm.): § 3-5, 7 i 8. Polecono mi skontaktować się z przewoźnikiem wykonujący dany kurs. Przewoźnik twierdzi, że nie zawsze na stopień umiarkowany należy się ulga. Niestety, ktoś podobnie jak kierowca zapomniał, że zgodnie z ustawą wzrok jest tutaj wyjątkiem.

Aby ostatecznie rozwiać wątpliwości, zasięgnąłem informacji w Ministerstwie Transportu. Dowiedziałem się, że nie ma znaczenia, czy jest to stopień znaczny czy umiarkowany. Od tego zależy tylko wysokość ulgi. Mając więc legitymację, potwierdzającą stopień umiarkowany niepełnosprawności, mogłem skorzystać z
37-procentowej ulgi.

Ktoś mógłby pomyśleć, że w tej historii chodzi, o to, aby mniej zapłacić za bilet.
Otóż to nie pierwsza tego typu sytuacja, z jaką się spotkałem. Kierowcy nie orientują się w ulgach, a tracą na tym jak zwykle pasażerowie. Tym razem nie zamierzam obok sprawy przejść obojętnie i skan biletu wraz z opisem sytuacji z prośbą o wyjaśnienie trafi do przewoźnika.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto