Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klimatyzacja - zbawienie czy przekleństwo?

Piotr Fedyk
Piotr Fedyk
Piotr Fedyk
Klimatyzacja mamy w samochodzie, biurze, domu, kinie i teatrze. Jak jej używać rozsądnie, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym?

Klimatyzację wymyślono jeszcze w starożytnym Rzymie. Chłodzono wtedy powietrze polewając podłogę wodą i zwiększając przewiew powietrza. Pierwsza instalacja klimatyzacyjna w samochodach pojawiła się w latach 20. XX wieku. Czynnikiem chłodzącym był suchy lód, czyli dwutlenek węgla w postaci ciała stałego. Dzisiejsze układy klimatyzacyjne w 99 proc. przypadków wykorzystują cykliczne przemiany gazowe. Konstrukcja układu jest zbliżona do klasycznej lodówki sprężarkowej. Najprostsze układy, zasysają powietrze z pomieszczenia, ochładzają je a następnie z powrotem wdmuchują. Te bardziej skomplikowane dostarczają dodatkowo odpowiednią ilość świeżego powietrza. Najbardziej złożone, również nawilżają lub osuszają powietrze. Niestety te ostatnie są bardzo kosztowne i z tego powodu stosowane w zasadzie wyłącznie w zastosowaniach medycznych i technologicznych.

Zwykle nasza wiedza na temat klimatyzacji ogranicza się do faktu, że wieje z niej zimne powietrze. Problem nie jest błahy, człowiek przebywający w klimatyzowanym pomieszczeniu jest narażony na wiele niebezpieczeństw. Pierwszym jest to, że warunki, do których nasz organizm jest przyzwyczajony, nie znają klimatyzacji. Nagła zmiana temperatury to szok, który dla wielu może zakończyć się w najlepszym przypadku katarem, a w gorszym anginą. Innym jest fakt, że w pomieszczeniu, gdzie pracuje prosty układ klimatyzacyjny, powietrze jest bardzo wysuszone. To powoduje większą podatność błon śluzowych na infekcje, a nasze oczy wysychają szybciej. Zapalenie gardła, podrażnienie oczu, zapalenie spojówek - to typowe skutki. Kolejnym bardzo poważnym zagrożeniem jest flora bakteryjna oraz grzyby, które wprost uwielbiają instalacje klimatyzacyjne. Przepływające przez aparaturę klimatyzacyjną powietrze porywa zarodniki grzybów i bakterie (legionelli), a następnie dostarcza nam je w dużych ilościach.

Każdy teraz powie, że powinno się zakazać stosowania klimatyzacji pod rygorem kary wieloletniego wiezienia. Oczywiście NIE! Klimatyzacja może być zdrowa i komfortowa. Wymaga jednak świadomości ze strony służb konserwujących instalację i nas - użytkowników. Najważniejsze jest to, żeby nie dopuścić do rozwoju grzybów i bakterii. Temu służą procedury czyszczenia i dezynfekcji, które muszą być regularnie wykonywane. To zapobiega nieprzyjemnym zapachom, jak i narażeniu naszego organizmu na oddziaływanie niebezpiecznych bakterii. Świadomi zagrożeń użytkownicy, powinni naciskać na administratorów w tym względzie. Nasza świadomość powinna tez dotyczyć sposobu korzystania z klimatyzacji. Najważniejsze to nie przechładzać pomieszczeń (wnętrza samochodu). Jeśli na zewnątrz jest 26 stopni, to po wejściu do pomieszczenia gdzie jest 22 stopnie, odczujemy silny chłód. Po kilku minutach nasz organizm przyzwyczai się do nowej temperatury i nie odczujemy chłodu.

Jednak zwykle wchodzimy do takiego pomieszczenia spoceni. A to już pierwszy powód do przeziębienia. Nasz organizm w ramach obrony przed zbyt wysoką temperaturą wydziela pot. Jego ilość jest dostosowana do temperatury otoczenia. Wejście do chłodnego pomieszczenia zakłóca ta równowagę. Generalnie zasada jest taka, że nie należy schładzać pomieszczeń poniżej 22 stopni i nie przebywać w strumieniu chłodnego powietrza. Jeśli odczuwamy ciepło w wyniku padających na nas promieni słonecznych przez okno, to lepiej zmienić miejsce ustawienia biurka niż obniżyć temperaturę. Często ten problem występuje w samochodzie. Tam nie mamy wpływu na nasłonecznienie. Co prawda większość szyb samochodowych ogranicza promieniowanie cieplne, to jednak pokusa ustawienia 18 stopni jest silna. Właściwości fizyczne powietrza powodują, że tak silne obniżenie temperatury, spowoduje wysuszenie powietrza. Jeśli nie złapiemy infekcji, to na pewno odczujemy pieczenie oczu. Zmęczenie długotrwałą jazdą, powoduje rzadsze mruganie powiek, a to sprzyja wysychaniu naszych oczu. Dlatego wpływ suchego powietrza jest szczególnie istotny przy wielogodzinnych podróżach. Czasami lepiej uchylić okna niż włączyć klimatyzację. Zaoszczędzimy paliwo i unikniemy negatywnych oddziaływań.

Podobnie w domu. Zdecydowanie należy unikać używania klimatyzacji w sypialni. Podczas snu nie kontrolujemy nawilżania błony śluzowej. Niekorzystne ułożenie głowy może jeszcze pogorszyć sytuację. Po nocy spędzonej w takim pomieszczeniu, z dużym prawdopodobieństwem, odczujemy skutki suchej śluzówki. Lepiej zainstalować w oknach siatki przeciw owadom i otworzyć okno. Jeśli użycie klimatyzacji jest konieczne to należy ustawić temperaturę nie niższą niż 24 stopnie, a kierunek powietrza ustawić na pełne rozproszenie. Jeśli zachowamy zdrowy rozsądek i będziemy unikać skrajnych ustawień to klimatyzacja zmniejszy zmęczenie podczas podróży, zapewni nam komfort i będzie w wielu sytuacjach zbawieniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto