Klub Bravo nie zasługuje na oklaski

Klub Bravo działa we Włocławku od stycznia 2003 roku. Jest jednym z największych miejsc do imprezowania w tym mieście (poza Piekarnią oraz nie tak dawno otwartymi Imperium i Clubem Wikaryjka – włocławianie nie mają gdzie się wyszaleć). Klub wyróżnia się oryginalnym wystrojem wnętrz, dwiema niezależnymi salami (o różnych klimatach muzycznych), czterema barami, letnim ogródkiem i strzeżonym parkingiem. Wydawałoby się ładnie, pięknie, nic tylko iść się pobawić. Nic bardziej mylnego. Jak zapewniają na stronie internetowej http://www.klubbravo.com/ właściciele – przestronne wnętrze, ciepłe barwy, wygodne sofy tworzą przyjazną atmosferę i nadają temu miejscu specyficzny klimat. Zapomniano o jednym – nie sam wystrój tworzy atmosferę, również obsługa i oczywiście bawiący się w klubie goście.

Zastrzeżeń jest kilka – i to dużych
Po pierwsze – do klubu wpuszczane są osoby niepełnoletnie, które później (niemal dosłownie) „świecąc gołym tyłkiem” na parkiecie z papierosem w ręku, mizdrzą się do przedstawicieli przeciwnej płci. Z własnych obserwacji mogę wywnioskować, że alkohol jest im sprzedawany bez większych problemów (nie słyszałam pytań o dowód osobisty). Po drugie – palenie papierosów na parkiecie. Parkiet nie jest do palenia, ale do tańczenia. Co za przyjemność zostać poparzonym przez nieznajomego? Po trzecie – walające się wszędzie szkło. Zdarza się również, że kufle spadają z wyższej kondygnacji na parter… Po czwarte – zachowania mniej lub bardziej pijanych osób. Bójki nie są chyba tutaj żadną nowością. Sama byłam świadkiem rozcięcia chłopakowi skroni szklanką po piwie. Po rozdzieleniu dwóch pięściarzy przez ochroniarzy (z warszawskiej agencji) doszło do zwarcia pomiędzy (domniemanymi) dziewczynami owych panów. Nic, tylko uciekać stamtąd gdzie pieprz rośnie…

Po piąte – muzyka. Nie tylko ja mogę poświadczyć, że praktycznie od lat ta sama, wychodząca spod konsoli dwóch DJ – Soprana i Bociana. Wiadomo, że na temat gustów się nie dyskutuje, ale kto się dobrze bawi przy takich dźwiękach?

A kiedyś było tak fajnie

Jeszcze 2-3 lata temu wszystko było w porządku. Ludzie się świetnie bawili. Nie było zbyt dużo bójek (one nie zależą przecież od obsługi klubu). Nie wolno było palić na parkiecie. Szkło się nie walało, a muzyka... cóż, dało się przy niej tańczyć.

Klub Bravo w opinii personelu

Osoba z otoczenia manager Klubu Bravo, podkreśla w rozmowie ze mną, że klub jest rozpoznawalny zarówno we Włocławku, jak również poza jego granicami (przykładowo: Płock, Gostynin, Konin). Wszystkie imprezy są kompetentnie przygotowywane; klub dysponuje profesjonalnym personelem. W imprezowe piątki odbiorcami jest głównie młodzież i do takiej grupy dostosowana jest muzyka, w soboty natomiast można posłuchać muzyki w rytmach lat 90. i nowszych. Mój rozmówca twierdzi, że do klubu wstęp mają jedynie osoby pełnoletnie, w razie potrzeby imprezujący są legitymowani przy wejściu przez ochronę. Bravo jest obiektem monitorowanym, pod stałym nadzorem ochroniarzy. Pracownik klubu podkreśla, że jak w każdym klubie – bójki się zdarzają, ale właściciele starają się aby było ich jak najmniej. Ponadto tłumaczy, że ochrona pilnuje, aby nikt na parkiecie nie palił i nie pił, ale zdarza się, gdy jest dużo gości, że komuś uda się prześlizgnąć.
- Parę lat temu byłem w Bravo barmanem. Od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim klientela. Były też dużo fajniejsze imprezy – miały jakiś klimat, a dzisiaj trochę to przypomina wiejską dyskotekę – wspomina Łukasz.

Klub Bravo w opinii innych

„Ochronę jeszcze przeboleję, bo nie jest taka zła, ale z tymi DJ to mi konstrukcja siadła dj bocian -> dj sopran - dj bocian -> dj sopran -> dj blaize (czy jakoś tak) co bedzie next ? -> dj wynalazek?! (…) flagowa impreza owego klubu to właśnie "wiejska potańcówka" czyt. "Disco Polo Show"” – pisze undergroundloverz na forum wloclawek.gra.pl.

„klub jest w porządku, komu się tam nie podoba niech nie przychodzi...” – stwierdza na tym samym forum aga.

„dj sopran stanął w rozwoju w 2006 roku od tamtej pory swoja grą nie prezentuje nic na nowym klubowym poziomie. Taka prawda bravo upadło jakieś 2 lata temu. Wcześniej były fajne piątki zapraszani dj np. dj suhy czy od czasu do czasu zagrał Krzysiek Chochłow” – wypowiada się lawdzoj82.

„(...) trzeba spojrzeć prawdzie w oczy imprezy teraz to nie tylko spotkanie ze znajomymi i szał na parkiecie..czyli prawdziwa zabawa tak bylo kiedyś teraz każdy kto tam idzie szuka przygód lub okazji” – stwierdza użytkownik forum pod pseudonimem ja.

„Klub Bravo tak jak i klubowicze nastawieni są na typowo komercyjną muzykę, zagranie czegoś ambitniejszego może być niebezpieczne i doprowadzić do pustek na parkiecie. Dlatego chyba DJ'je mają z góry narzucony (pewnie przez panią manager) klimat w jakim mają grać.” – pisze ona121.

Więcej wypowiedzi na tym forum.

„Bravo? Niby wieś, niby wszyscy narzekają, że dzieciarnia, że albo pusto i nie ma z kim potańcować albo tak nabite, że przedrzeć sie nie można, niby muzyka jedynie mocno dyskotekowa, ale widzę po sobie i znajomych bliższych i dalszych, że jednak mimo wszystko w tym naszym bravo się widujemy, że jakoś tak jak już się pobawić to jedynie tam...I w sumie nie przypominam sobie imprezy, z której uciekłabym po kilku minutach, bo jak już jestem to jednak trochę zawsze pokicam, coś wypiję, kogoś spotkam, pogadam. Moim zdaniem mimo wszystko dobrze, że to bravo jest” – zapytana o zdanie odpowiada Iza, lat 23.

Dziś klub Bravo niekoniecznie zasługuje na oklaski. Sądzę, że bardzo dużo czasu minie, nim znów wybiorę się tam ze znajomymi, bo cóż to za przyjemność bawić się wśród takiego (delikatnie mówiąc) bałaganu?