Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Klucze do wolności" Stanisława Jankowskiego - recenzja

Redakcja
Fotografie na okładce - Archiwum Fotografii Ośrodka Karta i Narodowego Archiwum Cyfrowego
Fotografie na okładce - Archiwum Fotografii Ośrodka Karta i Narodowego Archiwum Cyfrowego Okładka książki wg projektu Zbigniewa Mielnika
Kolejna książka Stanisława Jankowskiego poświęcona żołnierzom Armii Krajowej. Tym razem uczestnikom akcji zbrojnych, o których do tej pory wiedzieliśmy niewiele lub noszących znamiona tajemniczości.

To miejsca akcji żołnierzy Armii Krajowej, którym poświęcona jest książka.
"W całym rejestrze działań partyzanckich i dywersyjnych uwalnianie więźniów traktowane było jako akcje o najwyższy stopniu trudności. Porównywano je jedynie ze zdobywaniem silnie strzeżonych posterunków lub walką w okrążeniu. Wysadzanie torów było dziecinną igraszką wobec takich działań, co potwierdzić mogą wszyscy byli partyzanci" - czytamy we wstępie książki zapiski żołnierza Armii Krajowej, historyka i publicysty Jerzego Pelca-Piastowskiego.

Książka przedstawia nam zaledwie cztery spośród ponad dwustu akcji, jakie przeprowadzili na przełomie lat 1940/1947 żołnierze Armii Krajowej. Podczas tych zadań zdołali odbić, wyciągnąć z więzień ponad cztery tysiące zatrzymanych przez gestapo, SS czy NKWD.
"Z krzyżem w Czortkowie", to historia z 21 stycznia 1940 roku, kiedy to w okupowanym przez Sowietów Czortkowie wybuchło powstanie, uczestnicy którego "postawili sobie za cel doprowadzenie do odrodzenia Polski". Kresowe miasto Czortków zostało zajęte przez Rosjan 17 września 1939 roku, ale już na długo przed tym tragicznym dniem było pod lupą Moskwy. Działały bowiem w mieście: Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, Związek Strzelecki oraz antykomunistyczne Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne. Stąd też zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej nastały aresztowania "polskiego, niepewnego elementu", które rosły w zatrważającym tempie. Na dzień 1. października 1939 roku dotknęły 3914 osób, o czym informował Stalina komisarz spraw wewnętrznych Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, Iwan Aleksandrowicz Sierow.
Stanisław Jankowski próbuje przedstawić analizę nie tylko samego powstania czortkowskiego, ale także okresu poprzedzającego jego zryw, jak również rysuje sylwetki i postawy jego uczestników. Na główne obiekty zbrojnych starć w Czortkowie wyznaczono szpital, więzienie, garnizon pograniczników NKWD, stację kolejową.

"O powstaniu zdecydowano podczas obrad naszego rządu we Francji, osobiście generał Sikorski o tym rozmawiał z generałami francuskimi..." - relacjonuje więzień sowieckich łagrów, żołnierz Armii Polskiej w ZSRR, a następnie pilot RAF-u, Włodzimierz Kaczan. Jednakże w toku badań akt Okręgowej Komisji Badań Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Jankowski dowodzi, że uczestnicy nie do końca znali termin lub też w ogóle nie byli o zrywie powiadomieni, co świadczy o udziale w nim także przypadkowych osób.

Kolejną istotną sprawą czortkowskich wydarzeń był fakt uzbrojenia powstańców, a w zasadzie jego brak. Bo jak inaczej tłumaczyć szturm oddziału na jeden z wyznaczonych celów "dysponując czterema pistoletami, bagnetem i szablą" o czym wspomina Zygmunt Krzyżanowski niedoszły jego uczestnik.
Polecając do sięgnięcia po "Klucze do wolności" pozwolę sobie na parę zdań do tematu poświęconego atakowi 5. maja 1945 roku na obóz koncentracyjny w czeskim Holýšovie przez kompanię Brygady Świętokrzyskiej pod dowództwem pułkownika Antoniego Bohuna Dąbrowskiego. Liczący trzy baraki obóz mieścił ponad sześćset kobiet Polek, Francuzek, Rosjanek, Czeszek i Żydówek, które pracowały w pobliskiej fabryce. Obóz strzeżony był przez około dwustu osobowy personel żołnierzy Wehrmachtu i dozorczyń SS-Aufserinnen, pomocniczej służby Waffen-SS. Ale Czesi nie spodziewali się takiej reakcji AK-owców. Wręcz przeciwnie, oczekiwali na wyzwolenie obozu przez Sowietów, o czym świadczyły przygotowane wcześniej transparenty z hasłem: "Haj żyve Ruda armada – Niech żyje Armia Czerwona", bowiem Czesi traktowali ich, jako wybawiciel. Całkowicie już nie do przyjęcia przez nich były przedstawiane fakty żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej o sowieckich mordach na polskiej ludności cywilnej i żołnierzach.

Reasumując, książka Stanisława Jankowskiego oparta o źródła historyczne, napisana na podstawie dokumentów m.in. Okręgowej Komisji Badań Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, pozwala szerzej spojrzeć na zagadnienia związane z działaniami żołnierzy Armii Krajowej. Z pewnością nie jest podręcznikiem akademickim, jednakże jak większość wydań autora jest solidną pracą historiograficzną, dobrze odbieraną przez szeroką rzeszę czytelników.

Stanisław Maria Jankowski jest absolwentem historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 1965 r. debiutował jako publicysta. Autor kilku tysięcy publikacji w prasie krajowej i zagranicznej, także polonijnej, pisywał też słuchowiska dla Teatru Polskiego Radia i scenariusze filmów dokumentalnych. Twórca wystaw historyczno-dokumentalnych, eksponowanych m.in. w Nowym Jorku, Londynie, Budapeszcie, Paryżu, Bostonie.
Spod jego pióra wyszło dwadzieścia książek poświęconych Armii Krajowej i zbrodni katyńskiej. Wieloletni redaktor "Biuletynu Katyńskiego", konsultant historyczny filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy. Autor książki "Karski. Raporty tajnego emisariusza", współautor z Jolantą Drużyńską, "Wyklętych życiorysów" oraz "Ucieczek specjalnego znaczenia". W 2012 r. opublikował "Dziewczęta w maciejówkach". Jego reportaże, słuchowiska i książki wielokrotnie nagradzano. Za upowszechnianie prawdy o zbrodni katyńskiej odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Stanisław M. Jankowski - Klucze do wolności. Ze zbrojną pomocą więźniom gestapo, SS i NKWD
Dom Wydawniczy Rebis – Poznań 2013
s. 488 z czarnobiałym ilustracjami
projekt okładki – Zbigniew Mielnik na podst. zdjęć Archiwum Fotografii Ośrodka Karta oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto