Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta papieżem. Zapomniana historia Kościoła katolickiego

Aleksandra Puciłowska
Aleksandra Puciłowska
Średniowiecze, niegdyś określane jako "wieki ciemne", to okres dziejów, który w wielu do dziś wzbudza niepokój, a zarazem ogromną ciekawość.

Historyczne ramy tejże epoki, tak trudne do precyzyjnego określenia, kryją wiele tajemnic, zajmujących do dziś znaczną część historyków. Epoka następująca po starożytności kojarzy się nam głównie z rycerstwem, wyprawami krzyżowymi, dworem królewskim, pańszczyzną, a także wielkim znaczeniem Kościoła katolickiego, który przechodził w tamtych czasach najciemniejszy i najbardziej brutalny okres w swych dziejach. Duchowieństwo w ślepym zapatrzeniu w Stary Testament tępiło innowierców i rozbudowywało potęgę i władzę Kościoła.

Święta Inkwizycja - najbardziej barbarzyńska instytucja kościelna, jaką zapamiętała historia, mordowała setki, tysiące niewinnych osób, by utwierdzić społeczeństwo w przekonaniu o swej wielkości i chwale - wszystko w imię Boga. Boga, którego poznawano dzięki Staremu Testamentowi. Testamentowi, który interpretowany był dosłownie. Dosłownie, a zarazem, chciałoby się rzec - wybiórczo, w zależności od potrzeb dostojników kościelnych.

Czytaj także: Papież w superpromocji! Jan Paweł II na rynku i w kulturze popularnej

Nie ulega wątpliwości, że Kościół katolicki epoki średniowiecza, to przesiąknięta brutalnością oraz cynizmem instytucja, mająca na celu tylko jedno - pozostanie u władzy. Stosunek tejże instytucji do kobiet nie odbiegał od tego obrazu. Sytuacja kobiety w średniowieczu była dramatyczna. Brak dostępu do nauki, drugorzędna rola w społeczeństwie, podporządkowanie mężczyźnie - kobieta Wieków Średnich nie miała łatwo. Wiele z nich próbowało przeciwstawić się jawnej niesprawiedliwości - niektórym się udało, inne przepłaciły tę próbę życiem.

Najbardziej znana kobieta - bohaterka średniowiecza to naturalnie Francuzka - Joanna D'Arc, spalona na stosie za szerzenie herezji, dziś nota bene - uznana za świętą. Została kanonizowana w roku 1920 przez papieża Bendetykta XV. Jak to w historii często bywa- czasem jest ona niesprawiedliwa. Gdy jednych uznaje się za bohaterów, innych okrzykuje się zdrajcami, bądź zwyczajnie się o nich… zapomina.

O Joannie z Francji mówi się często i chętnie - duma narodowa Francji, dowód na skruchę współczesnego Kościoła, została bohaterką zarówno wielu powieści, jak i filmów. Jej historią zafascynował się Carl Dreyer, Victor Fleming, Luc Besson i inni. Film w reżyserii tego ostatniego z brawurową rolą Milli Jovovich na stałe wpisał się w kanon najlepszych produkcji kinematograficznych XX wieku.

Czytaj także: Przytul Benedykta! Twój własny papież-misiaczek

Joanna z Anglii nie budzi już tak pozytywnych emocji. Najczęściej nie budzi ona w ogóle emocji. Z jednego prostego powodu - historia o niej zapomniała. Dziś kojarzy się ją tylko z dawną, zapomnianą legendą, szerzoną niegdyś przez antyklerykałów. Legenda ta miała świadczyć o niewiarygodności urzędu papieskiego, głupocie dostojników kościelnych i zepsuciu ówczesnych księży. Historia Joanny, która przez większość swego życia żyła, jako mężczyzna Jan Anglicus, by ostatecznie zasiąść na tronie papieskim, jako Jan VIII na tyle niepokoiła Kościół katolicki, iż papież Klemens VIII uznał legendę za herezję.

Istnieje, jednak, wiele przesłanek, że papieżyca Joanna istniała naprawdę. Mimo iż nie przetrwały do dziś niemal żadne dokumenty mówiące o papieżu Janie VIII, to interesującym wydaje się być fakt, że posąg owego papieża stał w Katedrze w Siennie, obok posągów innych zwierzchników Kościoła. Zostało ono przekute na popiersie papieża Zachariasza- na rozkaz Klemensa VIII.

Procesje papieskie, które miały miejsce już po śmierci Joanny, omijały drogę, która prowadziła wprost do rezydencji papieskiej - rzecz, co najmniej, zastanawiająca. Droga ta wiodła przez ulicę Via Sacra, przy której, wedle legendy, Joanna urodziła swoje dziecko, przez co wydało się, iż nie jest mężczyzną. Opowieść o jej życiu kończy się bowiem tragicznie - Joanna zachodzi w ciążę ze swoim kochankiem i nie udaje się jej w porę uciec z nim z Rzymu. Poród, który doprowadził w rezultacie do śmierci Joanny, odbywa się na oczach przerażonych wiernych, podczas jednej z procesji. Joanna, jako znakomity lekarz, nie chciała zostawiać swych wiernych w obliczu epidemii tajemniczej choroby. Chcąc przeczekać najtrudniejszy okres, odwleka decyzję o ucieczce, mimo usilnych próśb Gerolda - jej ukochanego i jedynego powiernika jej tajemnicy.

“Sella stecoraria” (tłum. “gnojne krzesło”) to przymusowe badanie każdego kandydata na papieża, przeprowadzane aż do XVIII wieku. Miało ono za zadanie stwierdzenie płci badanej osoby. Kandydat siadał na krześle z otworem i czekał na werdykt przeprowadzającego badanie. Interesująca jest data wprowadzenia owego badania, mianowicie - druga połowa wieku IX, a więc legendarna data śmierci papieżycy Joanny! Eksponaty omawianych krzeseł znajdują się do dziś w Luwrze.

Faktem jest, iż istnienie Joanny, jako Jan VIII uznawane było do wieku XVII za historyczny fakt. Dopiero ruchy protestanckie i zagrożenie wiarygodności tzw. “nieomylności papieża” zmusiły środowiska katolickie do podjęcia działań tuszujących dowody pontyfikatu Jana VIII. Argument Watykanu, iż nie ma żadnych dokumentów świadczących o istnieniu Jana VIII, jako
dowód, na to iż legenda o Joannie nie ma racji bytu, może być podważany z dwóch powodów.

Po pierwsze - nie od dziś wiadomo, iż nikomu innemu, jak Kościołowi katolickiemu łatwo było zacierać ślady po własnych działaniach, które okazać się mogły niewygodne. Duchowieństwo, jako inteligencja, brak dostępu do nauki, dla osób postronnych, silna pozycja Kościoła w społeczeństwie, kontakty z władzami - lepszych warunków ku zatajaniu faktów wyobrazić sobie już nie można.

Po drugie, istnieje do dziś dokument zwany “Liber Pontificalis”, swego rodzaju lista urzędujących papieży. Na jednym z nich, nikomu nieznany kronikarz wpisuje papieża Jana VIII - dzieje się to w wieku XIV, choć dokument pochodzi z czasów wcześniejszych. Dokument ten nie został, z przyczyn bliżej nieokreślonych, po dzisiejszy dzień poddany dokładniejszym analizom.

Historia o Joannie jest dziś przez Kościół uznawana za protestancki wymysł, mający na celu upokorzyć duchowieństwo. Legenda o Joannie pochodzi, jednak, z czasów, w których nikomu jeszcze się o Marcinie Lutrze nawet nie śniło!

Tak jak już wspomniałam - czasy średniowiecza to dla kobiet okres bardzo ciężkiego życia, podczas którego spotykało je wiele niesprawiedliwości. Wierzono, że krew menstruacyjna psuje wino. Kobieta postrzegana była, jako osoba podrzędna, mniej warta od mężczyzny, który wedle prawa był niemalże jej właścicielem. Kobietom nie dawano prawa do nauki, nie miały szans na spełnianie własnych marzeń, realizacji samych siebie. Nie jest, więc dziwnym, że próbowały urzeczywistniać swoje aspiracje i ambicje w przebraniu mężczyzny.

Oprócz Joanny istnieje wiele innych przykładów kobiet, które żyły życiem mężczyzny. Eugenia z wieku III zrobiła karierę, jako opat, w wieku XII Hildegarda staje się zakonnikiem o imieniu Józef i żyje w bractwie przez wiele lat. Ciemne wieki średniowiecza ograniczały kobiety i nie pozwalały im żyć tym życiem, którym chciały żyć. Kobietom, które były na tyle psychicznie silne, by nie przestać marzyć, zdarzały się jednak ku temu okazje. Historia papieżycy Joanny, to historia kobiety, która swoje marzenia potrafiła zrealizować w rzeczywistości.

***
Stanowisko Watykanu w tej sprawie utwierdza, mnie osobiście, jedynie w przekonaniu, iż Kościół katolicki nie potrafi dojrzale odnieść się do swej, jakże często, mrocznej historii i stawić czoła nowym wyzwaniom, które przed nim stawia współczesne społeczeństwo. Kapłaństwo kobiet, celibat, nieomylność papieża, antykoncepcja - to tematy, dla których historia Joanny mogłaby stać się wspaniałym podłożem. Widocznie, Kościół nie jest jeszcze na tyle dojrzały, by móc zacząć o tych, jakże newralgicznych, a zarazem ważnych tematach, dyskutować.

Źródła:
"Die Päpstin" Donna W. Cross wyd. Taschenbuch Verlag GmbH Berlin 2001
"Johanna von Orleans" , reż. Luc Besson
"Die Passion der Jungfrau von Orléans" reż. Carl Dreyer
"Heilige Johanna" reż. Fleming
Internetowa Encyklopedia Katolicka

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto