Wszystko to wydarzyło się w połowie stycznia br. w jednej ze wsi powiatu żarskiego.
W godzinach przedpołudniowych jedna z mieszkanek osady usłyszała dźwięki pracującej motorowej piły dochodzące z pobliskiego pola uprawnego, należącego do jej córki.
Kiedy mieszkanka dotarła na to miejsce, spostrzegła trzech mężczyzn w towarzystwie
swojej sąsiadki, którzy wspólnie ścinali brzozę i sosnę, rosnące na polu córki. Część drewna była już pocięta na klocki.
- Współwłaścicielka zażądała, aby złodzieje zaprzestali dalszych czynności ścinania drzew i zwrócili jej pocięte już drewno – informuje Wiadomości24.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, prokurator Grzegorz Szklarz. - Zamiast tego, w kierunki interweniującej kobiety posypały się wulgarne słowa i mężczyźni ponownie zajęli się zaborem drewna.
W pewnym momencie towarzysząca mężczyznom kobieta rzuciła w kierunku interweniującej kilkoma kawałkami pociętego już drewna. Jeden z tych kawałków ugodził kobietę tak silnie w twarz, że upadła na ziemię. Kiedy chciała się podnieść, sprawczyni podbiegła do niej i kilkakrotnie uderzyła ją po całym ciele trzymanym w dłoni kawałkiem drewna. Towarzyszyły temu wulgaryzmy i groźby o pozbawieniu pokrzywdzonej życia.
Mężczyźni stali w pobliżu, spokojnie przyglądali się zajściu, nie podejmując żadnej ingerencji w rozgrywające się wydarzenia.
- Powołany w tej sprawie biegły stwierdził, że pokrzywdzona doznała szeregu obrażeń w okolicach oka, kości jarzmowej, żeber i politycy czaszki – dodaje rzecznik prasowy.
Przesłuchiwana w charakterze podejrzanej – nie przyznała się z początku do zarzucanych jej czynów. Kobieta wyjaśniła, że obrażenia, które powstały u pokrzywdzonej są – jej zdaniem – skutkiem upadku na gałęzie leżące w pobliżu zdarzenia. Na drugim przesłuchaniu, kobieta powtórzyła swoją wcześniejszą wersję. Z kolei na trzecim przesłuchaniu stwierdziła, że sama nie wie, czy się przyznaje czy nie, do przedstawionego jej czynu, ponieważ „nie pamięta dokładnie jego przebiegu”.
Dziś Prokurator Rejonowy w Żarach skierował do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Za groźby zabicia i używania przemocy 36-letniej kobiecie grozi kara pozbawieni wolności od roku do lat 10. Skradzione drewno oszacowano na wartość 22,46 zł.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?