Kobiety sukcesu w Ameryce

Po porażce Hilary Clinton w prawyborach prezydenckich w 2008 roku (mimo, iż została później Sekretarzem Stanu administracji Baracka Obamy), powróciło przekonanie, że kobiety nie są stworzone do piastowania wysokich stanowisk w państwie.

Wszystko wskazuje jednak na to, że tak nie jest. Wręcz przeciwnie, przedstawicielki płci pięknej w Ameryce wspinają się coraz wyżej po szczeblach kariery. Okazuje się bowiem, że dyplomacja amerykańska, sądy, wojsko oraz wywiad ulegają coraz większej feminizacji.

Kobieta szefem agencji wywiadu

Przykładem może być Letitia A. Long, która w poniedziałek objęła kierownictwo jednej z agencji wywiadowczych. Jest to wydarzenie bezprecedensowe w historii Stanów Zjednoczonych. Jako dyrektor Krajowej Agencji Wywiadu Geoprzestrzennego (National Geospatial - Intelligence Agency - NGA) Long będzie kierowała personelem liczącym wiele tysięcy osób i dysponowała budżetem kilku milionów dolarów.

Agencja zajmuje się zbieraniem i analizowaniem zdjęć satelitarnych, tworząc trójwymiarowe, interaktywne mapy wielu miejsc na ziemi, m.in. Afganistanu, Iraku, Iranu, Korei Płn. Mają one zastosowanie przede wszystkim w wojsku, ale są przydatne także np. w sytuacji katastrofy ekologicznej (wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej). Jest to jedna z 16 agencji wywiadowczych w USA działających w różnych resortach, głównie w Pentagonie.

Letitia A. Long przepracowała 32 lata w rządzie, z czego ponad 20 w agencjach wywiadu. Była wicedyrektorem Wywiadu Marynarki Wojennej, zastępcą podsekretarza obrony ds. wywiadu w Pentagonie, a ostatnio zastępcą szefa Agencji Wywiadu Wojskowego (DIA).

"Wybór Tish Long na szefa NGA to właściwe posunięcie. Szczególnie w czasach wielkich zmian i transformacji, jakie nas zastały" - powiedział Sekretarz Obrony Robert Gates, o czym informuje "Daily News".

Kobiety stanowią 38 proc. pracowników wszystkich agencji wywiadu. W ostatnich latach coraz częściej zajmują w nich kierownicze stanowiska.

Feminizacja Sądu Najwyższego?

Wcześniej, bo w sobotę, przysięgę przed prezesem Sądu Najwyższego (SN) Stanów Zjednoczonych Johnem Robertsem złożyła Elena Kagan, stając się czwartą w historii kobietą - sędzią SN.

Sąd Najwyższy USA składa się z 9 sędziów, w tym przewodniczącego - prezesa SN, posiadającego status primes inter pares. Są oni wyznaczani przez prezydenta, potem ich kandydaturę musi zatwierdzić Senat. Kadencja sędziego jest nieograniczona czasowo - zazwyczaj trwa do momentu, gdy wiek lub pogarszający się stan zdrowia skłoni sędziego do dobrowolnego odejścia na emeryturę.

"Przez prawie dwa wieki nie było żadnej kobiety w Sądzie Najwyższym" - powiedział prezydent Obama na uroczystości zaprzysiężenia. "Teraz, po raz pierwszy w historii, w naszym najwyższym urzędzie sądowym będą aż trzy" - dodał.

Obama ogłosił nominację Kagan po tym, jak 9 kwietna o swojej rezygnacji poinformował jeden z najstarszych urzędujących sędziów SN, John Paul Stevens. Senat zatwierdził nominację 5 sierpnia, głosami 63 do 37.

Elena Kagan piastowała wcześniej urząd Solicitor General, a więc przedstawiciela egzekutywy w sądzie, także jako pierwsza kobieta na tym stanowisku.

Jest to dowód na to, że nie pierwszy raz, podobnie jak inne kobiety w USA, odważyła się przebić mityczny szklany sufit - niewidzialną barierę, utrudniającą kobietom zajmowania wysokich stanowisk. Jak widać po ostatnich wydarzeniach, Ameryka chce z nim skończyć.