Przyznaję, że formuła nieco się zmieniła i z oczekiwanego spaceru po mieście, eksplorowania zakątków, restauracji i sal widowiskowych, KODY zdecydowały w tym roku skondensować się w jednym miejscu, nie rezygnując z bogatego i różnorodnego programu, ale po prostu nie domagając się od publiczności długich spacerów i miejskich odkryć. Będzie mi tego brakowało, ale lokalizacja w nowoczesnym, cudownym Centrum Kultury w samym centrum, które dysponuje wszelkiego rodzaju salami, ma tu spore uzasadnienie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce.
Czeka nas na pewno kilkudniowa podróż przez korytarze, wirydarze, czarne sale, i szklarnię - a te należą do zjawiskowych i urokliwych miejsc.
Tak wyglądają KODY wieczorową porą.
Co w planie?
Zaczynamy 14 maja o 19:00 projekcją nowego filmu Mai Baczyńskiej "Kilka pytań o słyszenie świata" - dokumentu opatrzonego znakiem jakości NCK, opowiadającego o ciekawym świecie rozgrywającym się gdzieś za słabo znanymi kurtynami - świecie młodych muzyków komponujących ścieżki dźwiękowe do filmów. Prześledzimy historie kilku polskich artystów i poznamy drogi, które prowadzą do tego niezwykle specyficznego zawodu. Po filmie dyskusja.
Kronos Quartet zagrają dzień później - o godzinie 19:00, 15 maja, na głównym Wirydarzu CKu. Będzie to koncert gigantów w niemalże orginalnym składzie - na wiolonczeli, obok Sherby, Harringtona i Dutta, pojawi się Sunny Yang. Kronosi świętują właśnie 40-lecie na scenie i z tej okazji przygotowują niebywały repertuar, łączący klasykę z nowoczesnym kompozytorstwem. Możecie go zobaczyć na
http://kody-festiwal.pl/pl/2014/program.html#!program/kronos-quartet.
Po koncercie, o 22 w klubie festiwalowym, klasyczna już i nieodłączna potańcówka z Kapelą Bornego z Podzamcza. Suki, bębny, śpiewy - oto esencja kodowych afterów.
W piątek wieczorem, a nawet jeszcze nie, zostaniemy wtajemniczeni w podstawy japońskiego teatru nō, który zaprezentuje teatr Hana Itsutsu. To w Sali Czarnej CK o godzinie 17:00. Dwie godziny później w tej samej sali zagrają Leszek Lorent, Maciej Nerkowski i Andrzej Brzoska - połączenie barytonu, perkusjonaliów i reżyserii dźwięku będą narzędziami, którymi zinterpretowane zostaną "Apollo" Przybylskiego Dariusza z tekstami Petrarki, Vinko Globokar i jego "Corporel", zakończone tragicznie, Iannis Xenakis i jego "Kassandra", sięgająca greckiej tragedii oraz "Arista – omen śmierci" Błażewicza, odwołująca się do hinduskiej duchowości i historii pewnego demona.
O 20:30 tego samego wieczoru - spektakl "Nō – żywa klasyka", pokazujący najbardziej klasyczne dzieła gatunki i włączający w nie inne formy sceniczne.
Noc spędzić będzie można w towarzystwie doskonałych Czarnych Lwów z Przedmieścia.
17 maja o godzinie 18:00 odbędzie się pokaz "Samotności dźwięku" Bławuta - krótki portret Tomasza Sikorskiego, kompozytora, opowiedziany za pomocą dźwięku przede wszystkim, ubarwiony opowieściami takich sław jak Zygmunt Krauze, John Tilbury, Aki Takahashi, Szábolcs Esztényi czy Iwona Mironiuk.
O 20:30 z kolei polska premiera kameralnej wersji spektaklu muzycznego "Teatr dźwięku, Teatr umysłu", przygotowanego przez Kaiję Saariaho i Amina Maalouf, oratorium w którym wszyscy twórcy spotykają się na scenie i razem opowiadają wspólną historię.
A wieczorem powtórka - Czarne Lwy z Przedmieścia. Nie wypada puścić ich ze sceny przed 3 rano.
Ostatniego dnia aż cztery punkty programu.
Zaczynamy od zapoznania się z wynikami pracy warsztatowej, kierowanej przez Brice Picharda - i tu ważna informacja, każdy z was, niezależnie od umiejętności muzycznych, może być częścią tego wydarzenia. Ucząc się na przykładach z poprzednich lat, zarówno proces, jak i efekt są niezwykłe. Paryski trębacz pomoże wam odkryć rzeczy, o których nie śniliście - także na własny temat. Możecie dołączyć do warsztatów, korzystając z
http://kody-festiwal.pl/pl/2014/program.html#!program/warsztaty.
Po koncercie warsztatowym, o 19:30 na Wirydarzu premiera światowa przygotowanego dla festiwalu "Zagubionego ogniwa" Lidii Zielińskiej. W wykonaniu spektaklu wezmą udział artystki zespołu muzyki tradycyjnej Rozdroży. Ja już czekam z niecierpliwością na podziwianie na scenie liry korbowej, bo widok to rzadki na koncertach, na które chadzam zwykle.
O godzinie 20:30 w tym samym miejscu kolejny gwóźdź programu - sam boski Thurston Moore w towarzystwie Alexa Warda na klarnecie i Adama Gołębiewskiego za perkusją. Będzie to improwizowana, jedyna w swoim rodzaju sytuacja, w której muzycy ci spotkają się na scenie. Dzień później Thurston Moore zagra z Adamem Gołębiewskim w warszawskim CSW w koncercie organizowanym na spółkę z Planem B i Powiększenie.
Festiwal zepnie w całość Kapela Bornego z Podzamcza radosnym pląsem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?