Sikora, uwielbiający trasę włoskiej Anterselvy, wystartował do wyścigu jako 78. zawodnik. Polak wyruszał na trasę w momencie, kiedy najgroźniejsi konkurenci ukończyli już swój bieg. Sikora rozpoczął znakomicie, na pierwszym pomiarze czasu był najlepszy. Świetnie spisał się także na strzelnicy, gdzie strzelał szybko i co najważniejsze - czysto.
Polak po pierwszym strzelaniu wybiegł ze strzelnicy czwarty, mając niewielką stratę do świetnie dysponowanych tego dnia Austriaków. Sikora starał się biec szybciej od lidera Pucharu Świata Emila Hegle Svendsena, jednak to Norweg, mimo drugiego bezbłędnego strzelania naszego zawodnika prowadził o 4,6 sekundy. W pewnej chwili wydawało się, że Sikora może wyprzedzić Norwega, w końcówce jednak wyraźnie osłabł i uzyskał rezultat słabszy o 6,7 sekundy.
Przed Polakiem na podium znalazł się także Szwed Bjoern Ferry, który po drugim strzelaniu pobiegł bardzo szybko. To już dwudzieste podium w karierze Tomasza Sikory i jednocześnie piąte w tym sezonie. Polak jest w tym sezonie niezwykle mocny w każdej z biatlonowych konkurencji, o czym świadczy zdobyta dziś czerwona koszulka dla najlepszego „sprintera” tegorocznego Pucharu Świata. Jutro bieg na dochodzenie na 12,5 km. Oby również sobota okazała się szczęśliwa dla polskiego biathlonisty.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?