Grabież dzieł sztuki naziści zapoczątkowali już przed II wojną światową. Kiedy faszystowscy żołnierze wkroczyli do Austrii 12 marca 1938 r., zajęli liczne zbiory należące do tamtejszych Żydów. Rabunek trwał aż do końca zmagań militarnych. Zawłaszczano dzieła sztuki z całej Europy, by Hitler mógł utworzyć w austriackim mieście Linz swoje muzeum, Muzeum Fuhrera. Specjalnym pełnomocnikiem Hitlera ds. muzeum był doktor Hans Posse, dbający o dostarczanie do placówki zbiorów. Do tworzonej kolekcji dostarczano rzeźby, arrasy, meble, obrazy oraz porcelanę.
Kolekcja Adolfa Hitlera ukryta została w kopalniach soli, gdzie miała bezpiecznie przeczekać wojenną zawieruchę. Alianci odkryli jednak precjoza i, tam gdzie było to możliwe, odesłali właścicielom. Część z liczącej 4 731 elementów kolekcji została nielegalnie sprzedana. Jednak wszystkie dzieła sztuki zostały przez Aliantów sfotografowane i skatalogowane, dzięki czemu powstało 50 tys. zdjęć. Część fotografii dostępna jest na stronie
Niemieckiego Muzeum Historycznego.
Warto wspomnieć, że Polska również była miejscem rabunku dóbr kultury. Szacuje się, iż nadal do naszego kraju nie powróciło kilkadziesiąt tysięcy eksponatów, m.in. "Portret młodzieńca" autorstwa Rafaela Santi. Oprócz zbiorów muzealnych zagrabiono także dzieła sztuki należące do prywatnych kolekcji. Dyrekcja Niemieckiego Muzeum Historycznego nadal nie jest w stanie ustalić właścicieli części dzieł. Kto wie, być może przeglądając kolekcję z Linzu, natrafimy na zaginione rodzinne skarby?
Źródło: http://www.spiegel.de/
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?