Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komórka już dla czterolatka?

Agata Świerczyńska
Agata Świerczyńska
Niebawem na rynku pojawi się Fonek - telefon komórkowy zaprojektowany dla dzieci od 4 do 8 roku życia. Nowy produkt już wywołał gorącą dyskusję.

Aparat dla dziecka. Do wyboru kolor różowy lub niebieski. Maksymalnie uproszczona obsługa i rozbudowane funkcje kontroli rodzicielskiej. Umożliwiający rozmawianie tylko z 4 wybranymi numerami, za pomocą przycisków 1,2,3,4 i SOS - po jego naciśnięciu Fonek będzie łączył się kolejno z ustawionymi numerami, a w przypadku braku połączenia- z numerem wybranym jako awaryjny. Generujący promieniowanie dwukrotnie mniejsze niż w przypadku przeciętnego telefonu GSM.

Przyjmuje połączenia tylko z numerów wpisanych przez rodzica do książki telefonicznej. Antyzłodziej, zdalna blokada i wyłączanie. Funkcja sprawdzająca w jakim obszarze znajduje się dziecko, a także monitoring otoczenia - możliwość "podsłuchania" przez rodziców dźwięków z otoczenia gdzie w danej chwili jest dziecko z z komórką, bez sygnalizowania tego w urządzeniu dziecka.

Zabrzmiało jak reklama, prawda? A jednak mimo tylu zalet, w sieci zaroiło się od negatywnych komentarzy. Na forum interia.pl czytamy m.in."Opiekunowie 4-letniego dziecka nie mają prawa spuszczać go z oka więc po co mu telelefon?"(~qas1), "Jak chcecie mieć kontakt z dziećmi to poprostu z nimi porozmawiajcie, niedługo bedziecie wysyłac do nich maile"(~JA), "tak mi się wydaje że dziecko w wieku 4-8 lat nie powinno się oddalać od domu nawet o 50 metrów... czyli jest w odległości takiej że można zobaczyć z okna jak bawi się na podwórku."(~RoXy)

Ze strony producenta możemy dowiedzieć się, że telefon jest przydatny w sklepie, gdzie nietrudno o zagubienie się malca, a także w kontakcie z rodzicami podczas pobytu w szkole, przedszkolu, czy w trakcie przebywania z opiekunką, kiedy rodzic może dyskretnie monitorować, co się dzieje. Jednak taka nieustająca kontrola budzi kontrowersje przypominające te, jakie wzbudziły kamery zainstalowane w jednym z warszawskich przedszkoli, dzięki którym rodzice obserwują przez internet swoje dzieci.

Zasada ograniczonego zaufania w stosunku do opiekunów dziecka powinna być brana pod uwagę przy ich zatrudnianiu, zaś kontrola w postaci podglądania czy podsłuchiwania jest sprawą mocno dyskusyjną. To samo dotyczy telefonowania dziecka do rodzica w dowolnej chwili. Dotychczas to właśnie w przedszkolu rozwijała się umiejętność funkcjonowania bez obecności oraz wskazówek mamy lub taty.

Posługiwanie się urządzeniami "ze świata dorosłych" w coraz młodszym wieku nasunęło też żartobliwe pytania: "kiedy zaczniemy rozdawać 5 latkom prezerwatywy?"(~Anty....ł) czy "A posiada funkcje internetowe?? No i przydałaby się kamerka do nagrywania koleżanek w przedszkolnej toalecie"(~Joszko) i wyznania "moje dziecko urodziło się z telefonem w ręku i wysyłało sms do taty, że to już ;-)"(~tata)

Zwolennicy dziecięcych komórek podkreślają ich rolę w przypadku małych cukrzyków czy też sytuacji awaryjnych, kiedy np. dziecko denerwuje się, że spóźniony tata jeszcze go nie odebrał.

Tutaj: strona producenta aparatu

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto