Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komornik zajął dziecku psa. Przez długi matki

Redakcja
Bokser
Bokser http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Boxer_female_brown.jpg&filetimestamp=20070129224930
Za długi matki w Wejherowie, komornik zajął pięcioletniej Hani psa. Kobietę zobowiązał do dalszego utrzymania zwierzęcia w dobrym stanie.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w Wejherowie do dłużniczki pewnego dnia zawitał komornik, w sprawie posiadanego przez nią długu: za niespłacane pożyczki oraz mandaty. Długu uzbierała się niemała suma, około kilku tysięcy złotych. Kobieta nie posiada majątku, ponieważ mieszka w domu należącym do jej męża.

Komornik zajął jej telewizor, DVD i zainteresował się roczną suczką, należącą do jej pięcioletniej córeczki Hani. Pies z rodowodem był zarejestrowany na niespłacającą swoich długów. Zobowiązał właścicielkę do dalszego utrzymania psa w dobrym stanie.

Komornik z Wejherowa Edmund Fudalewski przyznaje, że jest to nietypowe zajęcie, jednakże zgodne z prawem - nie ma zakazu windykacji psów domowych.

Na początku kwietnia odbędzie się licytacja w domu dłużniczki. Na sprzedaż została wystawiona roczna suczka, wyceniona na 2,5 tys. złotych. Cena wywoławcza to 1875 zł.

Trudno uwierzyć w zaistniałą historię, jest jednak prawdziwa. Co będzie, kiedy mała Hania zostanie pozbawiona swojego psa, do którego jest bardzo przywiązana? Jak to się odbije na psychice dziewczynki?

Paweł Gebert z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals"
mówi "Gazecie Wyborczej", że zgodnie z prawem zwierzę może być traktowane jako rzecz, lecz kłóci się to z ustawą o ochronie zwierząt.

Co stanie się z Kulką? - Jutro biegnę do banku i mam nadzieję, że jakoś to wszystko spłacę - deklaruje na lamach "Gazety Wyborczej" mama małej Hani.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto