Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koncert, koncert, koncert!

Anna Snochowska
Anna Snochowska
Ja z Andrzejem Jagodzińskimi
Ja z Andrzejem Jagodzińskimi Magdalena Rynkiewicz
"Muzyka jest jak morze: stoimy na jednym brzegu i widzimy dal, ale drugiego brzegu dojrzeć nie podobna". Henryk Sienkiewicz

We wczorajszy piątek w sali koncertowej Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej odbył się wspaniały koncert „Jazz i klasyka”. Zagrali Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej pod dyrekcją Janusza Przybylskiego. Trio Andrzeja Jagodzińskiego w składzie: Andrzej Jagodziński – fortepian Adam Cegielski – kontrabas, Czesław Bartkowski – perkusja, Anna Sikorzak – harfa, Jadwiga Kotnowska – flet
W programie mogliśmy usłyszeć utwory Komedy(„Svantetic”, „Do widzenia do jutra”), Astora Piazzolli („Esquado”, „Libertango”), oraz Igora Strawińskiego („Pietruszka”), Aleksandra Borodina („Tańce Połowieckie”)

Bardzo chciałam iść na ten koncert, bo uwielbiam połączenia jazzu z muzyką klasyczną, a poza tym usłyszeć Jagodzińskiego na żywo, a nie z płyty, to jest przecież niesamowite przeżycie istna uczta dla zmysłów. A koncert był wyśmienity, raj dla moich uszu i nieważne, że siedziałam na schodach filharmonii (zresztą nie ja jedna), bo warto było, oj warto. Takiej dawki niesamowitych dźwięków, wirtuozerii i mistrzowskich improwizacji dawno nie miałam przyjemności słuchać na żywo. Przez cały koncert po mym ciele przechodziły ciarki i zdawało mi się, że unoszę się nad ziemią. Chłonęłam dźwięki wszystkimi zmysłami, bo Jagodziński na koncercie sprawił, że jazz i klasyka wymieszały się i stworzyły istną mieszankę wybuchową...

Ubóstwiam klimaty, gdzie łączy się różne czasem dziwne style muzyczne i oczywiście improwizację. Muzyka nie ma ograniczeń, muzyka łączy gatunki, style i ewoluuje w różnych kierunkach. Dodam jeszcze, że w
grze Jagodzińskiego słychać było wielką pasję, czarował wszystkich niebanalnymi rozwiązaniami harmonicznymi. Solistki, oraz orkiestra też dali popis mistrzowskiego kunsztu i wirtuozerii. Jadwiga Kotnowska fenomenalnie zagrała na flecie „Esquado” i „Libertango” Astora Piazzolli. Mimo, iż te kawałki są chyba wszystkim dobrze znane,
i można je usłyszeć w różnych wykonaniach (choć by na: https://www.youtube.com/watch?v=RUAPf_ccobc), to jej gra powaliła mnie na kolana. Jak ona improwizowała, coś
cudownego. Nawet najlepsza płyta, nie zastąpi muzyki granej na żywo.
Na koniec dodam jeszcze, że wszyscy muzycy dostali owację na stojąco i oczywiście bisowali.

Jestem uskrzydlona, uduchowiona, pełna nowych pomysłów twórczych i w ogóle pełna wiary w to, że są jeszcze wspaniali instrumentaliści, którzy nie grają płytkiej i plastikowej muzyczki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto