W tym roku zostanie rozstrzygniętych jeszcze tylko 20 przetargów na budowę 250 km dróg. Szacuje się, że trwające przetargi są warte 11-12 mld złotych - czytamy w serwisie rp.pl. Wstrzymanie kolejnych przetargów spowoduje, że firmy budowlane nie będą miały zleceń. W konsekwencji mniejsze firmy mogą zniknąć z rynku.
"Mogą czekać nas dwa lata przestoju na rynku, ale sytuacja wróci do normy" - uspokaja Piotr Kledzik, prezes Bilfinger Berger Budownictwo. Natomiast, jak twierdzi prezes Polskiego Kongresu Drogowego, Zbigniew Kotlarek: "Duże firmy mają pole manewru, by poszukać dochodu na innych rynkach, małe i średnie nie są w tak komfortowej sytuacji".
Większe firmy realizują bieżące zamówienia, które pozwolą im przetrwać najbliższe miesiące. Natomiast jak podkreśla Konrad Jaskółka, prezes firmy Polimex Mostostal: "W tym roku i w przyszłym branża będzie miała z czego żyć, ale perspektywa jest smutna. Najbardziej ucierpią średnie firmy, które pracują dla nas jako podwykonawcy".
Bankructwa firm oznaczają zwiększenie bezrobocia. Część przesiebiorstw budowlanych decyduje sie na dywersyfikację działalności, m. in. firma Budimex, która od zeszłego roku rozwija swoją pozycję na rynku budowy torów i przymierza się do rozpoczęcia wywozu i utylizacji śmieci.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?