Minister Bartosz Arłukowicz uratował skórę dzięki odgrzebaniu zapowiedzi Sojuszu Lewicy Demokratycznej, że po wygranych wyborach rozwiąże jedną z największych bolączek Polaków. Zapowiedź przedwyborcza dokonana w 2011 r. dotycząca zniesienia limitów dla onkologii, kardiologii i neurologii była strzałem w dziesiątkę. Jednak wybory wygrał kto inny.
Dlaczego minister Arłukowicz czekał tak długo z tym rozwiązaniem? Czy jako były członek SLD chował tego asa w rękawie na tzw. czarna godzinę? Jeżeli tak, to nie była gra fair.
Wiadomo, że zmiany legislacyjne wymagają sporo czasu.
A może to tylko kiełbasa wyborcza?
Może znowu chodzi o przygotowanie do zmiany roli przez Bartosza Arłukowicza?
Np. na europarlamentarzystę.
Czy można tak się domyślać i czy mamy prawo stawiać takie pytania?
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?