Wczoraj praktycznie we wszystkich szkołach zakończyły się lekcje. Szóstoklasiści odebrali już świadectwa. Pozostali spotykają się dzisiaj by odebrać swoje. Kwiatki dla pani wychowawczyni, podziękowania od dyrekcji za wspólnie spędzone dziesięć miesięcy w szkolnych murach i już koniec z nauką. Do września. Całe dwa miesiące wakacji.
Niektórzy uczniowie już dzisiaj po południu wyjeżdżają na letni wypoczynek. Obozy sportowe, zagraniczne eskapady lub do rodziny na wieś. Tysiące dzieci wyjedzie w lipcu lub sierpniu. Nad wypoczynkiem maluchów czuwać będzie sztab ludzi. Ale nie każdemu dziecku pisany jest wyjazd z betonowej pustyni. Wielu zostanie w mieście i będzie się błąkać po ulicach z kluczem na szyi.
Dla tych ostatnich w miastach organizowane są półkolonie. Ale czy dla wszystkich?
Każda forma letniego wypoczynku kosztuje. A nie wszystkich rodziców stać na taki wydatek. Dlatego w gminnych budżetach zarezerwowano pewne kwoty na wsparcie letniej opieki nad naszymi milusińskimi. Ale czy to wystarczy na beztroskie wakacje?
Do letniego wypoczynku dopłaca oświata. Kuratoria dysponują pewną kwotą, którą wspomagają zarejestrowane placówki letniego wypoczynku. Na przykład krakowskie kuratorium oświaty już przyznało dotację dla 28. organizatorów. Placówki otrzymały od tysiąca do 14 tysięcy złotych wsparcia.
Dzieci na wsi też będą miały wakacje. Przynajmniej teoretycznie. Choć i dla nich organizowane są wyjazdy. Komenda gdańskiej chorągwi ZHP co roku organizuje dla dzieci z terenów wiejskich kolonie w mieście. Taka zmiana środowiska pozwala dzieciom na poznanie innego świata, nadrobienie zaległości kulturalnych. Ale i tak większość czasu wiejskie dzieci spędzą w polu pomagając rodzicom. Taki już ich kiepski los.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?