MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniecpol - znikające miasto

Marzena Marcinkowska
Marzena Marcinkowska
Czy w XXI wieku miasto zamiast się rozwijać może "kurczyć" się się z dnia na dzień? Tak właśnie dzieje się z Koniecpolem.

Koniecpol, miasteczko nad Pilicą, z ok. 6 tys. mieszkańcami. Tu czas zatrzymał się w latach 70. ubiegłego wieku. Fabryce Płyt Pilśniowych odcięto prąd, bo zalegała z opłatą. Pracownikom od 3 miesięcy nie wypłacono pensji.

Osoby zakładające działalność gospodarczą szybko z niej rezygnują. Ci, którym udaje się przetrwać, zamieniają wynajmowane lokale na tańsze, o ile takowe znajdą (przeciętny czynsz ok. 1000 zł miesięcznie bez względu na metraż).

Większość mieszkańców utrzymuje się z rent i emerytur. Są tacy, którzy muszą przetrwać miesiąc za 400 zł z groszami, zalegają z opłatami, nie mają na leki,
nie wspominając o rodzinach z dziećmi nie mogących związać końca z końcem. Dzieciom kupuje się ubrania w "ciucholandach".

W niedawno wybudowanym szpitalu działa tylko przychodnia, gdyż na uruchomienie oddziałów nie ma pieniędzy, a w szkole podstawowej nr 2 z tego samego powodu nie dobudowano łącznika między halą sportową, gdzie odbywają się lekcje wychowania fizycznego a budynkiem szkolnym. Uczniowie w zimne dni marzną, przechodząc tam.

Kultura też tu upada. Pałac mieszczący Dom Kultury i kawiarnię zabiera właściciel, tym samym w przypałacowym parku nie będzie latem festynów (jedyna rozrywka mieszkańców).

Budynek stacji PKP już od dawna stoi zamknięty w opłakanym stanie, ilość pociągów ograniczona. Dworca PKS nie zbudowano do tej pory, autobusów coraz mniej. Z Częstochową mamy bardzo dobre połączenie (busy, PKS, pociągi), ale dostanie się do o wiele bliżej położonej Włoszczowy czy Myszkowa graniczy z cudem.

Większość ulic też woła o pomstę do nieba. Co 2, 3 tygodnie trzeba wymieniać fleki w obcasach, bo chodniki nie nadają się do użytku.

Jak na tak małą miejscowość wg mnie są tu bardzo wygórowane czynsze. Wytłumaczę na własnym przykładzie. Za mieszkanie o pow. 37 m kw. w bloku z 1952 roku, bez balkonu, daleko od centrum, płacimy 370 zł, podczas, gdy moi rodzice we Włoszczowie (powiat) płacą tylko 308 zł za 48 m kw. w bloku z 1983 roku, ocieplone, z balkonem, blisko szpitala i centrum.

Nawet tutejszy basen nie nadaje się do użytku, ponieważ zamieszkują go nieznane mi stworki (np. pajęczaki itp.), pijawki ropuchy i inne "żabowate", a czasami małe rybki. Kiedyś pojawiły się tam karpie.

Jest jednak możliwość postawienia Koniecpola na nogi. Brak tylko inwestora, który wykorzystałby plac przy zalewie na budowę ośrodka wypoczynkowego. Latem przyjeżdżają tu letnicy ze Śląska. Mamy też ścieżkę rowerową, biegnącą przez las.

Na koniec trzeba wspomnieć, że to takie małe miasteczko, a takie niebezpieczne, jeśli chodzi o wypadki drogowe. Mieszkam tu 16 lat i w tym czasie miało tu miejsce tyle wypadków (groźnych, mniej groźnych i śmiertelnych), że w ciągu mojego 25-letniego życia we Włoszczowie o tylu
nie słyszałam. Może ktoś zadba o bezpieczeństwo Koniecpolan?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto