Korea Północna ponownie zagroziła, że jeżeli Narody Zjednoczone podejmą jakiekolwiek kroki przeciwko niej, w związku z zatopieniem południowokoreańskiego okrętu wojennego, to naród Północnej Korei i jej armia zniszczą swoich agresorów.
Przedstawiciel Phenianu, ambasador Sin Son HoJak po wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ powiedział: - Jeżeli Rada Bezpieczeństwa wyda jakikolwiek dokument potępiający nas lub kwestionujący nasze stanowisko, to ja, jako dyplomata, nie będę mógł zrobić nic, ale odpowiednie kroki zostaną podjęte przez nasze siły zbrojne.
W czasie spotkania przedstawicieli państw zasiadających obecnie w Radzie Bezpieczeństwa oraz jej stałych członków, Stany Zjednoczone oraz Japonia próbowały "popchnąć" do przodu prace nad rezolucją, która za zatopienie okrętu Cheonan obwiniałaby Koreę Północną. Rada Bezpieczeństwa nie podjęła jeszcze żadnej wiążącej decyzji w tej sprawie, ale można się jej spodziewać w najbliższych dniach.
Swoje poparcie dla rezolucji potępiającej Koreę Północną wyrażą najprawdopodobniej Francja oraz Wielka Brytania, nie wiadomo jednak jak zachowają się kolejne dwa państwa posiadające prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - Rosja i Chiny. Gazeta Korea Herald poinformowała, że ambasador Rosji w Korei Południowej Konstantyn Wnukow, powiedział, że Moskwa wciąż analizuje materiały z marcowego incydentu, w tym próbki zatopionego okrętu oraz domniemanej północnokoreańskiej torpedy, w związku z czym nadal potrzebuje minimum trzech tygodni na końcowe wyniki ekspertyzy.
Associated Press poinformowała dziś, że oficjalna gazeta północnokoreańska Rodong Sinmun, w jednym z artykułów, wezwała Radę Bezpieczeństwa do powstrzymania się od udziału w sporze o zatopiony okręt Cheonan i nie ryzykowania wybuchem konfliktu atomowego. Jak podała, sterowana przez reżim z Phenianu, gazeta - na półwyspie koreańskim zapanowała bardzo niebezpieczna sytuacja, w której mały incydent może spowodować wojnę, mogącą ewaluować w konflikt nuklearny.
Rzecznik Komitetu Szefów Połączonych Sztabów Korei Południowej zignorował ostatnie groźby ze strony reżimu Kim Dzong Ila, nazywając je "rutynową retoryką", ale zaznaczył przy tym, że zarówno siły południowokoreańskie jak i amerykańskie na bieżąco śledzą poczynania armii z Północy.
Biały Dom poinformował wczoraj, że prezydent Barack Obama, przedłużył narodowy stan nadzwyczajny, wprowadzony przez swojego poprzednika Georga W. Busha w czerwcu 2008 roku w odpowiedzi na północnokoreańskie prace nad pozyskaniem broni atomowej. Kary i obostrzenia, które USA stosuje zgodnie z postanowieniami Aktu o Narodowych Stanach Nadzwyczajnych, zostały przedłużone o kolejny rok.
Źródło: New York Times, The Korea Herald, AP, WhiteHouse.gov
Zobacz także:
"Zamienimy Seul w morze ognia". Phenian grozi wojną
Czy Korei grozi zagłada?
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?