Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Czechach. Szpitale na granicy wydolności, brakuje respiratorów. Rząd w Pradze chce totalnego lockdownu

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Ponad 500 żołnierzy czeskiej armii pomaga w szpitalach. Również na oddziałach covidowych
Ponad 500 żołnierzy czeskiej armii pomaga w szpitalach. Również na oddziałach covidowych Armáda ČR
System ochrony zdrowia w Czechach jest na skraju wydolności - alarmuje rząd w Pradze. Ponad 80 proc. miejsc na oddziałach intensywnej terapii jest zajętych, a resort zdrowia ostrzega: szczyt epidemii dopiero przed nami. - Musimy ograniczyć mobilność populacji do maksymalnie trzech tygodni - zapowiedział premier Andrej Babisz. Rząd w Pradze chce wydłużenia stanu wyjątkowego i wprowadzenia kolejnych obostrzeń. Od poniedziałku tylko maski z normami, zamknięte ma być wszystko, co tylko jest możliwe. Szykuje się kolejny lockdown.

Koronawirus w Czechach. Szpitale na granicy wydolności, wkrótce zabraknie respiratorów

Sytuacja w Czechach jest bardzo poważna. Od kilku dni nasi południowi sąsiedzi odnotowują dziennie po kilkanaście tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. To tyle, co obecnie w Polsce, ale należy wziąć pod uwagę, że to o wiele mniejszy kraj ze zdecydowanie mniejszą liczbą ludności.

Liczby szybko przełożyły się na kondycję tamtejszego systemu ochrony zdrowia. Jest na skraju wydolności. Szpitale wręcz pękają w szwach. Najgorzej wygląda sytuacja na oddziałach intensywnej terapii. Zajętych jest obecnie około 86 proc. łóżek dla najbardziej potrzebujących pacjentów z powodu Covid-19.

Minister zdrowia Jan Blatny zapowiada, że sytuacja jeszcze się pogorszy. W szczycie spodziewanych jest 20 tys. zakażeń. Swoją pomoc Czechom zaoferowały Niemcy, którzy deklarują przejęcie części pacjentów. Trwają też rozmowy z władzami Polski.

Czechy zaostrzą obostrzenia

W piątek (26.02) parlament w Pradze ma debatować nad przedłużeniem stanu wyjątkowego. Jeśli się na to nie zgodzi, to prawdopodobnie zostanie ogłoszony nowy. Wiadomo, że rząd chce dokręcić śrubę z obostrzeniami, które i tak już są dość restrykcyjne. Od kilku miesięcy zamknięte są m.in. lokale gastronomiczne, kina, centra sportowe. W godzinach 21-5 obowiązuje godzina policyjna, jest zakaz zgromadzeń.

Od czwartku (26.02) w sklepach, środkach transportu zbiorowego i miejscach publicznych konieczne jest zakładanie masek z normami lub dwóch chirurgicznych. Ten drugi wyjątek przestanie obowiązywać od 1 marca. Ponadto władze Czech zakazały osobom przebywającym na terenie kraju podróżowania do krajów, gdzie występują liczne zachorowania mutacjami koronawirusa. To dotyczy m.in. Brazylii i Republiki Południowej Afryki.

To nie koniec. W związku z sytuacją przywrócono 14-dniową kwarantannę dla osób po kontakcie z zakażonym. Zwolnieni z niej są osoby zaszczepione

- Musimy ograniczyć mobilność populacji do maksymalnie trzech tygodni - zapowiedział premier Andrej Babisz.

Rząd w Pradze zamyka już rejony w kraju, w których występują liczne zakażenia. Wjechać i wyjechać do odpowiedników naszych powiatów można tylko pod pewnymi warunkami. W planach jest rozszerzenie tego obostrzenia o wszystkie regiony. Podróżować będzie można tylko w uzasadnionych przypadkach: praca, opieka nad bliską osobą.

Na trzy tygodnie planowane jest zamknięcie tego, co praktycznie jeszcze można. Pozostaną otwarte sklepy oraz instytucje niezbędne do codziennego funkcjonowania. To najbardziej dotknie handel.

Od 1 marca - tak jak planowano - nie wrócą do szkół kolejne roczniki. W domach pozostaną też uczniowie I i II klas. Opiekę w placówkach zapewnioną będą miały dzieci personelu medycznego i kluczowych zawodów.

Od poniedziałku obowiązek testowania pracowników spadnie też na zakłady pracy.

Koronawirus w Czechach

Minionej doby w Czechach potwierdzono 13 657 nowych zakażeń koronawirusem, a zmarło 67 osób. Aktualnie w szpitalach przebywa 5996 pacjentów z powodu Covid-19. 86 proc. łóżek na oddziałach intensywnej terapii jest zajętych.

Od początku pandemii w Czechach zachorowało 1,18 mln osób, 1,04 mln to ozdrowieńcy. Z powodu Covid-19 odnotowano 19 682 zgonów.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus w Czechach. Szpitale na granicy wydolności, brakuje respiratorów. Rząd w Pradze chce totalnego lockdownu - Dziennik Zachodni

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto