Figurka znajdowała się na poziomie trzeciego piętra w niszy fasady budynku, będącego od około dziesięciu lat częściowym pustostanem. Dziwi natomiast fakt, iż rzeźba pochodząca z elewacji frontowej budynku znajdującego się w obrębie układu urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków w 1970 roku, nie została przez tak długi okres czasu odpowiednio zabezpieczona.
Jak podaje strona internetowa miasta : "Postać św. Józefa ukazana była w kontrapoście (w sztukach plastycznych sposób ustawienia postaci tak, iż cały ciężar jej ciała opiera się na jednej nodze, podczas gdy druga jest odciążona i lekko wspiera się na ziemi), na lewej ręce trzymała Dzieciątko, prawa ręka była lekko uniesiona, brakowało prawej dłoni. Głowa św. Józefa przedstawiona na rzeźbie pokryta była średnio długimi włosami z asymetrycznym przedziałkiem, zaczesanymi na bok i zakrywającymi uszy. Postać ukazana w długiej luźniej szacie, przewiązanej w pasie, opadającej do stóp. Na szatę narzucony był płaszcz przerzucony przez lewe ramię i owijający lewą dłoń, przez którą trzymane było Dzieciątko Jezus."
Z racji tego, iż kamienica podlega miejskiemu konserwatorowi zabytków, powinien on zawiadomić organa ścigania o kradzieży. Co prawda, pani konserwator poinformowała policję bytomską o zniknięciu rzeżby, lecz zdaniem rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu, aspiranta sztabowego Adama Jakubiaka nie złożyła oficjalnego zawiadomienia o kradzieży.
Z kolei, rzeczniczka bytomskiego magistratu Katarzyna Krzemińska-Kruczek jest wręcz zdziwiona relacjom policji, gdyż z jej informacji wynika : "że pani konserwator zgłosiła sprawę funkcjonariuszom."
Źródło: http://www.polskatimes.pl/
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?