Kraków. Pomóżmy ocalić wzrok klaczy Fantaco. Trwa zbiórka na jej leczenie

WIDEO: Barometr Bartusia

Piękna, gorącokrwista klacz Fantaco w połowie października doznała urazu mechanicznego oka, w wyniku którego doszło u niej do rozwoju wrzodziejącego zapalenia rogówki. Właściciele i przyjaciele konia przez kilka tygodni walczyli o jego powrót do zdrowia. Każdego dnia pełnili dyżury przy cierpiącym zwierzęciu i zakrapiali chorą rogówkę. Terapia nie przyniosła jednak rezultatów i klacz straciła wzrok w chorym oku.

- Fantaco przestała z nami współpracować, widać było, że bardzo cierpi, nie chciała jeść, nie była niczym zainteresowana. Podjęliśmy więc decyzję o jej transporcie do specjalistycznej kliniki. Leczenie tam jest dla niej szansą na odzyskanie wzroku – mówi Emilia Gardyła, pielęgniarka ze Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego, dzierżawca klaczy.

Klacz trafiła po opiekę specjalistów od okulistyki koni 15 listopada. Lekarze założyli Fantaco kaniulę pod dolną powiekę, dzięki czemu antybiotyki docierają bezpośrednio do jej chorego oka. Koń czuje się już lepiej, weterynarze na razie są jednak bardzo ostrożni w rokowaniach i nie chcą przesądzać, jak długo potrwa jeszcze leczenie i kiedy zwierze odzyska utracony wzrok.

Do tej pory właściciele Fantaco na jej leczenie przeznaczyli z własnej kieszeni już ponad 4,3 tys. zł. Pobyt w specjalistycznej klinice to koszt kolejnych 4 tys. zł. - Tyle wynoszą opłaty za dwutygodniowy pobyt wraz z podawaniem leków. Za każdy inny zabieg, którego wymaga Fantaco, trzeba dodatkowo zapłacić. Koszt założenia kaniuli to np. 500 zł – wylicza Emilia Gardyła.

Przyjaciele Fantaco nie składają broni w walce o zdrowie ukochanej klaczy. Koszty terapii przerastają jednak ich możliwości finansowe, dlatego w internecie ruszyła specjalna zbiórka. W uratowaniu oka klaczy może pomóc każdy z nas. Wpłat można dokonywać za pośrednictwem internetu, pod tym adresem. Do pełnej kwoty potrzeba jeszcze ok. tysiąca złotych.