Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Krew, pot i łzy" - przedziwny horror

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
okładka
okładka
"Krew, pot i łzy" Carli Mori to połączenie powieści kryminalnej z horrorem. Powieść porusza kontrowersyjny wątek religijny, który nie każdemu może się spodobać.

W Częstochowie, mieście kojarzonym głównie z pielgrzymkami wiernych na Jasną Górę i cudownym obrazem Matki Boskiej, znajdującym się w tamtejszym sanktuarium, zaczynają się tajemnicze morderstwa. Pierwszymi ofiarami stają się nauczyciel języka polskiego oraz jego uczennica i zarazem kochanka. Para zostaje znaleziona w pokoju hotelowym w jednoznacznej sytuacji. Sekcja wskazuje, że przyczyną ich śmierci było wykrwawienie, jednak na miejscu zbrodni nie ma śladów krwi. Śledztwem zajmuje się prokurator Zuzanna Bachleda oraz Klara Wasowska, dziennikarka i zarazem wieloletnia przyjaciółka pani prawnik.

Choć co dwie głowy, to nie jedna, a co dopiero trzy głowy (bowiem paniom pomaga także komisarz Malinowski), śledztwo nie przynosi spektakularnych rezultatów. Wprost przeciwnie, kolejne zgony coraz bardziej nieprawdopodobne i rodzą więcej pytań niż odpowiedzi. Przed bohaterami nie lada wyzwanie, muszą dowiedzieć się, kto stoi za tymi morderstwami i powstrzymać szaleńca, który zaczyna tworzyć złowróżbne wiersze...

"Krew, pot i łzy" to połączenie powieści kryminalnej z horrorem. Nie brakuje drobiazgowego śledztwa i nadprzyrodzonych zjawisk. Autorka umiejętnie buduje napięcie, poprzez nagłe zwroty akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Dużym walorem lektury są dobrze skonstruowane postaci. Na pierwszy plan wysuwają się: Klara Wasowska - dziennikarka, która aktualnie mieszka w Łodzi i próbuje oderwać się od swoich częstochowskich korzeni, niestety praca zmusza ją do powrotu do rodzinnego miasta, w którym spodziewa się ostracyzmu z powodu nieplanowanej ciąży oraz braku kandydata na męża; oraz Zuzanna Bachleda - prokurator, piękna i z pozoru ostra kobieta, która tak naprawdę nie potrafi poradzić sobie z sytuacją i coraz częściej sięga po alkohol.

Niestety wątek religijny jest zbyt kontrowersyjny, wyjaśnienie zagadki w ogóle mnie do siebie nie przekonało. Teoria spisku była moim zdaniem zbyt wydumana. Z powieści wyłania się hipoteza, jakoby Kościół był na usługach Szatana. Wiadomo, że zdarzają się czarne owce, jak wszędzie, w każdym środowisku, społeczności, ale nie można generalizować.

Powieść Carli Mori mnie nie tyle zbulwersowałam, co pozostawiła jakiś niesmak. Owszem jest wolność słowa, można pisać o wszystkim, ale trzeba to zrobić w taki sposób, by nikogo nie urazić. Niestety powieść w pewnym stopniu obraża uczucia religijne i nie pomaga nawet posłowie, w którym autorka wyznaje, że pochodzi z Częstochowy, wspaniałego miasto, które warte jest literackiej fikcji na miarę "Kodu da Vinci" czy "Egzorcysty". Pierwsza powieść jest szukaniem sensacji na siłę, druga - horrorem w starym stylu, nie o wierze, tylko o opętaniu, więc nie bardzo widzę związek. Pocieszające są natomiast słowa autorki: Klasztor jasnogórski prawdopodobnie nie jest siedliskiem demonów, Kościół katolicki prawdopodobnie nie jest w zmowie z Szatanem, a papież najpewniej nie uprawia czarnej magii.

Niemniej jednak "Krew pot i zły" mogą się spodobać szczególnie miłośnikom teorii spiskowych, osobom wiecznie narzekającym na Kościół, niepraktykującym katolikom oraz ateistom.

Carla Mori (właściwie Magdalena Ślęzak) jest wielbicielką horrorów klasy D i dobrego klasycznego kina akcji. Pasjonuje się także muzyką. "Krew pot i łzy" to jej debiut literacki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto