Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Królewski lament spragnionego kibica

Przemysław Śmit
Przemysław Śmit
Ronaldo to fenomen. Mimo przybywających kilogramów i uciekających lat wciąż zalicza się do czołówki napastników na świecie Fot. AKPA
Ronaldo to fenomen. Mimo przybywających kilogramów i uciekających lat wciąż zalicza się do czołówki napastników na świecie Fot. AKPA
Przelewanie zasłyszanych gdzieś słów na papier, przypisując im swoje autorstwo, w żadnym wypadku nie jest dobrym pomysłem. Bo, po pierwsze nie odzwierciedla własnych przemyśleń, po drugie wprowadza czytelnika w stan znudzenia.

Do czego zmierzam? Jako, że naszym sportem
narodowym jest lamentowanie i narzekanie, czyli dwie dyscypliny, w
których deklasujemy międzynarodową konkurencję, nie mogłem się oprzeć
by „lamentowników” zbić z tropu. Na domiar złego nasz kraj jest zbyt mały,
by wszystkie narzekania pomieścić w swych granicach. Z też tego powodu
wybiegamy poza nie i tak fani Juventusu rozpaczać będą nad spadkiem do
Serie B, fani Manchesteru ubolewać będą nad niewłaściwą polityką
transferową sir Alexa, a my fani Realu Madryt, choć nie wszyscy
narzekamy kolejno na wybory prezydenckie, słaby transfery i złą
nominację stanowisko nowego szkoleniowca.

Moje pierwsze pytanie po wysłuchaniu psioczenia fana Królewskich
wyglądałoby następująco: o czym Ty do cholery, do mnie rozmawiasz?!
(Wybaczcie ubogie słownictwo :). I tak, jak widzę logikę w myśleniu kibiców
Bianconerri oraz Red Devils, tak całkowicie nie widzę sensu w myśleniu
Madritistas. Może to być albo oznaka postępującej ślepoty, a w
najgorszym wypadku głupoty fanów Realu Madryt. Jakim prawem po dwóch
miesiącach prezydentury ocenia się człowieka, który do Madrytu,
pogrążonego w głębokim kryzysie, ściągnął człowieka (trenera) w
środowisku uważanego za cudotwórcę?
Dalej sprowadził do Madrytu, za
namową nowego szkoleniowca klasowych piłkarzy o defensywnej
charakterystyce, co w stolicy Hiszpanii, było za czasów Pereza
rzadkością.

A teraz przygotowałem coś dla tych kibiców, którzy umiłowali sobie
porównywanie „idealnej” jedenastki z Katalonii do „słabej” jedenastki
Królewskich. Zacznijmy zestawienie od napastników. Barcelona
dysponuje pokaźnym arsenałem na czele z Samuelem Eto’o. Jego
bramkostrzelność niejednokrotnie ratowała Dumę Katalonii z opresji.
Zastanówmy się jednak, czy to rzeczywiście wysoka bramkostrzelność, czy
tylko wysoki wskaźnik szczęścia przy wykorzystywaniu kilku z setek
zmarnowanych sytuacji. Dalej w linii napadu Frank Rijkard ma do
dyspozycji „drewnianego” Ludovica Guly. Zawodnika częściej grzejącego
ławę niż będącego wychodzącego w pierwszym składzie. Do dyspozycji trenera
jest świeżo zakupiony Eidur Gudjonsen. Blondwłosy napastnik o
nienagannej technice, wprost ze Skandynawii. Będzie to dla niego
pierwszy sezon na Półwyspie Iberyjskim i mimo dobrej aklimatyzacji,
różnie mogą się potoczyć jego losy na gorącym półwyspie. Ostatnim
napastnikiem w kadrze Blaugrany, taką zapchajdziurą jest Santiago
Ezquerro. Zawodnik, który zalicza epizodyczne występy w barwach
Barcelony, tak więc jego nawet najskromniejsza charakterystyka jest
zbędna. Na deser zostawiłem młodego Leo Messiego. Argentyńczyk o lata
świetlne wyprzedza swoich rówieśników. Posiada wielkie umiejętności,
ale równie dużą podatność na kontuzje. Mówi się o nim „Nowy Maradona”,
jeżeli jest (będzie) nim w rzeczywistości nie wróżę mu wielkiej kariery
w Barcelonie.

Jak na tym tle prezentują się zawodnicy Realu Madryt? Co
zaskakujące, nader okazale. O sile ofensywnej Realu stanowi pozyskany
tego lata latający Holender Ruud van Nisterlooy. Zawodnik, który w
każdym dotychczasowym klubie jakim grał popisywał się niewyobrażalną
skutecznością. Kolejnym na szpicy, przynajmniej na razie jest Ronaldo.
Futbolowy fenomen. Mimo przybywających kilogramów i uciekających lat
wciąż zalicza się do czołówki napastników na świecie. Obok, lub tuż za
wysuniętym napastnikiem grać mogą młodzi i piekielnie zdolni Antonio
Cassano i Robson de Souza, w skrócie Robinho. Pierwszy wraca do
wielkiej formy pod wodzą swojego ulubionego trenera Fabio Capello,
drugi szuka szansy na udowodnienie swych niebywałych umiejętności
nowemu szkoleniowcowi Realu Madryt, który jak do tej pory nie widzi dla
niego miejsca w pierwszym składzie. W ryzach trzymał ich będzie
legendarny Raul. Zarzekający się, iż zrobi wszystko by wrócić do
wielkiej formy sprzed lat.

Reasumując, jeżeli ktoś nadal widzi wyższość ataku Dumy Katalonii
nad potencjałem ofensywnym Królewskich, polecam wizytę u specjalisty,
najlepiej niech to będzie dobry okulista.

Stan rywalizacji Real Madryt 1-0 Barcelona

Przejdźmy do linii pomocy. Formacji, która według fanów Blaugrany i
licznych specjalistów uważana jest za najsilniejszą w Europie. Czyżby?
Jeśli skupimy na niej wzrok, a przy tym nie otumani nas subiektywizm
zauważymy kilka poważnych słabości. Po pierwsze Xavi. Po straconym
poprzednim sezonie, w tym, wydaje się być zupełnie bez formy, gdy
wychodzi na boisku, przez całe 90 minut nie potrafi się na nim
odnaleźć. Może ta sytuacja odmieni się po kilku spotkaniach ligowych,
póki co nie wygląda to za ciekawie. Po drugie Ronaldinho. Uważany za
najlepszego piłkarza globu Brazylijczyk, po zgarnięciu kilku laurów,
jakby spoczął na laurach i zamiast dalej się rozwijać znacząco obniżył
loty. Po trzecie, gdzie ta rezerwa? Obok wymienionych zawodników
miejsce w składzie ma jeszcze Deco. Kto dalej? Iniesta, Edmilson,
Marquez, Motta? Nie oszukujmy się, żaden z nich w razie kontuzji
któregoś z zawodników pierwszego składu nie jest w stanie zapełnić luki
po koledze z pierwszego składu.

A w Realu? Pozbyto się słabych Gravesena i Pablo Garcie,
sprowadzając na ich miejsce doświadczonego i będącego w dobrej formie
Emersona oraz młodego, walecznego i silnego Diarre. W rezerwie czeka
uniwersalny, choć nieco chimeryczny Guti, oraz młodziutki Javi Garcia, posiadający od niedawna - wraz z kolegami z reprezentacji Hiszpanii - tytuł
młodzieżowego mistrza Europy. W razie potrzeby na boisku wybiec może
chłopak o talencie porównanym do Cesca Fabregasa, Rubén de la Red. Na
skrzydłach brylować mają zewsząd krytykowany Beckham oraz kupiony za
pięć dwunasta Jose Antonio Reyes.

Stan rywalizacji Real Madryt 2-0 Barcelona

Pora skonfrontować ze sobą defensywę obydwu drużyn. Obrona
Blaugrany przynajmniej teoretycznie powinna być najlepsza i
najszczelniejsza w Europie. Jak się jednak okazuje po pierwszym meczach
sezonu nie jest tak jak pięknie jak to wszyscy przed sezonem sobie
zamarzyli. W dwóch meczach Barcelona straciła 5 bramek. Czy taka
statystyka świadczy o solidnej obronie? Linia defensywna w składzie
Carles Puyol, Sylvinho, Belletti, Rafael Márquez, Gio, Gianluca
Zambrotta, Lilian Thuram jak na razie zupełnie nie spełnia swojego
zadania. Bycia ścianą nie do przejścia dla każdej drużyny w
Europie...

Podobna sytuacja w Madrycie, z tym, że w stolicy Hiszpanii nowy
prezydent z nowym trenerem postawi sobie za cel stworzenie całkowicie
nowej obrony. Zupełnie inne od tej z jaką mieliśmy do czynienia przez
ostatnie lata. Zakupiono najlepszego obrońcę świata Fabio Cannavaro. W
parze z młodym Sergio Ramosem mają stanowić duet stoperów nie do
przejścia. Pozbyto się wiecznie kontuzjowanego Woodgate’a, umożliwiając
szansę gry wychowankom Realu, którzy kto wie czy nie zaskoczą
pozytywnie swoich przeciwników. Na skrzydłach miejsca zagrzali weterani
Roberto Carlos i Michel Salgado. Ten drugi wciąż czuje na plecach
ciepły oddech złaknionego gry Cicinho, na rzecz którego może stracić
miejsce w składzie. Ale już filigranowy Brazylijczyk może być pewny
miejsca w podstawowej jedenastce.

Na początku sezonu obrona Realu Madryt prezentuje się lepiej, gdyż
nie straciła jeszcze bramki. Mimo to w obronie Barcy drzemie większy
potencjał. Punkt dla nich.

Stan rywalizacji Real Madryt 2-1 Barcelona

Pozostała obsada bramki. Iker Casillas to jeden z najlepszych
bramkarzy na świecie. Victor Valdes to specjalista od puszczania szmat.
„Znowu punkt dla nas…”

Stan rywalizacji Real Madryt 3-1 Barcelona

A jak będzie w Gran Derby? Pożyjemy zobaczymy…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto