Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica letnią stolicą operową Podkarpacia? 48 Festiwal Kiepury..

adamikstory11
adamikstory11
"Gala opery, operetki i musicalu", na zdj. Iwona Socha, Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy
"Gala opery, operetki i musicalu", na zdj. Iwona Socha, Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy
Od czasu gdy osiadł w Krynicy śpiewak Jan Kiepura, a dzisiaj bywa bard "Piwnicy Pod Baranami" Mieczysław Święcicki i przede wszystkim soliści Opery Krakowskiej i koncertuje pianistka Man Li Szczepańska, odpowiedź wydaje się dość jasna

Operowi soliści upodobali sobie Krynice także ostatnio.

Zacznijmy od przykładów Sopranistka Ewa Warta Śmietana towarzyszyła występom pianistki Man Li Szczepańskiej w 2012 roku.W tym roku Man Li wystąpi w Krynicy już po raz czwarty z dużym koncertem chopinowskim i muzyki chińskiej w dniu 4 IX br. podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Krynicy. Na Forum wstęp jest niełatwy bo są na nim oficjalne osobistości z zagranicznymi i polskimi władzami na czele, ale może uda się zdobyć wejściówkę na koncert Man Li...

Na zdj. powyżej "Gala opery, operetki i musicalu", na zdj. Iwona Socha, Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy

Największa tradycję w Krynicy mają jednak doroczne festiwale solistów operowych imienia Jana Kiepury. Oto informacje o tegorocznym rozpoczętym 9 sierpnia 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy:

Dziewięć koncertów pełnych przebojów muzyki operowej, operetkowej i musicalowej w wykonaniu artystów znanych ze scen krajowych i zagranicznych, koncerty kameralne w kościołach, Klub Festiwalowy czyli spotkania z gwiazdami, projekcje multimedialne oraz warsztaty operowe prowadzone przez Małgorzatę Walewską – to atrakcje 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju (8-14 sierpnia 2014). Tegoroczna edycja została przygotowana przez Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju, Gminę Krynica-Zdrój oraz Operę Krakowską, odpowiadającą po raz pierwszy w historii tej imprezy za jej program.

Pierwszy koncert

Brunetki, blondynki” - ta słynna piosenka z repertuaru Jana Kiepury rozpoczęła koncert inaugurujący festiwal (9.08.), który otrzymał tytuł „Gala opery operetki i musicalu”. Czworo solistów Opery Krakowskiej: Katarzyna Oleś-Blacha, Iwona Socha, Adam Sobierajski, Adam Zdunikowski oraz Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy porwali publiczność. Zaczęło się… Teraz już wiadomo, że w Krynicy-Zdroju rządzi muzyka.

Tłumnie zgromadzeni w Domu Festiwalowym widzowie przerywali brawami najpiękniejsze fragmenty utworów, a na finał zgotowali wykonawcom długą owację na stojąco. Trudno się dziwić, gdyż zabrzmiały największe przeboje z oper z m.in. Gounoda, Verdiego, Bizeta oraz z operetek, głównie Kalmana, Lehara i Straussa. Nie zabrakło też musicalowych hitów m.in. Bernsteina i Webbera. A wszystko to w doskonałym wykonaniu. Artyści na estradzie wręcz bawili się muzyką, czarowali słuchaczy, uwodzili, zwłaszcza lekkością wykonania, precyzją, humorem i swobodą. Publiczność to doceniła. Wieczór poprowadzili Magdalena Drohomirecka i Bogusław Nowak.

I kolejny sukces:

Bardzo duży aplauz zdobył także kolejny program z udziałem solistów Opery Krakowskiej:

Czytaj dalej:

O przyjemności miłości i zjednoczony chór widowni krynickiej

"Miłość sama w sobie jest przyjemnością. Miłość to stan szczęścia, który przepełnia ciało
i duszę boską energią" - mówiła Małgorzata Walewska w jednym z wywiadów.

Na zdj poniżej "Gala opery, operetki i musicalu", na zdj. Katarzyna Oleś-Blacha, Adam Sobierajski, Adam Zdunikowski, Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy

W poniedziałek, 11 sierpnia tę "Przyjemność miłości" ("Plaisir d'amour") artystka wyśpiewała z towarzyszeniem harfistki Małgorzaty Zalewskiej w ramach 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Niestety, koncert przerwała gwałtowna burza; huk uderzających kropel o dach Domu Festiwalowego uniemożliwił prezentację recitalu, tak bardzo przecież kameralnego, wręcz intymnego. Trzeba było czekać około pół godziny, by muzyka znów zabrzmiała. Ale warto było, bo wieczór okazał się niezwykły.

Cały recital został skonstruowany wokół miłości, a co za tym idzie zdrady, namiętności, tęsknoty. Małgorzata Walewska, która poprzedzała muzyczne prezentacje omówieniami utworów, zwróciła uwagę, że "krótko trwa uniesienie, a potem ból i cierpienie". Zabrzmiały pieśni i arie francuskich kompozytorów. Wieczór otworzyła tytułowa "Plaisir d'amour", pieśń XVIII-wieczna, autorstwa Jeana-Paula Martiniego. Nie zabrakło też m.in. kompozycji Berlioza, a także wspaniałych pieśni Reynaldo Hahna do poezji francuskiej, między innymi Wiktora Hugo. Małgorzata Walewska nie byłaby sobą gdyby na recitalu nie zabrzmiała aria jej ulubionej bohaterki, Dalili, z opery "Samson i Dalila" Camile'a Saint-Saensa. To partia ważna w życiu artystki, gdyż debiutowała nią na scenie słynnej Metropolitan Opera
w 2006 roku.

Małgorzata Walewska, która znana jest ze scen operowych, polskich i zagranicznych, pokazała na festiwalu w Krynicy swoje nowe oblicze: kameralne. W historiach opowiadanych poprzez pieśni wiele było słodyczy, tęsknoty, uwielbienia. Jej interpretacja, wyciszona, bez muzycznych fajerwerków i technicznych popisów, ale przez to szalenie przejmująca, zachwycała publiczność o czym świadczyły mocne brawa po każdym utworze, a na finał owacja na stojąco. Okazało się, że głos i harfa, czyli Małgorzata Walewska i Małgorzata Zalewska, to idealne połączenie dla opowieści o miłości.

Poniedziałkowy dzień (11.08.) przyniósł festiwalowi dwa nowe cykle imprez towarzyszących. Ruszyły popołudniowe koncerty muzyki kameralnej w kościołach. Cykl zainaugurował - przy udziale burmistrza Dariusza Reśko - występ Iwony Sochy (sopran) i Kristiny Kutnik (fortepian). Zgromadzona w krynickiej cerkwi grekokatolickiej publiczność była zachwycona
i zmusiła artystki do bisów. Zabrzmiały utwory m.in. Bacha, Chopina, Mendelssohna. W sali balowej Starego Domu Zdrojowego rozpoczął się cykl pokazów multimedialnych. Na początek, została wyświetlona "Carmen" zrealizowana przez Gliwicki Teatr Muzyczny z Małgorzatą Walewską w roli tytułowej.

Na ten wieczór krynicka publiczność czekała z dużą niecierpliwością. Dla wielu miłośników pięknego śpiewu był on wymarzoną wisienką na torcie 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. "Koncert na trzech tenorów", który odbył się we wtorek, 12 sierpnia, ściągnął do Domu Festiwalowego wielbicieli wysokich męskich głosów. Trzech panów: Tomasz Kuk, Adam Sobierajski, Adam Zdunikowski, urządzili publiczności prawdziwy show. To był popis tenorowych możliwości, niemal fajerwerki głosowe. Artystom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Zabrzańskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego, nie tylko dyrygenta, ale jak okazało się później, także doskonałego konferansjera. Publiczność nagrodziła artystów długą owacją na stojąco. Czyżby to była krynicka tradycja?

na zdj poniżej Gala opery, operetki i musicalu", na zdj. Adam Zdunikowski oraz Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod dyrekcją Mieczysława Smydy

Teraz już wiadomo, że ten koncert został zrealizowany ku radości słuchaczy. Program wypełniły utwory znane i lubiane, które za zadanie miały pokazać piękno tenorowego głosu. Zabrzmiały słynne arie z oper m.in. "La donna..." z "Rigoletta" Verdiego w wykonaniu trzech śpiewaków, "Una furtiva lagrima" z "Napoju miłosnego" Donizettiego w przejmującej interpretacji Adama Zdunikowskiego, czy "Recondita armonia" z "Toski" Pucciniego z żarliwością wyśpiewana przez Tomasza Kuka. Jak na tego typu koncert przystało nie mogło też zabraknąć m.in. arii operetkowych, pieśni neapolitańskich, wiązanek piosenek Franka Sinatry, czy słynnych melodii neapolitańskich. I nie zabrakło!

Barwa tenorowego głosu urzeka od lat. Nie tylko publiczność, ale także kompozytorów, którzy właśnie na ten rodzaj głosu stworzyli najpiękniejsze utwory. "Koncert na trzech tenorów" pokazał jednak jak różne mogą być to głosy. Każdy z artystów porwał publiczność czymś innym. Z Adama Zdunikowskiego emanowała muzyczna pewność; niewątpliwie też artysta ten miał najlepszą dykcję. Adam Sobierajski aż kipiał energią, widać było, że muzyka go wręcz unosi. Tomasz Kuk zafascynował spokojem i dystansem. Ponadto koncert ten stał się także wielkim świętem śpiewu. I to śpiewu wspólnego. Publiczność zachęcana przez dyrygenta nie szczędziła głosów i nuciła razem z artystami. "Dziękujemy zjednoczonemu chórowi widowni krynickiej, brawo" - mówił wielokrotnie Sławomir Chrzanowski
do publiczności.

Było bardzo zabawnie dzięki prowadzącym: Bogusławowi Nowakowi, dyrektorowi Opery Krakowskiej i Sławomirowi Chrzanowskiemu. W pamięci pozostała próba zdefiniowania tenora i stwierdzenie Sławomira Chrzanowskiego, że "tenor, to nie jest rodzaj głosu, to diagnoza". Swoje trzy grosze do koncertu dodała siedząca na widowni Małgorzata Walewska, przekazując prowadzącym dowcip: "Po czym poznać tenora jadącego na rowerze? Po tym, że ma lampkę skierowaną na siebie."

48. Festiwal im. Jana Kiepury rozkręcił się już na dobre. Klub Festiwalowy, w którym bohaterami byli soliści: Bożena Zawiślak-Dolny wraz z córką Katarzyną oraz Jacek Wójcicki i Michał Kutnik zgromadził tłumy widzów (11.08.). I tak jak na tego typu spotkania przystało było dowcipnie i poważnie. Prowadząca rozmowę Elżbieta Gładysz, szefowa Stowarzyszenia "Aria" była doprowadzała artystów do zwierzeń dotyczących ich życia prywatnego i zawodowego. Rozmowom towarzyszyła muzyka. Zabrzmiała m.in. słynna piosenka "Serce" z filmu "Świat się śmieje". Natomiast w czwartym dniu festiwalu (12.08.) gwiazdą spotkania była harfistka Małgorzata Zalewska, która dzień wcześniej w duecie z Małgorzatą Walewską przedstawiła recital "Przyjemność miłości". Artystka w rozmowie z Elżbietą Gładysz opowiadała o swojej fascynacji harfą, o instrumencie, który należy do niezwykle trudnych, nie tylko do grania, ale także do strojenia; jest niezwykle skomplikowany, gdyż składa się z kilkuset części. Podkreślała, że jej żal, iż zamiast z drewna nie jest zbudowany z przeźroczystego plastiku, bo można by zobaczyć jak wiele ma elementów.

Gwiazdą hejnału kiepurowskiego w dniu 11.08. był Jacek Wójcicki, który po uderzeniach zegara zwiastującego południe, po wysłuchaniu nagrania "Kujawiaka" w wykonaniu patrona festiwalu, z muszli koncertowej odśpiewał piosenkę z repertuaru Jana Kiepury: "Ninon, ach uśmiechnij się". Również wtorkowy hejnał (12.08.) ściągnął pod muszlę koncertową dużą publiczność - Adam Sobierajski, tenor Opery Krakowskiej wykonał "Ninon, ach uśmiechnij się".

12.08. Kościół WNMP. Na zdj. Boż ena Zawiślak-Dolny, Michał Kutnik. Fot. Bartłomiej Łaskawski

Sporą widownię zgromadził także koncert w Kościele Zdrojowym (12.08.). Wystąpili śpiewacy: Bożena Zawiślak-Dolny i Michał Kutnik oraz pianistka Kristina Kutnik, która zagrała na fortepianie oraz na organach. W programie znalazły się utwory nie tylko Bacha, Schuberta, Haendla i Saint-Saensa ale także m.in. "Modlitwa" Bułata Okudżawy. Publiczność nie chciała wypuścić artystów. Zainteresowaniem cieszyła się również projekcja opery "Manru", jedynej opery Paderewskiego, w inscenizacji Opery Nova w Bydgoszczy.

Więcej informacji na temat festiwalu:

festiwalkiepury.pl

Podziękowanie dla:
Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Press officer 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju

Agnieszka Barańska
Public Relationts Opery Krakowskiej

Adres festiwalu:
Biuro Festiwalu
Centrum Kultury
33-380 Krynica-Zdrój
ul. Piłsudskiego 19

Informacja, sprzedaż biletów:
tel. 18 471 07 51
kom. 509 373 116
godz. 10.00-16.00

_____________
Na zdj.poniżej Mieczysław Święcicki w projektach artystycznych W. Adamika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto